Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Hirt wśród najlepszych górali 14. etapu

Jan Hirt pokazał znakomitą formę i umiejętności do jazdy po górach, na 14.etapie Giro d’Italia, zajmując w nim 12. miejsce.

Hirt wśród najlepszych górali 14. etapu

W przeciwieństwie do większości poprzednich etapów Giro d’Italia, tym razem ucieczka powstawała w dużych bólach. Nieustanne ataki trwały przez pierwszych ok. 30 kilometrów. „Pomarańczowi” na zmianę wysyłali różnych swoich przedstawicieli do walki, ale ostatecznie ucieczka odjechała bez nich. Najwięcej szczęścia mieli Natnael Berhane (Dimension Data), Daniel Martinez (Wilier Triestina) i Sergey Lagutin (Bazprom-RusVelo).

Tak jak grupa zasadnicza nie pozwalała uciekinierom na oderwanie się, tak też nie ułatwiała prowadzącej grupce powiększania przewagi. Ta wynosiła maksymalnie 2 minuty, a 17 kilometrów przed końcem ucieczka została skasowana.

Na dojeździe do podnóża decydującego wzniesienia „pomarańczowi” ustawili swój pociąg, by ustawić Jana Hirta na dobrej pozycji do rozpoczęcia wspinaczki. Czech skorzystał ze wsparcia kolegów i pierwsze kilometry podjazdu jechał z głównymi faworytami. Dopiero ok. 4-5 kilometrów przed metą stracił z nimi kontakt, gdy rozpoczęły się mocne ataki. Na początku oderwał się Nairo Quintana (Movistar), ale został on doścignięty 1,5km przed szczytem przez Ilnura Zakarina (Katusha), Mikela Landę (Team Sky) i lidera, Toma Dumoulina (Team Sunweb).

Czwórka ta razem wjechała na finałową prostą, a najmocniejszy z niej był kolarz w różowej koszulce. Drugi był Zakarin, a trzeci Landa. Na bardzo wysokiej, 12. pozycji, z minutą straty przyjechał Jan Hirt. Zachował on w ten sposób 20.pozycję w generalce.

- Koledzy wykonali dziś świetną pracę i dowieźli mnie do ostatniego podjazdu na bardzo dobrej pozycji - opowiadał Jan Hirt. - Czułem się przez cały etap mocny i profil też bardzo mi odpowiadał. Poza ostatnim wzniesieniem nie było terenu, na którym grupa mogła się porwać. Z każdym dniem czuję się coraz lepiej. Po pierwszym ciężkim etapie, na Etnę, który mi nie wyszedł, w kolejnych spisywałem się coraz lepiej. Liczę, że ta tendencja się utrzyma i w trzecim tygodniu będę w stanie powalczyć o wysokie miejsca na górskich odcinkach. Chciałbym spróbować swoich sił w ucieczce i w ten sposób postarać się sukces etapowy. Jeśli chodzi o klasyfikację generalną to nie nastawiam się na walkę o konkretne miejsca, gdyż wiele jeszcze może się wydarzyć. Mogę równie dobrze awansować do czołowej "15", jak i wypaść z pierwszej "20".

Powiązane wpisy