Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Zryw CCC i będzie piąty mecz

POLKOWICE. Koszykarki CCC przy wspaniałym wsparciu niesamowitych fanów dwukrotnie pokonały gorzowianki i wyrównały stan ćwierćfinałowej rywalizacji. W niedzielny wieczór było 63:52 i po czterech meczach jest 2:2. O tym, który z zespołów awansuje do półfinału, w którym już czeka Ślęza Wrocław zdecyduje mecz numer pięć, który już w środę w gorącej gorzowskiej hali. O wygranej CCC zadecydowała bardzo dobra gra polkowiczanek w 4 kwarcie i zarazem słabiutka postawa gorzowianek w ostatniej części meczu.

Zryw CCC i będzie piąty mecz

Polkowiczanki rozpoczęły dobrze. Z linii rzutów wolnych jeden z dwóch rzutów trafiła kaptan, Walerija Musina, a potem spod kosza punktowały Jamierra Faulkner i Isabelle Harrison i po dwóch minutach gry prowadziły 5:0. Pierwsze punkty dla gorzowianek zdobyła Stephanie Talbot. Kilka nie zakończonych celnymi rzutami akcji polkowiczanek oraz szybkich kontrataków przyjezdnych i polkowiczanki na chwile straciły prowadzenie. Szybko jednak je odzyskały, bo kapitan drużyny, Walerija Musina odpaliła trójkę. Od tego momentu oba zespoły miały okres słabszej gry, a posłuszeństwa odmówiły także tablice świetlne, które się zawiesiły i mieliśmy przymusową przerwę.

Po wznowieniu gry, była zawodniczka CCC, Paulina Misiek wyrównała stan meczu na 9:9. Potem trafiła Talbot i gorzowianki ponownie objęły prowadzenie, ale szybko wyrównała Gajda. Ta sama zawodniczka trafiając jeden rzut osobisty wyprowadziła swój zespół na jednopunktowe prowadzenie. Wynikiem 13:12 zakończyła się pierwsza kwarta. Drugą rozpoczęła od celnego rzutu Stephanie Talbot, ale błyskawicznie, i to „trójką” odpowiedziała Raisa Musina. W kolejnej akcji z obwodu trafiła Ewelina Gala. CCC wzmocniło defensywę, polkowiczanki zaczęły wywierać coraz większą presje na rywalkach. Zaowocowało to rosnącą przewagą. Po pięciu minutach gry w drugiej kwarcie gospodynie prowadziły 23:17.Podobnie jak we wczorajszym meczu gospodynie dominowały w walce pod tablicami. Dzięki temu miały możliwość ponawiania rzutów i dzięki temu, choć nie miały imponującej skuteczności po 20 minutach prowadziły 30:23.

Druga połowę otworzyła celnym rzutem Magdalena Leciejewska i polkowiczanki objęły najwyższe, dziewięciopunktowe prowadzenie w meczu (32:23). Ambitne gorzowianki jednak ani myślały odpuszczać, wręcz przeciwnie. Kolejne fragmenty meczu to ich kapitalna gra i seria ośmiu punktów zdobytych z rzędu, dzięki czemu zbliżyły się do gospodyń na jedno „oczko” (32:31). Kilka chwil później było 36:35. Akademiczki zaczęły bardzo dobrze grać szybkim atakiem, czym gubiły naszą defensywę. W 26. minucie po punktach Seekamp był remis (39:39) i trener Kovacik wziął przerwę na żądanie. Po wznowieniu Rezan i Gajda dały polkowiczankom czteropunktowe prowadzenie. Polkowiczanki zaczęły szybciej wracać do obrony i dzięki temu zniwelowały szybki atak rywalek. Równo z syreną kończąca trzecią kwartę trafiła Paulina Misiek i po 30 minutach gry było 45:41.

Sześć i pół minuty przed końcem ważne trzy punkty zdobyła rzutem z obwodu Ewelina Gala. Potem poprawiła Rezan i Faulkner i polkowiczanki prowadziły już 11 punktami. Skuteczna gra polkowiczanek zarówno w ataku, jak i obronie sprawiła, że fragment między 32 a 36. Minuta okazał się kluczowy w kontekście całego meczu. Polkowiczanki już do końca kontrolowały przebieg gry i wygrały z akademiczkami z Gorzowa Wielkopolskiego 63:52 Tym samym CCC wyrównało stan ćwierćfinałowej rywalizacji na 2:2 i o tym, który z zespołów awansuje do półfinału zadecyduje spotkanie numer pięć, które już w środę w Gorzowie Wielkopolskim.

Polkowiczanki grają praktycznie dwoma piątkami co przy szczupłej kadrze rywalek i koszykarskim maratonie może miec decydujące znaczenie w finale tej rywalizacji. Chociaz nie zapominajmy iż w tym sezonie AZS Gorzów na własnym parkiecie nie zaznał jeszcze goryczy porażki...

CCC Polkowice – InwesInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski 63:52 (13:12, 18:10, 15:18, 18:11)

CCC: Rezan 10, R. Musina 10, Faulkner 8, Gajda 8, W. Musina 7, Harrison 6, Gala 5, Stankiewicz 4, Leciejewska 3, Ortiz 2.

InwestInTheWest: Hurt 19, Talbot 16, Seekamp 6, Misiek 4, Kopciuch 3, Dźwigalska 2, Pawlak 2, Jaworska 0, Szajtauer 0, Stelmach 0.

Po meczu powiedzieli

Dariusz Maciejewski – trener InwestInTheWest AZS AJP Gorzów Wielkopolski: - Gratuluję zespołowi z Polkowic, bo wybroniły własny parkiet. Jestem zadowolony z defensywy. Fizyczność polkowiczanek nas zabiła. Nie możemy sobie poradzić i z Rezan i Harrison. Pracujemy nad tym, ale w tych dwóch meczach fizycznie nie daliśmy rady. Gramy węższym składem i brakuje nam skuteczności. To właśnie z tego wynika słabsza skuteczność. W CCC punktowało 10 zawodniczek i to było bardzo ważne. My mieliśmy dobre Courtney i Stephanie, które ciągnęły mecz punktowo. W środę decydujący mecz. Na pewno się postawimy i jesteśmy w stanie rozstrzygnąć tę rywalizację na swoją korzyść. Środowy mecz będzie decydował o wszystkim.

Maros Kovacik – trener CCC Polkowice: - Po bardzo trudnym 0:2 trudno jest wrócić, zwłaszcza mentalnie. Pokazaliśmy dumę, że jesteśmy potrafiącym odwrócić losy rywalizacji. Dziś graliśmy bardzo agresywnie, intensywnie. Podobnie jak wczoraj. Jestem zadowolony z tych dwóch meczów, rozkoszowałem się nimi, tą atmosferą. Wszystko zakończy się jednak w środę i to zespół, który wygra w środę będzie się cieszył z awansu.

Powiązane wpisy