Sędziowska śmietanka
POLKOWICE. Mecz młodzieżowych reprezentacji Polski i Szwajcarii przeszedł do historii. Polkowice i miejscowy Klub Sportowy podźwignęli ciężar organizowania meczu międzynarodowego. Na murawie mieliśmy "rodzime" akcenty, czyli występ piłkarza Zagłębia Lubin Filipa Jagiełło i Miedzi Damiana Rasaka. Ale był jeszcze jeden akcent. To sędziujący na linii ARTUR ZAŁĘCZNY z Lubina.
UEFA i PZPN traktują prestiżowo Turniej Czterech Narodów. Na sędziego głównego meczu w Polkowicach wyznaczono jednego z najlepszych arbitrów Serie A- Włocha Fabio MARESCE. To ceniony sędzia nie tylko we Włoszech. W tym sezonie bardzo szybko utemperował wojowniczych zawodników we włoskiej ekstraklasie. W 5 meczach Maresca pokazał... 5 czerwonych i 31 żółtych kartek. Nie brak opinii, że niebawem UEFA Włochowi powierzać będzie sędziowanie największych imprez piłkarskich w Europie.
Na linii Włochowi towarzyszył Krzysztof Stępień z Opola, który jest już sędzią szczebla centralnego w Polsce. No i Artur Załęczny z Lubina. Wyznaczenie Załęcznego do do roli sędziego meczu to z jednej strony ukłon w stosunku do bardzo dobrze pracującej Delegatury Lubin Wydziału Sędziowskiego OZPN, ale z drugiej uznanie rozwoju talentu arbitra z Lubina. Załęczny ceniony jest na Dolnym Śląsku i jak mówią koledzy "po gwizdku" - wszystkie stadiony w Polsce - ma do obsadzenia czego mu życzymy. Zresztą spędzenie 90 minut u boku Fabio Maresca to nobilitacja na całą Europę!
Polska dała radę Helwetom, a arbitrzy sędziując profesjonalnie pozostali w cieniu boiskowych wydarzeń...