Skora wygrała i Męcinka nie świętuje (FOTO)
KRZYWA. Rozgrywany awansem mecz pomiędzy Sokołem Krzywa, a Skorą Jadwisin mógł zapewnić tytuł mistrzowski… KS-owi Męcinka. Wystarczyło by gospodarze nie przegrali z aktualnym wiceliderem i podopieczni Adama Gabrysia mieliby przyklepane pierwsze miejsce na mecie trwającego sezonu. Ostatecznie Skora wygrała 1:0, po kuriozalnym golu, jednak zawodnicy z Krzywej mogą pluć sobie w brodę, bo nie dość, że straconej bramki mogli uniknąć, to jeszcze samemu zmarnowali kilka okazji do pokonania golkipera rywali.
Obie ekipy nie wystąpiły dziś w najsilniejszych składach, bo w ekipie Łukasza Kurczaka brakowało choćby Ariusza Hawrylów czy Patryka Zdanowskiego, natomiast grający trener Skory – Dariusz Ginda odczuwał skutki meczu z KS-em Męcinka, Paweł Mirek pauzował za kartki, a Marcina Hyskiego z pojedynku wykluczyły obowiązki zawodowe. Niespodzianką było pojawienie się w zespole gości Jarosława Kulika, który w ostatnim meczu wszedł na plac gry z ławki rezerwowych, a dziś z powodu problemów kadrowych musiał rozegrać całe spotkanie.
W pierwszej części gry lepiej wyglądali gospodarze, którzy kilkukrotnie sprawdzili czujność Kamila Czajkowskiego uderzeniami z dystansu, a po jednym z ataków skrzydłem, strzał z powietrza oddał Krystian Staszak, lecz piłka o centymetry minęła słupek. Skora dość długo nie potrafiła znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy Sokoła, ale kiedy wreszcie jej się to udało, powinna objąć prowadzenie, jednak Bartosz Kożuchowski wygrał pojedynek z Łukaszem Romankiem, a przy dobitce kapitalną interwencją popisał się Grzegorz Szajer zatrzymując zmierzającą do siatki piłkę.
Po zmianie stron role się odwróciły i to Skora była zespołem, który częściej atakował. Już po kilkudziesięciu sekundach rzut wolny musnął poprzeczkę, a w kolejnych atakach defensorzy z trudem przecinali dośrodkowania z obu skrzydeł. Kolejną dobrą szansę miał Romanek, ale po przytomnym wyłożeniu piłki przez Łukasza Michałkiewicza uderzył wysoko nad bramką.
Gospodarze odgryzali się kontrami, z których niewiele wynikało, bo defensorzy Skory zażegnywali niebezpieczeństwo. Przyjezdni mogli objąć prowadzenie po dośrodkowaniu i strzale głową, ale z trudem nad poprzeczką piłkę przeniósł Kożuchowski. W odpowiedzi szansę na bramkę miał Damian Sopkowicz, który dopadł do podania z głębi pola, w pełnym biegu minął Czajkowskiego, ale zbyt daleko wypuścił sobie futbolówkę i skończyło się na strachu w szeregach przyjezdnych.
Wreszcie przyszła 82. minuta, która przyniosła pierwszego gola. Osamotniony w ofensywie Łukasz Michałkiewicz wstrzelił piłkę w pole karne, gdzie jednak nie było jego partnerów z zespołu, ale Kożuchowski interweniował tak niefortunnie, że ta po jego rękach wpadła do bramki. Gospodarze do ostatnich minut próbowali wyrównać i niewiele brakowało, by ta sztuka im się udała, lecz strzał Sopkowicza odbił Czajkowski, a przed dobitką Skorę uratował Paweł Piotrowski, ofiarnym wślizgiem zażegnując niebezpieczeństwo. W doliczonym czasie gry Sokół miał jeszcze rzut wolny z narożnika pola karnego, jednak Mirosław Mikołajczyk przeciągnął dośrodkowanie i Skora wywiozła z Krzywej komplet punktów.
Wieści z boiska Sokoła nasłuchiwano w Męcince, bo remis bądź wygrana gospodarzy oznaczałaby przypieczętowanie tytułu mistrzowskiego tamtejszego KS-u. Wydaje nam się jednak, że podopieczni Adama Gabrysia są zadowoleni z takiego obrotu spraw, bo mimo pauzy w ten weekend, za tydzień będą mogli postawić kropkę nad „i” dzięki swojej postawie, a nie korzystając z potknięcia rywala.
Sokół Krzywa – Skora Jadwisin 0:1 (0:0)
Michałkiewicz 82’
Sokół: Kożuchowski – Porczak, Szajer, Ginowicz, Ziembowicz (87. Trocki), Mikołajczyk, Marciniak (73. Górak), Wojtczak, Ziemiański (83. Sarzyński), Staszak, Sopkowicz
Skora: Czajkowski – Piotrowski, Bajkowski, J. Kulik, Sokołowski, Sobański, W. Kulik (68. Kawecki), Wroniak, Michałkiewicz, M. Kulik, Romanek.
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/25-05-17-Sokol-Krzywa-Skora-Jadwisin-fot-dawid-graczyk{/gallery}