Porażka Zagłębia-prezes murem za trenerem
Po trzech ligowych porażkach z rzędu piłkarze Lechii Gdańsk wreszcie zwyciężyli w spotkaniu Lotto Ekstraklasy. Biało-Zieloni po golu Marco Paixao wygrali 1:0 z Zagłębiem Lubin.Dodajmy Zagłębiem, które w pierwszej połowie kompletnie nie wiedziało jak się gra w piłkę. Bilans 2017 roku Miedziowych to 2 wygrane ,remis i aż 4 porażki. W tabeli robi się mocno nie ciekawie i pod sporym znakiem zapytania stoi zakwalifikowanie się Miedziowych do czołowej "8". Trzy mecze: z Jagiellonią, Wisłą Kraków i Śląskiem- to finał rundy zasadniczej. Może się okazać, że DERBY będę meczem szansy dla jednych i drugich na wejście do ósemki. Prezes Zagłębia Robert SADOWSKI na twitterze jednoznacznie napisał iż nie ma tematu zwolnienia z klubu trenera Stokowca. I ma rację, bo to nie wina trenera. Ale chętnie kibice z ust prezesa poznaliby prawdę o sytuacji w Zagłębiu po "dobrej zmianie" w KGHM !
Gdańszczanie w pierwszej połowie meczu z Zagłębiem zagrali z olbrzymim animuszem i futbolową pasją, której nie ostudził nawet rzęsiście padający nad Stadionem Energa Gdańsk deszcz. Do tego Biało-Zieloni zaprezentowali na boisku duży luz, w związku z czym ofensywna i dynamiczna gra przychodziła im z dużą łatwością. Stąd też podopieczni Piotra Nowaka długimi minutami nie opuszczali połowy Zagłębia i stworzyli sobie kilka bardzo dobrych okazji bramkowych. Jedna z nich to sytuacja z 15. minuty, kiedy Rafał Wolski zagrał tuż przed bramkę do niepilnowanego przez obrońców Marco Paixao, jednak ten źle trafił w piłkę i z najbliższej odległości nie był w stanie skierować jej w światło bramki.
Portugalski napastnik Lechii za swą pomyłkę zrehabilitował się w 27. minucie i tym razem trafił już do siatki. Znów w roli inicjatora akcji wystąpił Wolski, który świetnie przerzucił piłkę do Lukasa Haraslina. Słowak w pełnym biegu dokładnie zacentrował wprost na głowę Marco, a ten z pięciu metrów głową dopełnił formalności. A jak w pierwszych 45 minutach radzili sobie Miedziowi? Koncentrowali się na defensywie, ale w 20. minucie wyprowadzili bardzo niebezpieczną kontrę zakończoną mocnym uderzeniem z 16 metrów Filipa Starzyńskiego. Jeszcze lepiej od strzelca spisał się jednak Dusan Kuciak, który odbił zmierzającą do bramki piłkę.
W drugiej części spotkania Lechia nie atakowała bramki Zagłębia już z taką częstotliwością i skupiła się na kontrolowaniu przebiegu wydarzeń na boisku. W związku z tym większą inicjatywę w ofensywie mieli piłkarze gości, którzy mogli doprowadzić do wyrównania. W 57. minucie meczu Krzysztof Janus dokładnie podał do Łukasza Janoszki, a ten wyszedł sam na sam z Kuciakiem. Pomocnik Zagłębia miał sporo miejsca i czasu, by precyzyjnie zakończyć akcję, jednak ostatecznie przegrał pojedynek z golkiperem Lechii. W 88. minucie Ariel Borysiuk popisał się fantastycznym strzałem z dystansu, jednak piłka po jego uderzeniu tylko odbiła się od poprzeczki. Lechia Gdańsk - Zagłębie Lubin 1:0 (1:0)
Bramka: M. Paixao (27.)
Lechia: Kuciak - Stolarski, Janicki, Maloca, Wawrzyniak - F. Paixao (88. Sławczew), Borysiuk, Krasić, Wolski, Haraslin (59. Nunes) - M. Paixao (79. Kuświk)
Zagłębie: Polacek - Todorovski, Guldan, Tosik, Dziwniel - Janus (69. Vlasko), Piątek, Kubicki (80. Żyra), Jagiełło (46. Janoszka), Starzyński - Woźniak