Trwają zapisy do Biegu Księdza J.Gniatczyka
POLKOWICE. 14 grudnia br. już po raz czwarty liczna grupa biegaczy wystartuje spod bramy Zakładów Górniczych "RUDNA" w Polkowicach aby po 7,5 kilometrach ulicami miasta dobiec na polkowicki Rynek. Bieg upamiętnia pamięć rocznicy pacyfikacji kopalni "Rudna" w grudniu 1982 roku i jest oddaniem hołdu słynnemu kapelanowi polkowickiemu ks Jerzemu GNIATCZYKOWI, którego niezłomna postawa najprawdopodobniej uratowała Polkowice przed masakrą większą niż tragedia w kopalni "Wujek". - Koledzy z szybu głównego na Rudnej po wejściu oddziałów milicji i ZOMO na teren kopalni uciekali do centrum Polkowic teraz gdzie dzisiaj znajduje się meta biegu - wspominał Józef LIKUS, przed 35 laty kierownik oddziału ZG Rudna. - To była pułapka, bo wszystkie uliczki były zablokowane przed oddziały milicji. Milicjanci uzbrojeni w broń maszynową mieli zadanie zmasakrowanie górników. I kiedy szykowali się do ataku, z kościoła z krzyżem wyszedł ksiądz Jerzy Gniatczyk podszedł do pierwszego szeregi ZOMO-owców i... przemówił do nich. Po słowach księdza milicjanci po chwili wycofali się...
Patronem IV Biegu im.ks J.Gniatczyka są : burmistrz Polkowic Łukasz PUŹNIECKI i dyrektor o/ ZG RUDNA Marek ŚWIDER.

Trwają zapisy do tego niezwykłego biegu, biegu bohaterstwa górników Polskiej Miedzi. Na liście zgłoszeń biegu organizowanego przez TKKF START w Polkowice i niezmordowanego Adama NOWAKA figuruje ponad 125 nazwisk. A limit wynosi 400 uczestników. Swój udział w biegu potwierdził burmistrz Łukasz PUŹNIECKI.
- W grudniu 1981 roku jednym z górników uciekających z kopalni po ataku ZOMO był mój ojciec Antoni. Ja na świat przyszedłem dokładnie w miesiąc po pacyfikacji kopalni. Dlatego ten bieg ma wymiar bardzo osobisty. To mój hołd oddany górniczej braci, w tym bohaterom grudnia 1981 roku. I nie jest ważne dla mnie miejsce na mecie lecz udział w biegu - mówi Łukasz PUŹNIECKI.
Przed rokiem w biegu triumfował ...kolarz z Brzegu - Paweł Pac a wśród pań Sara Gościewicz z Przemkowa.