Banaszek na "6" w Sparkassen Münsterland Giro
19-letni Alan Banaszek zajął 6.miejsce w mocno obsadzonym wyścigu o kategorii HC, Sparkassen Münsterland Giro. Dla CCC Sprandi Polkowice był to ostatni europejski wyścig w sezonie 2016, a dla młodego kolarza ostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata.
Niemiecka jednodniówka liczyła 214 kilometrów i rozgrywana była w lekko pofałdowanym terenie. Finałowy odcinek był płaski, ale prowadził po krętych rundach w Munster. W pierwszej godzinie rywalizacji od peletonu oderwała się szóstka kolarzy – Silvio Herklotz (Bora-Argon 18), Aime de Gendt (Topsport Vlaanderen - Baloise), Paweł Bernas (Verva ActiveJet), Roland Thalmann (Team Roth), Robert Kessler (LKT Team Brandenburg ) i Sjoerd Kouwenhoven (Metec - TKH Continental Cyclingteam p/b Mantel). Wypracowali oni ponad 7 minut zapasu, ale przy tak długim dystansie nie było problemem dla grupy zasadniczej zniwelowanie tej przewagi. "Szóstka" została doścignięta ok. 20 kilometrów przed metą. Przez długi czas wyścig był spokojny aż do ostatnich 30 kilometrów. Wtedy to zaczęło padać, a jazdę dodatkowo utrudniał niebezpieczny fragment brukowy na rundzie – opowiada Alan Banaszek. - Na pętlach w Munster grupa mocno się porwała i wielu kolarzy uczestniczyło w kraksie. Wykrystalizowała się ok. 20-osobowa czołówka i zdołałem się do niej załapać. - Byłem dobrze ustawiony na końcowych kilometrach, bo jechałem na kole Johna Degenkolba, ale w samej końcówce zostałem z tej „miejscówki” wypchnięty i ostatecznie finiszowałem na 6.pozycji. Myślę, że stać mnie było nawet na wyższe miejsce, ale i tak mogę być zadowolony. Cieszy mnie również pomoc kolegów z zespołu, za co chciałbym im bardzo podziękować - dodaje. Dla Alana Banaszka był to ostatni test formy przed zbliżającym się wyścigiem ze startu wspólnego o tytuł mistrza świata w kategorii U23 - Tak jak mówiłem przed mistrzostwami Europy, szczytowa forma ma przyjść na mistrzostwa świata i tak będzie. Czuję się mocny i w Katarze może być jeszcze lepiej. Po dzisiejszym starcie wracam do Polski i 6 października wylatuję do Doha. Najszybszy w sprincie był John Degenkolb (Team Giant – Alpecin), który wyprzedził Roya Jansa (Wanty - Groupe Gobert) i Pascala Ackermanna (Rad-Net Rose Team).