Remis w półfinale basketu kobiet
POLKOWICE. Po wczorajszym triumfie CCC Polkowice - dziś to Ślęza była góra. Po meczu pełnym emocji gospodynie pokonały „pomarańczowe” z dziesięciopunktową nawiązką 62:52 i wyrównały stan rywalizacji o wielki finał 1:1.
Rywalizacje otworzyły przyjezdne, pierwsze punkty zdobyła niezawodna Jamierra Faulkner. Potem swoja szanse w rzutach wolnym miały wrocławianki, ale nie wykorzystała tego Agnieszka Skobel. Pod koszem nie do zatrzymania była Magdalena Leciejewska. Dzięki udanym akcja w wykonaniu Faulkner CCC prowadziły sześc do zera. Pierwsze punkty z linii rzutów wolnych dla Ślęzy zdobyła Karetyna Rymarenko przełamując niemoc swojego zespołu. W kolejnych akcjach żółto-czerwone zaczęły grać skuteczniej w ataku i po sześciu minutach wyrównały wynik po 10. Po chwili punkty zza linii zdobyła Weronika Gajda, ale tym samym odpowiedziała Marissa Kastanek i znów był remis po 13. Po chwili Ślęza objęła pierwsze prowadzenie, ale już przed przerwą polkowiczanki odrobiły straty z jednopunktową nawiązka.
Drugą kwartę rozpoczęła Angelika Stankiewicz celnym punktem z dystansu, ale tym samym odpowiedziała Zoll, a chwile później Nikki Green wyrównuje wynik po 20. Kiedy chwilę później polkowiczanki prowadzą trzema punktami o czas poprosił szkoleniowiec Arkadiusz Rusin. Po wznowieniu gry Ślęża starała się grać bardziej agresywnie, ale kończyło się to częstymi faulami co wiązało się z rzutami osobistymi przyjezdnych. 30 sekund przed przerwą do kosza trafiła Zoll doprowadzając do remisu po 29. Tuż przed gwizdkiem sędziego z osobistych trafiła Rezan i polkowiczanki do szatni schodziły z jednopunktowym prowadzeniem 30:29.
Początek drugiej połowy to powtórka mocnej gry polkowiczanek za sprawą Faulkner i Raisy Musiny prowadziły już sześcioma punktami. Po chwili gospodynie wyrównują wynik a kiedy Kastanek celnie dziurawi kosz rywalek Ślęża objęła prowadzenie. Przy stanie 42:38 trener Kovacik poprosił o czas. Wrocławianki poprawiły skuteczność rzutów oraz zdecydowanie grę podkoszową.
Końcówka trzeciej kwarty to gra nerwów po obu stronach parkietu, z dystansu nie trafiła Angelika Stankiewicz a rzutów osobistych nie wykorzystała Valerya Musina i Ślęza wygrywa trzecia kwartę 17:11.
W ostatniej kwarcie zdecydowanie lepsze były gospodynie, team Kovacika robiły co mogły aby zniwelować straty, ale wrocławianki świetnie broniły i dzięki poprawie w ataku utrzymywały klikupunktowe prowadzenie. Trzy minuty przed końcowa syreną na tablicy wyników pojawił się wynik 53:45. W niedzielnym meczu zdecydowanie lepsze były żółto-czerwone, które po ambitnej walce pokonały CCC 62:52.
Ślęza Wrocław – CCC Polkowice 62:52 (16:17, 13:13, 17:11, 16:11)
stan w serii do trzech zwycięstw 1:1
Ślęza Wrocław : Kastanek 20, Zoll 12, Kaczmarczyk 10, Greene 8, Sklepowicz 3, Rymarenko 5, Skobel 2, Majewska 0, Treffers 0, Koperwas 0,
CCC Polkowice : Harrison 16, R. Musina 11. Faulkner 7, Stankiewicz 6, Leciejewska 4, Rezan 3, Gajda 3, V. Musina 2, Ortiz 0, Gala 0, Idziorek 0.