Czas na wygraną Zagłębia
LUBIN. Zagłębie "z zadyszką", z dwoma porażkami w grupie mistrzowskiej z Lechią i Cracovią podejmuje dzisiaj o godzinie 18 n swoim stadionie chorzowski Ruch, który podobno jeszcze "nie odpalił" w grupie mistrzowskiej zaliczając remisy z Pogonią w Szczecinie i z Legią u siebie. Po dwóch kolejkach oba zespoły mają w zasięgu wzroku miejsce na najniższym stopniu podium. Ale ewentualny remis w dzisiejszym spotkaniu oddali jednych i drugich od owego podium.
Zagłębie nie weszło w rundę finałową najlepiej. Pomimo dobrej gry, „Miedziowym” nie udało się jeszcze zdobyć żadnego punktu. Najpierw na własnym boisku przegrali z Lechią Gdańsk 1:2, a w ostatniej kolejce ulegli na wyjeździe Cracovii 0:1. – Na pewno jeszcze będą mecze, które zobrazują nasz potencjał. Teraz skupiamy się na kolejnych spotkaniach, każdy następny mecz jest najważniejszy. Obserwuję zespół i widzę, że chłopaki chcą wygrywać, z równie wielką determinacją podchodzą do każdego rywala – powiedział szkoleniowiec lubinian, Piotr Stokowiec.
W szeregach „Niebieskich” szanse na występ będzie miało trzech byłych graczy Zagłębia. Bardzo dobrze w Lubinie wspominany jest Maciej Iwański, który był motorem napędowym mistrzowskiej ekipy z 2007 roku. Ogółem w Zagłębiu „Ajwen” rozegrał 135 meczów, w których zdobył 34 bramki. Drugim byłym „Miedziowym” w chorzowskim zespole jest Łukasz Hanzel. W barwach drużyny z dolnego śląska spędził sześć sezonów, w trakcie których wychodził na boisko 142 razy. Trzecią postacią związaną z Lubinem jest Paweł Oleksy. Boczny obrońca chorzowian w barwach Zagłębia występował już w drużynach juniorskich, jednak ciężko było mu przebić się do składu pierwszego zespołu, w którym wystąpił tylko w 24. pojedynkach.
Z kolei w Zagłębiu występuje dwóch bardzo dobrze znanych w Chorzowie zawodników. Pierwszy z nich to Filip Starzyński, do niedawna mózg ofensywy „Niebieskich”, obecnie głównodowodzący atakami „Miedziowych”. „Figo” przy Cichej spędził 7 lat, najpierw grał w juniorach, a potem szybko stał się kluczową postacią dla Ruchu. W pierwszej drużynie wystąpił w 121 spotkaniach, w których 24 razy trafiał do siatki rywala. Początek obecnych rozgrywek spędził w Lokeren, ale tam nie przebił się do składu. Po powrocie do Zagłębia Starzyński błyszczy formą, co zaskutkowało powołaniem do reprezentacji. Tam również pokazał się z dobrej strony, strzelając piękną bramkę w towarzyskim meczu z Finlandią. „Niebiescy” będą musieli bardzo uważać na swojego byłego kolegę z zespołu. I to nie tylko na jednego, bo w świetnej formie jest też inny były piłkarz Ruchu, Łukasz Janoszka. Ulubieniec chorzowskiej publiczności w obecnych rozgrywkach jest razem z Michalem Papadopulosem najlepszym strzelcem Zagłębia. Obaj panowie mają po siedem trafień.
W przypadku Miedziowych każdy kolejny mecz to próba szukania odpowiedzi - w jakim iść kierunku na kolejny sezon? Nie jest tajemnicą, że lada moment zmieni się kierownictwo piłkarskiego Zagłębia. Takie są reguły nie tyle piłkarskiej gry ile gry politycznej. Nie jest też tajemnicą, że w tej chwili kurek z pieniędzmi do Zagłębia zakręcony. Stąd raczej mocno ograniczone możliwości planowania transferów na kolejny sezon. I rzecz jasna strategiczna decyzja o tym czy będzie zawarta umowa z trenerem Piotrem Stokowcem czy nie? Jedną dobrą wiadomość już mamy - plany przejęcia Zagłębia przez lubiński Ratusz spełzły na niczym. Jak zapewniają osoby zbliżone do ścisłego kierownictwa KGHM - takiego tematu już nie ma. Nie ma od momentu kiedy PiS został wykolegowany przez "bezpartyjnych" z rządzenia dolnośląskim Sejmikiem...