Stracili wygraną w doliczonym czasie gry...
POLKOWICE. W ostatniej kolejce rundy jesiennej piłkarze KGHM ZANAM Polkowice zremisowali ze Ślęzą 1:1. Wrocławianie uratowali 1 punkt zdobywając gola w doliczonym czasie gry. Bilans pięciu meczów nowego trenera Adama Buczka to 11 punktów w 5 meczach. Ta seria pozwoliła oddalić się polkowiczanom od strefy spadkowej...
Od samego początku inicjatywa należała do podopiecznych trenera Adama Buczka, którzy postawili wysoki pressing. Gra zielono-czarnych szybko przyniosła oczekiwany efekt. Już 9 min. wynik spotkania otworzył Wojciech Konefał i polkowiczanie prowadzili 1:0. Kolejne minuty potwierdziły dominację miejscowych dla których Ślęza byłą jedynie tłem. Jeżeli gospodarze wykorzystaliby wszystkie dogodne sytuacje do zdobycia goli to pierwsza połowa powinna zakończyć się wygraną naszego zespołu 3:0. Niestety zabrakło przysłowiowej kropki nad „i”. Po zmianie stron nadal ton grze nadawali podopieczni trenera Buczka. Przyjezdni ograniczali się do pojedynczych wypadów na połowę KS-u. Gdy wydawało się, że pojedynek zakończy się wygraną KGHM ZANAM Polkowice w doliczonym czasie gry do wyrównania doprowadził Marcin Wdowiak.
KGHM ZANAM Polkowice – Ślęza Wrocław 1:1 (1:0)
Bramki: Konefał 9 – Wdowiak 90+2
KGHM ZANAM Polkowice: Primel – Azikiewicz, Wacławczyk, Szymik, Fryzowicz, Galas, Famulski (63Karmelita), Konefał, Zawadzki (63 Surożyński), Bancewicz 63 (Wojciechowski), Szuszkiewicz
Ślęza Wrocław: Krawczyk –Bohdanowicz (65 Szczebelski), Jakóbczyk, Jarczak (46 Niewiadomski), Korytek, Pa. Kucharczyk, Mańkowski (80 Firlej), Molski, Olejniczak (46 Traczyk), Wdowiak, Kluzek
Po meczu powiedzieli:
Grzegorz Kowalski trener Ślęza Wrocław
- To był taki mecz, żeby skończyć tę rundę, takie szarpanie, więcej chaosu niż gry. Dużo lepiej do pewnego momentu wyglądały Polkowice. Później chyba tak jakby za wcześnie chciały ten mecz dokończyć tak, żeby się to skończyło. Co nam zostało? Było 1:0, za wiele do stracenia nie mieliśmy i udało się wyrównać. Dobrze, że ta runda już się skończyła i odpoczniemy trochę.
Adam Buczek trener KGHM ZANAM Polkowice
- Szkoda, to zawsze boli kiedy traci się bramkę w ostatnich minutach, zwłaszcza w takich okolicznościach. Mecz był trudny bo boisko było ciężkie dla jednych i dla drugich. Dzisiaj mamy remis w nieszczęśliwych dla nas okolicznościach – jedni się cieszą drudzy płaczą. No nic. Kończymy tę rundę z takim wynikiem jaki mamy i… czeka nas zima i wiosna.