Czarni szlifują formę
ROKITKI. Reorganizacja klasy Okręgowej nie wszystkich cieszy. Zbigniew Grzybowski, trener Czarnych Rokitki nie ukrywa swojego niezadowolenia z takiego rozwiązania. – Po co trenować, skoro nikt z ligi nie spadnie? To zabija ducha sportu! – grzmi szkoleniowiec. Mimo to, były gracz Zagłębia Lubin nie chce by w szeregi jego zespołu wkradło się rozluźnienie i trenuje na pełnych obrotach, tak jakby Czarnym nadal groziła relegacja.
Zbigniew Grzybowski obejmował klub znajdujący się na samym dnie ligowej tabeli, bez punktów na koncie. Pożar szybko został ugaszony, jednak ambitny szkoleniowiec nie jest do końca zadowolony z wyniku.
- Najważniejsze, że odbiliśmy się od dna. Chłopcy uwierzyli w siebie i chwała im za tych dziewiętnaście punktów, chociaż przychodząc do Rokitek postawiłem sobie za cel w rundzie jesiennej 21 „oczek” – podsumował Grzybowski.
Jedenaste miejsce nie musi jednak spędzać snu z powiek szkoleniowca, bo przez reorganizację rozgrywek nikt w Okręgówki nie spadnie. O ile w Chojnowie tę informację przyjęli z zachwytem, to już za miedzą takiej radości nie widać.
- Podchodzę do tego sceptycznie. Wolałbym żeby była walka o utrzymanie, bo wtedy jest zupełnie inna praca. W takim wypadku lepiej wcale nie trenować, bo jeśli ktoś nie ma szans na awans to pół sezonu gra o pietruszkę. Najlepiej przyjść raz w tygodniu, zagrać mecz, wypić piwo i pójść do domu, chora sytuacja. Weźmy taką Chojnowiankę. Klub jedną nogą był już w A-klasie, a teraz może sobie spokojnie grać, oczekując kolejnych rozgrywek, bo wiadomo, że krzywda im się nie stanie – mówi wyraźnie rozgoryczony trener Czarnych.
Zespół z Rokitek trenuje już od blisko dwóch tygodni. Pierwsze zajęcia odbyły się 8 stycznia, a zawodnicy formę szlifować będą na siłowni, Orliku i w terenie. Przygotowania Czarnych nie różnią się od treningów większości ekip. Siła, motoryka i gry – tak w skrócie można opisać jednostki mające pomóc podopiecznym Zbigniewa Grzybowskiego wiosną.
Czarni mają w planach aż siedem gier sparingowych, a pierwsza z nich już w najbliższy weekend. W sobotę ich rywalem będzie zespół juniorów starszych Miedzi Legnica, występujący na co dzień w Lidze Dolnośląskiej Juniorów. W kolejnych tygodniach formę Rokitek sprawdzać będą: Górnik Lubin, GKS Raciborowice, GKS Warta Bolesławiecka, Włókniarz Mirsk, Miedź Legnica (Centralna Liga Juniorów) i GKS Tomaszów Bolesławiecki.
Klub, mimo słabego wyniku, nie planuje kadrowych rewolucji. Szkoleniowiec zapowiada, że do zespołu może dołączyć maksymalnie dwóch nowych zawodników, bo Czarni mają na tyle szeroką kadrę, że są w stanie poradzić sobie w klasie Okręgowej.
- Mamy dużo utalentowanej młodzieży, którą chcemy połączyć z rutyną. Jest w zespole doświadczony Paweł Płachta i od niego ci zawodnicy mogą się naprawdę wiele nauczyć. Jest również zaplecze w postaci drugiego zespołu, więc na braki kadrowe na pewno nie narzekamy – powiedział trener.
Zdanie Grzybowskiego na temat reformy już znamy. Jak były mistrz Polski zapatruje się na rundę wiosenną? – Na pewno nie będzie to dla nas komfortowa sytuacja. Gdyby ktoś mi kazał grać dla samego grania, od razu bym zrezygnował i odszedł nawet do niższej ligi by czuć smak rywalizacji. Rozmawiałem już z zawodnikami i walczymy o jak najwyższe miejsce, nie popadamy w minimalizm!