Tratnik tuż za podium
Jan Tratnik po raz drugi w wyścigu Volta ao Alentejo zaprezentował wysoką dyspozycję, zajmując na 2. etapie lokatę tuż za podium.
Początkowe 70 kilometrów było niezwykle szybkie. Jedna ucieczka następowała po drugiej, ale nikt nie był w stanie się oderwać. Początkowa faza wyścigu była nie tylko rozgrywana w mocnym tempie, ale obfitowała też w kraksy. W jednej z nich ucierpiał Michal Schlegel. Został on odwieziony do szpitala z podejrzeniem złamania obojczyka. Jan Tratnik, który w dniu etapu obchodził 27.urodziny, również był zamieszany w ten wypadek, ale jemu nic poważnego się nie stało i mógł kontynuować jazdę. W końcu po ok. 2 godzinach jazdy na czele uformowała się ucieczka. W odjeździe znaleźli się Edward Dunbar (Axeon Hagens Berman), Hakon Trondsen (Team Sparebanken Sor), Krister Hagen (Team Coop) i Anton Vorobyev (Gazprom-Rusvelo), uzyskując maksymalną przewagę na poziomie 3:30. Peleton systematycznie zmniejszał straty do grupki, która w końcówce musiała sobie radzić bez Hagena, a trio zostało doścignięte 5 kilometrów przed metą. Zmagania zakończyły się masowym sprintem i po raz kolejny z bardzo dobrej strony pokazał się Jan Tratnik. Zafiniszował on tuż za podium, na 4.pozycji. Wygrał znany z polskich wyścigów, Johim Ariesen (Metec - TKH Continental Cyclingteam p/b Mantel), pokonując Carlosa Barbero (Movistar) i Colina Joyce’a (Rally Cycling). Po dwóch etapach Barbero prowadzi w generalce, a Tratnik plasuje się na 8.pozycji. Etap był ciężki pod względem mentalnym. Pierwsze 90 kilometrów to bardzo mocne tempo, mnóstwo ataków, nerwowości i kraks. Na szczęście miałem wokół siebie kolegów z zespołu, którzy wspierali mnie przez cały dystans. W końcówce pojechałem dokładnie tak jak chciałem, co zaowocowało 4.miejscem. Jestem bardzo zadowolony z tego, jak układa się ten wyścig. Przed nami jeszcze 3 etapy, zatem mamy jeszcze kilka okazji, by poprawić dzisiejszy wynik - powiedział Tratnik po etapie.