Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Maciej Paterski trzeci

- Od początku etapu czułem, że mam dobre nogi. Zaatakowałem po starcie, a potem wszystko ułożyło się po mojej myśli. Odjechało nas wielu, wszyscy zgodnie współpracowali i udało się wypracować solidną przewagę przed ostatnim podjazdem – mówi Maciej Paterski. - W ucieczce było kilku bardzo dobrych kolarzy i nie przypuszczałem, że będę w stanie przyjechać tak wysoko. Tym bardziej, że kilka poprzednich etapów jechaliśmy w deszczu lub przy kiepskiej pogodzie i złapało mnie przeziębienie. Myślałem nawet, czy by się nie wycofać, ale na szczęście dzisiaj "puściło" i od razu zaowocowało to miejscem na podium.

Maciej Paterski trzeci

Jestem bardzo zadowolony z przebiegu etapu i tego jak Maciek pojechał - dodaje Piotr Wadecki, dyrektor sportowy CCC Sprandi Polkowice. - Taki był właśnie plan, by zabrać się dziś w ucieczkę, gdyż spodziewaliśmy się, że ma ona spore szanse na dojechanie do mety. Jestem pod wrażeniem wysokiej lokaty Maćka - szczególnie iż taka końcówka pod górę nie jest jego specjalnością - i tego, jak szybko wrócił do bardzo wysokiej dyspozycji po problemach zdrowotnych na wiosnę.

Cieszy również to, że polskie ekipy tak dobrze prezentują się w tym wyścigu. Zarówno my, jak i Verva ActiveJet podejmujemy walkę z czołowymi grupami na świecie. Nie jesteśmy dla nich tłem, a potrafimy przyjeżdżać w czołówce i aktualnie zajmujemy 4 miejsca w pierwszej „25” klasyfikacji generalnej. Szczególnie zaimponował mi dziś Paweł Cieślik, który wjechał na szczyt z czołówką światową.   

Na drugim górskim etapie w tegorocznym Wyścigu dookoła Szwajcarii do pokonania były dwa potężne podjazdy – kategorii HC Klausenpass (na 100,2km) oraz kat. 1 do mety w Amden. Książka wyścigu pokazywała łączny dystans 162,8km. Niestety po raz kolejny pogoda nie rozpieszczała zawodników i przez większość czasu nad peletonem wisiały deszczowe chmury.

Maciej Paterski zaatakował na początku zmagań, odjeżdżając z 14 innymi zawodnikami. Załapał się on do ucieczki razem z: Gregory Rast (Trek Segafredo), Philipe Gilbert (BMC Racing), Kristijan Koren (Cannondale), Pim Ligthart, Tosh Van der Sande (both Lotto Soudal), Iljo Keisse, Ariel Maximiliano Richeze (obaj Etixx Quick Step), Kévin Reza (FDJ), Martin Elmiger (IAM), Jasha Sütterlin (Movistar), Nico Brüngger (Team Roth), Pietr Weening, Antwan Tolhoek (obaj Roompot - Oranje Peloton) i Jordi Simon (Verva ActiveJet).

Ucieczka ta zgodnie współpracowała budując przewagę przekraczającą 5 minut na szczycie Klausenpass. Na śliskich zjazdach peleton nie ryzykował, na czym skorzystała czołowa grupka. Powiększyła ona przewagę aż do 9 minut, na 25 kilometrów przed metą.

Tuż po rozpoczęciu finałowej wspinaczki z czołówki zaatakował Weening, ale Maciej Paterski się nie poddawał i starał się utrzymywać mocne, równe tempo. Przerzedzona grupa zasadnicza przyspieszyła na tym podjeździe zdecydowanie i systematycznie pochłaniała kolejnych uciekinierów. Kolarz CCC Sprandi Polkowice zdołał jednak odeprzeć tę pogoń, wjechał na metę na 3.miejscu. Wywalczył w ten sposób pierwsze dla ekipy, miejsce na podium w wyścigu UCI WorldTour. Przed nim na szczycie zameldowali się tylko Weening oraz Richeze.

Drugim najwyżej sklasyfikowanym „pomarańczowym” na tym etapie był Victor de la Parte, który pojawił się na mecie na 22.pozycji (strata 5:50) i awansował w generalce na 14.miejsce (5:01). 19. jest natomiast Felix Grossschartner. Pozycję lidera w klasyfikacji generalnej objął Wilco Kelderman (Team LottoNL – Jumbo).

Powiązane wpisy