Biegiem uczcili pamięć ks. Gniatczyka (FOTO)
POLKOWICE. Blisko 300 biegaczek i biegaczy stanęło na starcie II Biegu im. Księdza Jerzego Gniatczyka. Bieg upamiętniał pamięć 36 rocznicy pacyfikacji kopalni "Rudna" i był zarazem oddaniem hołdu słynnemu kapelanowi polkowickiemu, którego niezłomna postawa najprawdopodobniej uratowała Polkowice przed masakrą większą niż tragedia w kopalni "Wujek". - Koledzy z szybu głównego na Rudnej po wejściu oddziałów ZOMO na teren kopalni uciekali do centrum Polkowic, gdzie teraz znajduje się meta biegu - wspominał Józef LIKUS, przed 35 laty kierownik oddziału ZG Rudna. - To była pułapka, bo wszystkie uliczki były zablokowane przed oddziały milicji. Milicjanci uzbrojeni w broń maszynową mieli zadanie zmasakrowanie górników. I kiedy szykowali się do ataku, z kościoła z krzyżem wyszedł ksiądz Jerzy Gniatczyk podszedł do pierwszego szeregi ZOMO-owców i... przemówił do nich. Co powiedział dokładnie nie wiem, ale milicjanci po chwili wycofali się...
- W bieganiu wyraża się wolność człowieka i o wolność walczyli górnicy, a także ksiądz Jerzy Gniatczyk. Bieg jego imienia to piękna inicjatywa, którą od ubiegłego roku organizujemy wspólnie z kopalnią Rudna. Przyciąga wielu zawodników, którzy w ten piękny sposób przypominają postać kapłana miedziowej Solidarności – podkreśla Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.
Trasę 8 kilometrów najszybciej pokonał Łukasz KLATKA zawodnik Olszy Olszyna, biegacz z Lubania, który nie tak dawno triumfował w przemkowskim Biegu po Miód. - Ciekawa trasa, a najbardziej zaskakująca pogoda. Zaczynaliśmy w słońcu, a finiszowaliśmy w białym puchu. W zwycięstwo uwierzyłem mniej więcej kilometr przed metą. Miałem sporą przewagę i powiedziałem sobie, że nie dam sobie odebrać zwycięstwa. Dla mnie start w takim biegu to nie tylko sprawdzian sportowy, ale przede wszystkim mocne spojrzenie w historię Dolnego Śląska i Zagłębia Miedziowego. Mam wrażenie iż startując w takim biegu zapisuję się człowiek w historii tej ziemi. Sportowo jestem zadowolony, bo wygrałem, a kilometr pokonywałem w zaplanowanym czasie nieco ponad 3 minuty. Najtrudniejszy był powrót w kierunku na kopalnię. Długi podbiegł, śnieg w oczy - nie było łatwo.
Klatka od startu był w czołówce odpierając ataki Bartka Szymczyka z Piasta Głogów i ubiegłorocznego triumfatora Grzegorza JANKOWSKIEGO z Zakładów Górniczych Polkowice-Sieroszowice.
Spośród pań najszybciej dobiegła Elżbieta Botuszyn z gminy Grębocice. - Fajna trasa chociaż osobiście wolę bardziej bieganie przełajowe - mówiła na mecie mieszkanka Grodowca.
Na mecie wszyscy uczestnicy otrzymali pamiątkowe medale i ciepły żurek w ocieplanym namiocie Bieg im. Księdza Jerzego Gniatczyka "wymyślił" Adam NOWAK, prezes TKKF START w Polkowicach. - Chciałem właśnie w ten sposób oddać cześć wydarzeniom sprzed 35 lat, cześć bohaterskim górnikom, którzy protestowali przeciwko decyzji o wprowadzeniu stanu wojennego. Start musiał być na "Rudnej", gdzie strajkowało najwięcej ludzi. I jak weszło ZOMO, to górnicy uciekali właśnie przez Rudną zachodnią na polkowicki Rynek gonieni przez milicję i wojsko. W tym roku pobiegliśmy trasą troszkę zmodyfikowaną, bo biegacze chcieli rywalizować na dłuższym dystansie niż przed rokiem.
Organizatorami biegu są byli: TKKF Start Polkowice, Urząd Gminy Polkowice oraz KGHM Polska Miedź S.A. Start poprzedziło złożenie kwiatów pod tablicą upamiętniającą dramatyczne wydarzenie z grudnia 1981 roku.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/17_12_17_II_bieg_im_ks_Gniatczyka_fot_BSlepecka{/gallery}