Spacerek koszykarek MKS-u
POLKOWICE. Siła rażenia polkowickich koszykarek po przyjściu trenera Czeczuro jest tak wielka iż w sytuacji kiedy do Polkowic przyjeżdża ostatni zespół ekstraklasy to nie jest wielką sztuką przewidzieć wynik meczu. Niedzielny mecz MKS z zespołem z Siedlec był meczem do jednego kosza. A zagadką było jedynie czy "pęknie setka"... Polkowiczanki popisywały się efektownymi akcjami, celnością rzutów, Bajović została królową asyst, a Green królowała na tablicy. Największą radość kibice mieli w momencie kiedy Paulina Żukowska zdobyła swoje pierwsze ekstraklasowe punkty.
A my żeby nie zanudzać monotonią relacji odbiegniemy trochę od zwyczajów i na okoliczność koszykarskiego spacerku, wzięliśmy na spytki szkoleniowca MKS-u Wadima CZECZURO.
- Recepta na sukces? Przede wszystkim staram się zrobić kolektyw, dobrą atmosferę w zespole, żeby dziewczyny rozumiały, że te, co nawet mniej grają również są bardzo ważne i mają szanse trafić do pierwszej piątki i grać więcej. Chodzi tylko o pracę, jaką wykonują zawodniczki, a przede wszystko musi być w zespole dobry kolektyw. I jeśli jest drużyna z prawdziwego zdarzenia, że jedna zawodniczka gra za drugą to wtedy więcej można zdziałać niż prowadząc zespół z samymi gwiazdami, a nie ma kolektywu.
Co skłoniło pana do objęcia stanowiska trenera drużyny spadkowej? Pana poprzednik zaliczył klasyczny falstart w lidze, była słaba forma, przegrane mecze i spadek w tabeli. Musiał się pan długo zastanawiać nad przyjazdem do Polkowic?
- Wiadomo, że taka jest trenerska praca. Możesz podpisać kontrakt na dwa, trzy lata i to się skończy po miesiącu a możesz podpisać na jeden miesiąc i być dwa lata w zespole. Także tutaj akurat długo się nie zastanawiałem. Kiedy dostałem propozycję byłem akurat w Kijowie musiałem się rozliczyć z kadrą narodową Ukrainy. Odebrałem telefon od prezesa klubu, a następnego dnia byłem już w Polsce, w Polkowicach. Pogadaliśmy, ustaliliśmy zasady i podjąłem się pracy. Dla mnie to nie jest nic nowego, bo w klubach w Brzegu czy w Gdyni również brałem w trakcie sezonu zespół i trzeba było pracować. Praca zawsze jest taka sama, tylko wyniki czasami inne...
Tyle trener Czeczuro. Po niedzielnej wygranej MKS Polkowice jest na drugim miejscu w tabeli ze stratą jednego "oczka" do Wisły Kraków.
MKS POLKOWICE - MKK SIEDLCE 95:61 (28:12, 26:14, 22:19, 19:16)
MKS: Schmidt 23, Stankiewicz 17, Bojović 14, Nowacka 10, Michael 9, Kaczmarska 8, Greene 6 , Gala 6, Żukowska 2, Bucyk.
