Porażka słabiutkiego Zagłębia. Zrzutka na okulary dla Marciniaka!
LUBIN. Nie udała piłkarska inauguracja 2020 roku piłkarzom Zagłębia Lubin. Na stadionie aktualnego wciąż Mistrza Polski w Gliwicach Miedziowi zagrali beznadziejnie w pierwszej połowie i odrobinę lepiej w drugiej części meczu. Obie części ligowej potyczki solidarnie przegrali po 0:1, co łącznie dało porażkę 0:2 jak najbardziej zasłużoną. Biorąc pod uwagę kilka bardzo dobrych interwencji Konrada Forenca i Bartosza Kopacza na obronie to wynik i tak jest najniższym wymiarem kary . Kilka słów niestety koniecznie trzeba poświęcić sędziemu Szymonowi Marciniakowi. Trzeba się poważnie zastanowić nad wielką zrzutką na bryle czyli okulary dla arbitra po jego decyzji w 16 minucie meczu. Podyktował wówczas rzut karny dla Piasta po tym jak Damian OKO czyściutko wybił piłkę w polu karnym a usiłujący dobiec do piłki zawodnik Piasta Patryk TUSYŃSKI zahaczył o nogi stopera Miedziowych. Ale w tym momencie piłka była już wybita...Tylko arbiter widział faul zawodnika Miedziowych. Zresztą kilkanaście minut później Marciniak pokazał czerwoną kartkę Damianowi OKO karząc go niby drugi raz żółtą kartką. Marciniak mocno niedowidzący pomylił Oko z... Sasza Baliciem. Dobry okulista ii mocne okulary sędziemu meczu potrzebne są jak najszybciej...
Inna sprawa , że zwłaszcza w pierwszej połowie Piast totalnie zdominował bezbarwne Zagłębie. Piast od samego początku zepchnął rywali do defensywy. Mistrzowie kraju dłużej utrzymywali się przy piłce, wymieniali więcej podań, oddawali więcej strzałów – byli górą w każdej istotnej statystyce. Miedziowi rozpaczliwie próbowali jedynie przeszkadzać rywalowi dostając bardzo szybko 4 żółte kartki co też nie dawało w miarę upływu czasu komfortu w grze.
W ofensywie bez Saszy Zivca obraz nędzy i rozpaczy a jedyny niby strzał Białka głowa na bramkę rywali w pierwszej połowie to ...mniej niż zero dla drużyny, które sprawą honoru jest granie w mistrzowskiej ósemce. W każdym razie w Gliwicach Zagłębie nie zaprezentowało nic co by pozwalało na optymizm w kontekście walki o górną ósemkę.
Bez Guldana w obronie( duża strata z powodu kartek), bez wspomnianego Żivca i Czerwińskiego Miedziowym mocno brakowało jakości. A propo Alana Czerwińskiego- trener Martin Savela na niego liczy, Czerwiński nadal chce już w zimie zasilić Lecha Poznań a prezes Zagłębia Jankowski powtarza iż tzw. klubu kokosa w Lubinie nie ma i nie będzie. Ale "po drodze" w każdym wywiadzie Czerwiński nie zostawia suchej nitki na działaczach Zagłębia a w ostatnim wywiadzie dla Głosu Wielkopolskiego wprost powiedział o "urażonych ambicjach działaczy z Lubina". Być może nie ma klubu kokosa ale kto wie czy nie lepiej się pozbyć "cuchnącego jajka" ...W każdym razie Czerwińskiego w Gliwicach oficjalnie zabrakło tylko z powodu urazu...
Był za to ...Jakub CZERWIŃSKI stoper Piasta, który powracając po kontuzji w 78 minucie wbił gwóźdź do trumny Zagłębia.
Mówiąc krótko: pierwsze śliwki robaczywki - to tak ku poprawieniu nastrojów w piłkarskim Lubinie. Prawdziwy test Miedziowi zaliczą w kolejna niedzielę kiedy do Lubina zjedzie łaknąca punktów krakowska Wisła.
Piast Gliwice – Zagłębie Lubin 2:0 (1:0)
Bramki:
1:0 – 17`(k) Jorge Felix (asysta Patryk Tuszyński)
2:0 – 78` Jakub Czerwiński (asysta Uros Korun)
Piast: 26. František Plach – 28. Bartosz Rymaniak, 88. Uroš Korun, 4. Jakub Czerwiński, 2. Mikkel Kirkeskov – 11. Jorge Félix (86, 3. Tomasz Jodłowiec), 18. Patryk Sokołowski, 6. Tom Hateley, 89. Patryk Tuszyński, 19. Sebastian Milewski – 9. Piotr Parzyszek (71, 21. Gerard Badía).
Zagłębie: 12. Konrad Forenc – 26. Kacper Chodyna, 2. Bartosz Kopacz, 55. Damian Oko, 3. Saša Balić – 11. Mátyás Tajti (61, 9. Rok Sirk), 24. Jakub Tosik (79, 8. Łukasz Poręba), 18. Filip Starzyński (85, 88. Olaf Nowak), 99. Bartosz Slisz, 39. Damjan Bohar – 21. Bartosz Białek.
żółte kartki: Kirkeskov – Starzyński, Balić, Tosik, Oko, Chodyna.
sędziował: Szymon Marciniak (Płock).
