Siedem medali Skorpiona
POLKOWICE. W Bydgoszczy odbyły się Mistrzostwa Polski w strzelectwie. Z bardzo dobrej strony pokazali się zawodnicy polkowickiego Skorpiona, którzy wywalczyli siedem medali.
Reprezentacja Skorpiona pojechała do Bydgoszczy w okrojonym składzie. W zawodach wzięli udział - Filip Rodzik, Adrian Lewandowski, Krzysztof Bech, Konrad Czajkowski, Genowefa Małek i Tomasz Szakoła. W konkurencji P1 wystartowało czterech polkowickich zawodników. Dwóch z nich Filip Rodzik i Krzysztof Bech dostali się do finału. Po zaciętej walce Krzysztof Bech zajął szóste, a Filip Rodzik drugie miejsce ze stratą 2,2 punktu do Szymona Sowińskiego. Drużynowo w tej konkurencji polkowiczanie wywalczyli drugie miejsce. W konkurencji R4, Adrian Lewandowski zajął trzecie miejsce. W P3 Filip Rodzik uplasował się na drugim miejscu tuż za Szymonem Sowińskim, a Krzysztof Bech zajął szóste miejsce. Tego samego dnia, w drugiej pistoletowej konkurencji Filip Rodzik kolejny raz z rzędu zajął drugie miejsce zaraz po Szymonie Sowińskim. Z kolei Adrian Lewandowski tym razem był drugi, tuż za Kazimierzem Byśkiem. Ostatniego dnia zawodów odbyła się konkurencja P4, koronna dla Filipa Rodzika. Polkowiczanin finał zaczął dość kiepsko, już po sześciu strzałach zajmował trzecią lokatę ze stratą do pierwszego Sławomira Okoniewskiego, aż 7,3 punktu. Skuteczne kolejne strzały powodowały, że przewaga topniała. Po 14 strzale Filip wysunął się na prowadzenie, lecz od 16 strzału wzmożona spastyka, (przez długie siedzenie kolejny dzień na strzelnicy), dawała się mocno we znaki. W 17, 18 i 19 strzale udało mu się to doskonale opanować i wyczekać moment niekontrolowanego skurczy mięśni zdobywając ponad dwupunktowe prowadzenie nad rywalem. Niestety ostatni strzał zdecydował o wszystkim. Nie udało się go wykonać jak poprzednich i padł lekko zerwany przez co nasz zawodnik spadł na drugą pozycję, po raz piąty podczas tych mistrzostw przegrywając jednym strzałem najwyższe miejsce. – Z zawodów jestem zadowolony, ponieważ wyniki były na takim poziomie jaki sobie zaplanowałem, a do pierwszego miejsca zabrakło troszkę szczęścia. Mam nadzieję, że na igrzyskach będę miał go trochę więcej – skomentował Filip Rodzik.