Z Belgradu przed meczem Ligi Europy: Partizan-Zagłębie
BELGRAD. W zasadzie godziny dzielą kibiców Zagłębia od pojedynku II rundy kwalifikacji Ligi Europy pomiędzy Partizanem Belgrad a Zagłębiem Lubin. Partizan Belgrad to aktualny wicemistrz Super Ligi i zdobywca Pucharu Serbii. W ostatnich sezonach częściej niż odwieczny rywal, Crvena Zvezda, Biało-Czarni sięgali po mistrzostwo, ale w Europie grali ze zmiennym szczęściem. Popatrzmy choćby na dwa ostatnie sezony – faza grupowa Ligii Europy – w sumie nieźle, ale z pewnością poniżej możliwości i apetytów. Przecież oba sezony kończyły się odpadnięciem w eliminacjach do Ligi Mistrzów w dosyć dramatycznych okolicznościach z rywalami, jak najbardziej, w zasięgu Partizana. Na przeszkodzie do LM stawały bułgarski Ludogorec Razgrad i białoruskie BATE.
W Partizanie wierzą, że po raz kolejny zagrają w Lidze Europy, ale przecież na zaistnienie w europejskich pucharach chrapkę ma KGHM Zagłębie Lubin. Podopiecznych Piotra Stokowca nikt w Belgradzie nie lekceważy, wręcz przeciwnie.
Więcej o nastrojach, oczekiwaniach i... pieniądzach w Belgradzie mówi, w rozmowie dla e-legnickie.pl, Vladislav Vlajić dziennikarz Sportski žurnal w rozmowie z Miłoszem KOŁODZIEJEM.
Partizan to marka, cele dla takiego klubu w najbliższym sezonie są dosyć oczywiste.
- Tak, zdecydowanie. Cele stawiane przed Partizanem, zwłaszcza w Serbii, są zawsze najwyższe. W kraju to oczywiście odzyskanie mistrzostwa i obronienie Pucharu Serbii. Na arenie europejskiej, w tym sezonie, dobra gra w fazie grupowej Ligi Europy.
Jakim budżetem dysponuje Partizan Belgrad?
- Roczny budżet Partizana wynosi od 8 do 9 milionów Euro.
W Polsce doskonale znany jest Miroslav Radović, przez wiele lat podpora Legii Warszawa, interesujący się piłką nożną na pewno kojarzą bułgarskiego internacjonała Walerego Bożinova, czy Saszę Illica, ale Partizan to więcej nazwisk, które przyciągają uwagę.
- Młodą gwiazdą drużyny jest niewątpliwie Nemanja Mihajlović, zapewniam, że warto zwrócić uwagę na tego zawodnika – już teraz jest obiektem zainteresowania wielu mocnych europejskich klubów. To wielki talent, podobnie jak Andrij Zivković, który kilka dni temu podpisał kontrakt z Benficą Lizbona, Zivković wiosną grał wprawdzie mało w klubie, ale powody były pozasportowe, odmówił sygnowania nowego kontraktu z Partizanem.
Skoro o kontraktach mowa, na jakie mogą liczyć liderzy Partizana?
- Najwyższy kontrakt w Partizanie ma Leonardo da Silva Souza, Brazylijczyk, który niedawno zasilił klub [ poprzednio grał w Anży Machaczkała przyp. MK]. Mówi się tu o naprawdę pokaźnej sumie kontraktowej, może nawet trzykrotnie większej niż w przypadku innych zawodników, ale na razie szczegóły są owiane tajemnicą. Znany w Polsce Miroslav Radović w ciągu roku ma zarabiać 180 tysięcy Euro, Miroslav Vulićević 160 tysięcy Euro, Saša Ilić 100 tysięcy Euro rocznie. Waleri Bożinov ma inkasować 15 000 EUR miesięcznie. Kibice Partizana znani są z żywiołowego dopingu. Ilu będzie wspierać swój klub w czwartkowy wieczór? Sądzę, że na stadion przybędzie między 10 a 15 tysięcy kibiców. Fani Partizana na pewno są już głodni piłkarskich zmagań i z pewnością chcą zobaczyć swój zespół w akcji, ale biorąc pod uwagę frekwencję na trybunach w zeszłym sezonie, spodziewam się, że stadion będzie wypełniony co najwyżej w połowie [obecnie pojemność, po interwencji UEFA, to ponad 32 tysięcy miejsc MK]. Niech to jednak nikogo nie zmyli, atmosfera na pewno będzie gorąca!
Czy serbskie media poświęcają dużo miejsca pojedynkowi Partizana z Zagłębiem? Co mówi się i pisze o polskim klubie?
- W Serbii o Zagłębiu pisze się i mówi naprawdę dużo i dobrze. Legenda Partizanu Nenad Bjeković - były wybitny zawodnik, trener i dyrektor sportowy w rozmowie ze Sportski žurnal powiedział, że Czarno-Biali nigdy w pierwszej rundzie europejskich pucharów nie mieli tak poważnego przeciwnika. Zagłębie jest obserwowane i wnikliwie analizowane. Miloš Basic, członek sztabu szkoleniowego trenera Ivana Tomica, oglądał na żywo rewanż ze Slavią Sofia i był pod wrażeniem zarówno drużyny Zagłębia, jak i gościnności, która go spotkała w Lublinie. Wrócił do Belgradu z materiałem do analizy i pozytywnymi przeżyciami. Generalnie przeważa opinia, że Partizan czeka ciężkie zadanie, ale zespół z Belgradu ma więcej indywidualności i to on powinien wyjść zwycięsko z tej konfrontacji.
Dziękuję za rozmowę.
Na zdjęciu Vladislav Vlajić - po prawej obok legendy Partizana Belgrad i Zdobywcy Puchau Europy z Realem Madryt – Predragiem Miajtovicem.
