Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Alan Czerwiński wybrał Lecha Poznań

LUBIN.  - Najpierw chciałbym wiedzieć co będzie z zawodnikami, którym kończą się kontrakty, myślę tu o: Kopaczu, Czerwińskim i Starzyńskim, to są bardzo ważni, dla nas, piłkarze. Jeśli podejmą decyzję, że zostają w Lubinie, wtedy priorytetem będzie szukanie napastnika - mówił po meczu z Legią Warszawa trener Miedziowych Martin Ševela.

Dziś wiemy, że jeden z tych ważnych, którym kończą się kontrakty, będzie piłkarzem KGHM Zagłębia tylko do końca czerwca, więc lista priorytetów trenera Ševeli się wydłuży...

Alan Czerwiński wybrał Lecha Poznań

Skoro słowacki szkoleniowiec już wie, to jest kilka miesięcy na poszukanie zastępcy, bo wierzę, że defensor nie obniży nagle lotów, a klub nie odstawi zawodnika na boczny tor, bo ten, niebawem, będzie miał nowego pracodawcę. To co dziwi w tej historii, to postępowanie samego piłkarza i reprezentującej go agencji menadżerskiej, którzy byli tak zajęci i podekscytowani finalizowaniem rozmów, że nie dali nawet szansy, obecnemu klubowi, na przygotowanie stanowiska w tej sprawie. Efekt jest taki, że kibice i włodarze klubu dowodzili się o nowym rozdziale w życiu piłkarza Miedziowych w tym samym czasie.

O zainteresowaniu Alanem Czerwińskim, ze strony Lecha mówiło się of dawna. Pewnie, że szkoda, iż nie udało się piłkarza przekonać do nowej umowy, lub chociaż dokonać gotówkowego transferu. Przychodził, jako zawodnik na dorobku, pierwszoligowiec w którym dostrzeżono potencjał, któremu dano szansę. Sprawdził się, dojrzał, stał się lepszym zawodnikiem. Ciężko pracował na swoją pozycję, potrafił odzyskać formę po ciężkiej kontuzji. Pozytywny „symbiotyczny” układ, który po 3 latach dobiegnie końca.

Piłkarz ma podobno zarabiać, niemal 3 razy więcej niż w Lubinie. Przechodzi do klubu, który jest uznaną marką, zaproponował mu lepsze warunki - życie, a raczej życie i rynek. Nie ma się co zżymać, że zawodnik i jego doradcy tak zdecydowali o dalszej karierze. Piłkarz jest pracownikem najemnym, jeśli jego aktualny pracodawca nie był w stanie przedstawić mu satysfakcjonujących warunków, a rywal na rynku już tak, to taki jest efekt. Nie ma co gdybać, czy i dlaczego zaprzepaszczono szansę na podpisanie kontraktu z zawodnikiem. Nie byłbym zdziwiony, gdyby obie strony były dogadane od pół roku lub dłużej, ale ze względów proceduralnych i taktycznych odwlekały ogłoszenie radosnej, dla nich, nowiny piłkarskiemu światu.

Pozostaje wierzyć, że negocjacje z Filipem Starzyńskim i Bartoszem Kopaczem pójdą lepiej, że więcej piłkarzy, których wymieniał trener Ševela z klubu nie odejdzie. Sprawą kluczową i tak jest dobre przygotowanie drużyny do rundy wiosennej i taka gra Zagłębia, która pozwoli Miedziowym na grę w grupie mistrzowskiej. Wtedy mniej uwagi będzie się poświęcać „kadrowym fluktuacjom”, które są przecież częścią tego biznesu.

Fot. lechpoznań.com

Powiązane wpisy