Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Świetna postawa CCC Sprandi Polkowice

Po imponującej jeździe całego zespołu na pierwszym górskim etapie Tour of Croatia, dwóch „pomarańczowych” – Jan Hirt i Felix Grossschartner - uplasowało się w czołowej „5”.

Świetna postawa CCC Sprandi Polkowice

- Ostatni podjazd był długi, ale niewystarczająco stromy dla mnie. Ja preferuję cięższe wzniesienia, o większym nachyleniu, na których trzeba zrzucić łańcuch na najniższe przełożenie. Dzisiaj tak nie było i trudno było mi walczyć o pierwszą "3" - tłumaczy Jan Hirt. - Nasz plan był taki, bym ja, Michal i Felix zachowali jak najwięcej sił na finałową wspinaczkę i dzięki znakomitej pracy drużyny udało się to zrealizować. Koledzy z ekipy byli dzisiaj fantastyczni i możemy być zadowoleni z tego jak pojechaliśmy zespołowo. Czuję, że forma jest dobra po zgrupowaniu wysokogórskim, nogi dobrze się "kręcą" i będziemy walczyć o podium w generalce. Nie znam podjazdu, który czeka nas w sobotę, więc trudno powiedzieć, czy odpowiada mojej charakterystyce. Na pewno damy tam z siebie wszystko.

Z powodu obfitych opadów śniegu w górach, w nocy poprzedzającej zmagania, 2.etap został skrócony. Metę wyznaczono 15 kilometrów wcześniej niż pierwotnie planowano i zamiast początkowych 29, finałowy podjazd pod Sv. Jure liczył 13,3 kilometra.

Łącznie do pokonania było 107,7 kilometra, a na początku rywalizacji oderwała się czwórka kolarzy. Marco Coledan (Trek – Segafredo), Anton Vorobyev (Gazprom-RusVelo), Pirmin Lang (Roth-Akros) i Jonathan Millan (Bicicletas Strongman) uzyskali maksymalne prowadzenie na poziomie 3:30.

Tuż przed premią górską, 39 kilometrów przed metą, na nietypową akcję zdecydowała się ekipa Gazprom-RusVelo. Z peletonu oderwał się Artem Nych, a na niego poczekał Vorobyev. Dwójka ta nie zdołała już później dojść do prowadzących i zostali wchłonięci przez dużą grupę.

Jadące na czele „trio” również zostało ostatecznie doścignięte, u podnóża finałowego wzniesienia. Dochodziło na nim do kilku prób odjazdu, ale decydująca okazała się być bezwzględna selekcja. Nie zrobiła ona jednak większego wrażenia na kolarzach CCC Sprandi Polkowice, gdyż 6 kilometrów przed końcem w zasadniczej grupie wciąż było 7 „pomarańczowych” - Łukasz Owsian, Leszek Pluciński, Nikolay Mihaylov, Michal Schlegel, Felix Grosschartner, Jan Hirt i Branislau Samoilau. Ostatni z nich ruszył do przodu, testując zespoły rywali. Te odpowiedziały na ten manewr i doszły Białorusina tuż po minięciu napisu „3km”.

Chwilę później faworyci, a wśród nich Jan Hirt i Felix Grossschartner, nacisnęli mocniej na pedały odrywając się na dobre. Czech wciąż miał wystarczająco sił w nogach, by samemu spróbować ataku na finałowym kilometrze, ale ostatecznie najsilniejszy okazał się Krystijan Durasek (UAE Team Emirates). Chorwat doskonale znał podjazd, zaczął sprint pod górę w odpowiednim momencie i wjechał na “kreskę”, umiejscowioną niespodziewanie tuż za zakrętem, jako pierwszy.  Jaime Roson (Caja Rural - Seguros RGA) przyjechał zaraz za nim na 2.pozycji, a Vincenzo Nibali (Bahrain Merida) był 3.

Hirt zameldował się tuż za podium, na 4.miejscu, natomiast Grossschartner sklasyfikowany został „oczko” niżej. W pierwszej „20” łącznie znalazło się aż 4 „pomarańczowych”, gdyż poza tą dwójką zmieścili się w niej także Schlegel i Samoilau. Dzięki świetnej zespołowej jeździe polkowicka ekipa awansowała na 1.miejsce w klasyfikacji drużynowej.

Durasek objął prowadzenie w generalce i przystąpi do jutrzejszego, 3.odcinka w koszulce lidera.

Powiązane wpisy