Drużynówka dla "pomarańczowych"
Jan Hirt zakończył Tour of Croatia na podium klasyfikacji generalnej, a Felix Grossschartner uplasował się tuż za nim. Michal Schlegel zwyciężył natomiast w klasyfikacji młodzieżowej, a cała ekipa wygrała klasyfikację drużynową.
Końcówka etapu była niezwykle ciężka, z uwagi na strome wzniesienia i brukowane drogi, ale nasza ekipa spisała się bardzo dobrze i możemy być zadowoleni z naszego wyniku. Ciężar gonienia ucieczki zdjął z nas Branislau, który załapał się do odjazdu, a pozostali koledzy pilnowali, byśmy byli dobrze ustawieni z przodu peletonu przez cały etap i mogli oszczędzać siły na rundy w Zagrzebiu - mówił Jan Hirt. Na finałowych okrążeniach po prostu jechałem za Felixem, który bardzo dobrze czuje się na tego typu trasach. Znał też ten etap, bo był na nim 2. dwa lata temu. Zaskoczyłem sam siebie w końcówce, bo nie spodziewałem się, że będę w stanie zafiniszować w czołowej "10" na takim krótkim i stosunkowo szybkim podjeździe.. Tour of Croatia był pierwszym naszym wyścigiem po zgrupowaniu wysokogórskim i nie wiedziałem do końca jak mój organizm się zachowa po zjeździe z gór Sierra Nevada. Test udało się zdać z dobrym wynikiem i kilka tygodni przed Giro d'Italia cała ekipa zaprezentowała wysoką formę. Cieszy mnie również fakt, że Felix zajął dziś dobre miejsce na mecie i w końcowym zestawieniu, że Michal Schlegel wygrał klasyfikację młodzieżową, a z całym zespołem triumfowaliśmy w klasyfikacji drużynowej. Na pewno był to dla nas bardzo udany start - dodaje. Różnice w czołówce klasyfikacji generalnej przed ostatnim etapem były niewielkie i każda sekunda miała znaczenie. Z tego powodu, wicelider Vincenzo Nibali (Bahrain-Merida) ruszył mocno od samego początku. Wygrał premię lotną na 4.kilometrze i objął wirtualne prowadzenie. Po ok. 40 kilometrach etapu uformowała się 15-osobowa ucieczka, a w niej zameldował się widoczny w całym wyścigu, Branislau Samoilau. Był on najwyżej sklasyfikowanym z uciekinierów i przez chwilę był nawet wirtualnym liderem. 19km przed metą czołowa grupka się rozsypała, a kolarz CCC Sprandi Polkowice został nieco z tyłu. Został doścignięty 12 kilometrów przed metą, na krętej rundzie w Zagrzebiu. Mocne tempo na wąskich uliczkach przerzedziło stawkę i nie pozwoliło żadnemu z atakujących na udaną akcję w końcówce. Kolarze CCC Sprandi Polkowice jechali bardzo skoncentrowani przez cały etap, a na rundy wjechali na bardzo dogodnych pozycjach. Na mecie, wśród najmocniejszych zameldował się Felix Grossschartner, który był 6. Pomimo tego, że końcówka nie odpowiadała charakterystyce typowego górala Hirta, Czech zdołał wywalczyć wysokie, 10.miejsce. Dzięki tej uważnej jeździe obaj „pomarańczowi” utrzymali swoje pozycje w generalce. Hirt zakończył zatem 6-dniowe zmagania na podium, na 3.miejscu, a Grossschartner tuż za nim, na 4. Michal Schlegel obronił natomiast pozycję lidera w klasyfikacji młodzieżowej (7.miejsce w ogólnym zestawieniu) i wróci do domu z białą koszulką. Jego triumf był jednym z dwóch wywalczonych przez polkowicki zespół, gdyż ekipa wygrała także klasyfikację drużynową. Cały wyścig padł łupem Vinenzo Nibaliego, a drugi był Jaime Roson (Caja Rural - Seguros RGA).