Paterski wygrywa ostatni etap i generalkę Małopolskiego Wyścigu Górskiego
Maciej Paterski zakończył Małopolski Wyścig Górski z przytupem, wygrywając na ostatnim etapie i w finałowej klasyfikacji. Dla kolarza CCC Sprandi Polkowice był to drugi z rzędu etapowy triumf oraz drugie z rzędu zwycięstwo w generalce polskiego wyścigu kilkudniowego.
Zaraz po starcie oderwała się 8-osobowa ucieczka, w której jechali kolarze zajmujący dalsze miejsca w ogólnym zestawieniu – Mateusz Komar (Voster), Szymon Tracz (Wibatech 7r Fuji), Tomasz Dudziak (Dar Bud Team), Paweł Szóstka (TC Chrobry Głogów), Raman Ramanau (Mińsk), Raman Tsishkou (Mińsk), Jonathan Dinkler (PS Team Thuringen), Martin Boubal (CK Pribram Gastro).
W ciężkim górzystym terenie ucieczka się rozsypała, a ok. 48km przed metą uciekinierzy zostali doścignięci przez ok. 30-osobowy peletonik. Z niego zaatakowali Maciej Paterski i Łukasz Owsian, a także 4 innych kolarzy - Marek Rutkiewicz (Wibatech 7r Fuji), Adam Stachowiak (Voster), Anatoliy Budyak (ISD-Jorbi Continental Team) i Jonas Gregaard Wilsly (Riwal Platform Cycling Team). Wypracowali oni 30-40 sekund zapasu, który był broniony na ostatnich 35 kilometrach.
W końcówce do mocnej pogoni zabrali się zawodnicy Adria Mobil, zmniejszając różnicę, a na ostatnich kilometrach na atak z goniącej grupki zdecydował się Paweł Bernas (Domin). Zdołał on minąć wszystkich uciekających, poza jednym – Maciejem Paterskim. Lider wyścigu potwierdził swoją siłę, postawił kropkę nad „i” i sięgnął po końcowy triumf.
Druga lokata na mecie pozwoliła Pawłowi Bernasowi awansować na 2.lokatę w generalce, a trzeci Jonas Gregaard Wilsly, również zapewnił sobie miejsca na podium klasyfikacji generalnej. W niej na 5.pozycji zmagania ukończył kolejny z „pomarańczowych”, Łukasz Owsian.
Do listy sukcesów, Maciej Paterski dołożył także triumf w klasyfikacji punktowej, a cały zespół w klasyfikacji drużynowej. Przypomnijmy, że "Patera" zwyciężył również dzień wcześniej, w Starym Sączu, a tydzień temu świętował pierwsze miejsce w Wyścigu Szlakiem Walk Majora Hubala.
- Etap był krótki, ale bardzo ciężki - opowiadał Maciej Paterski. - Cała drużyna pojechała znakomicie. Kontrolowaliśmy wyścig i praktycznie w każdym momencie etapu miałem obok siebie kolegę z zespołu. Nawet wtedy, gdy atakowali najgroźniejsi nasi rywale, mogłem liczyć na pomoc i nie musiał brać pogoni na siebie. W drugiej części zmagań oderwaliśmy się z kilkoma innymi zawodnikami. Taki układ nam odpowiadał i nie musieliśmy z Łukaszem Owsianem dawać zmian. Później, gdy się okazało, że mamy spore szanse na dojechanie do mety nacisnęliśmy mocniej na pedały. Tuż przed "kreską" doszedł nas Paweł Bernas, ale „usiadłem” mu na koło i po sprincie zdołałem wygrać etap. Teraz czas na regenerację. W kolejny weekend dwa wyścigi jednodniowe, a potem mistrzostwa Polski. Myślę, że będę mógł do nich przystąpić ze spokojem i dobrą formą.