Miedziowi w oparach Azotów (FOTO)

Początek spotkania był bardzo wyrównany. Po nerwowych akcjach z obu stron boiska, pierwsze trafienie w meczu padło łupem gospodarzem za sprawą rzutu Jakuba Morynia. Na odpowiedź i otwarcie wyniku po stronie Azotów nie musieliśmy długo czekać efektownemu dzięki trafieniu Marka Marciniaka. Kolejne minuty, to pokaz umiejętności bramkarskich. Zarówno Wojciech Borucki, jak i Marcin Schodowski mogli popisać się efektownymi obronami. Po 10 minutach na nieznacznym prowadzeniu znajdowali się zawodnicy gospodarzy prowadząc z Azotami 7:6. Po fenomenalnej kontrze i trafieniu Marka Marciniaka w 13 minucie Azotowcy doprowadzili do remisu 8:8, co było sygnałem do budowania przewagi. W kolejnych akcjach Rafał Przybylski oraz Piotr Jarosiewicz doprowadzili do prowadzenia puławian 8:10. Kolejne minuty, to twarda gra w obronie w obydwu drużynach co owocowało małymi zdobyczami bramkowymi o czym świadczył fakt, że w 23 minucie tablica wyników pokazywała 11:13 dla Azotów.

Ostatnie minuty pierwszej części spotkania, to budowanie przewagi niebiesko-biało-czerwonych, jednak nieporozumienie przy bramce przeciwnika i pusta bramka Azotów pozwoliły zdobyć Damianowi Procho bramkę z rzutu przez całe boisko. Dzięki temu trafieniu, Zagbłębie odrobiło część strat i zawodnicy Azotów-Puławy na przerwę schodzili prowadząc 17:15.

Po wznowieniu gry efektowną obroną popisał sie Wojciech Borucki, co w kontrze zostało odpowiednio wykorzystane Borisa Zivkovića, który zdobył pierwszą bramkę w tej części spotkania. Pierwsze 10 minut drugiej części to odważne budowanie przewagi niebiesko-biało-czerwonych, którzy w ten częsci meczu wyszli na znaczące prowadzenie (17:23). Duża w tym zasługa Wojciecha Boruckiego, Piotra Jarosiewicza i wspominanego wcześniej Zivkovića, którzy uzyskując odpowiedni rytm gry nie pozwalali gospodarzom meczu zbliżyć się zdobyczą bramkową. Kolejne minuty, to pilnowanie wypracowanej we wcześniejszych fazach meczu przewagi i efektowtowne akcje zarówno w obronie jak i w ataku, co skutkowało efektownymi bramkami puławian. Niemoc i zastój w grze Zagłębia oraz twarda gra Azotów poskutkowała dziewiecioma bramkami przewagi azotowców w 50 minucie meczu. Ostatnie minuty, to podkręcone tempo Azotów, szybkie kontry Bartosza Kowalczyka i pewne zwycięstwo drużyny Roberta Lisa 23:31. 

Zagłębie Lubin - Azoty-Puławy 23:31 (15:17)

Zagłębie: Procho , Schodowski - Drozdalski 4, Moryń 3, Stankiewicz 3, Hlushak 2, Adamski 2, Bogacz 2, Iskra 2, Hajnos 2, Krupa 1, Gębala 1, Michalak, Pietruszko.

Fot. Aleksander Bala

{gallery}galeria/sprt/04-03-23-zl-azoty-fot-aleksander-bala{/gallery}