Emocje były, wygranej nie ma. Polkowiczanki postawiły się Hiszpankom
POLKOWICE. Koszykarki KGHM BC Polkowice ponownie grające w zaledwie 7-osobowym składzie, przegrały we własnej hali z Valencia BC 56:66 (16:20, 20:15, 11:17, 9:14) w pierwszej kolejce grupy F Euroligi. Najskuteczniejszą zawodniczką mistrzyń Polski była Amerykanka Emma Cannon, która zdobyła 25 punktów i przyćmiła Stephani Mavunge byłą idolkę polkowickich fanów basketu...

W pierwszej fazie grupowej mistrzynie Polski wygrały tylko jedno spotkanie, ale to wystarczyło, aby awansować do kolejnej rundy Euroligi. Tu trudność zadania znacznie wzrósł i to nie tylko ze względu na mocne rywalki, ale przede wszystkim na nękające klub z Polkowic problemy organizacyjne, które sprawiły, że trener Karol Kowalewski miał do dyspozycji tylko siedem zawodniczek.
Początek spotkania wskazywał, że Valencia wygra łatwo i wysoko. Minęło niewiele ponad pięć minut gry, a było już 15:4. Motorem napędowym przyjezdnych była doskonale znana z gry w przeszłości w zespole z Polkowic Stephanie Mavunga.
Mistrzynie Polski się nie poddały i rozpoczęły pościg za rywalkami. Zasługa to przede wszystkim Emmy Cannon, która świetnie radziła sobie na obu tablicach, gdzie zbierała, broniła i rzucała. To właśnie po rzucie Amerykanki polkowiczanki doprowadziły do remisu 22:22.
Mecz się wyrównał, w kolejnych minutach trwała wymiana ciosów, ale po tym jak Rennia Davis wykorzystała trzy rzuty osobiste zespół trenera Kowalewskiego prowadził 28:24. Na ławce trenerskiej Valencii zrobiło się nerwowo i trener Ruben Burgos poprosił o czas. Przekazane wskazówki poskutkowały, bo Hiszpanki zdobyły siedem punktów z rzędu (31:28).
Trzecią kwartę to jednak BC rozpoczął na prowadzeniu (36:35). Zaraz po wznowieniu gry przyjezdne zdobyły szybkie cztery punkty i nie oddały już prowadzenia do końca spotkania. W połowie kwarty było jeszcze tylko 41:40 dla Hiszpanek, ale przez blisko cztery minuty mistrzynie Polski nie potrafiły znaleźć drogi do kosza i zrobiło się 48:40.
Cannon i Davis ani na chwilę nie zeszły z boiska, a Weronika Gajda i Maria Jespersen też nie mogły sobie pozwolić na dłuższy odpoczynek. Trener Valencii miał większy komfort w rotacji i korzystał z tego. Jeszcze na początku czwartej kwarty było tylko 52:55, ale szybko zrobiło się 52:62 i to był koniec marzeń mistrzyń Polski o sprawieniu niespodzianki.
BC za tydzień zmierzy się na wyjeździe z ZVVZ Praga.
KGHM BC Polkowice – Valencia BC 56:66 (16:20, 20:15, 11:17, 9:14)
KGHM BC Polkowice: Emma Cannon 25, Rennia Davis 14, Maria Jespersen 8, Julia Piestrzyńska 4, Weronika Gajda 3, Wiktoria Zasada 2, Julia Jeziorna 0;
Valencia BC: Queralt Casas 12, Stephanie Mavunga 11, Yvonne Turner 10, Alina Iagupova 8, Alba Torrens 7, Kayla Alexander 6, Nadia Fingall 6, Leticia Romero 5, Kristine Vitola 1, Maria Erauncetamurguil 0.