Strzelecki festiwal w B-klasie
III grupa B-klasy nie uraczyła nas w tym tygodniu żadnymi niespodziankami. Faworyci pokonali XV kolejkę zgodnym, zwycięskim krokiem, a pięć najwyżej rozstawionych zespołów zainkasowało komplet punktów. Najbardziej efektowny był Płomień Michów, który wbił Sokołowi II Krzywa aż jedenaście bramek! Taką samą liczbę goli zdobył w Niedźwiedzicach Ikar Miłogostowice, jednak ten potrzebował na to 90 minut, natomiast Płomieniowi wystarczyła… jedna połowa.
Płomień Michów – Sokół II Krzywa 11:0 (11:0)
Szewców 6’, 11’, 35’ Safin 15’, Paliński 17’, 18’,22’, Haniecki 19’, Krakowski 30’, 40’, 43’
Zaczniemy od bodaj najdziwniejszego meczu całej kolejki. Sokołowi w Michowie nikt szans nie dawał, więc nawet tak okazała wygrana gospodarzy nie mogła budzić większych podejrzeń. Jeśli jednak dokładniej się przyjrzymy, widać uroki B-klasy. Powiedzieć, że goście pojechali do Michowa w okrojonym składzie, to jak nie powiedzieć nic. Rezerwiści z Krzywej stawili się u czwartej siły rozgrywek w ośmioosobowym zestawieniu, przed przerwą przyjęli jedenaście ciosów i na drugą połowę, zapewne przez kontuzję jednego z graczy, już nie wyszli. Mecz bez jakiejkolwiek historii. Warto odnotować aż trzy klasyczne hat- tricki, Pawła Szewcówa, Aleksandra Krakowskiego oraz Bartłomieja Palińskiego. Ten drugi na trzy trafienia potrzebował trzynastu minut, natomiast ostatni… pięciu!
Gryf Olimpia Krotoszyce – Mewa Goliszów 1:4 (0:1)
Bachtowicz 50’ – Paluszczak 33’, Kołodziej 46’, 67’, 69’
Równolegle swój mecz rozgrywał inny kandydat do awansu – Mewa Goliszów. Mistrza rundy jesiennej czekało nieporównywalnie trudniejsze zadanie, z którym poradził sobie jednak wyśmienicie. Mewa dość długo męczyła się z Gryfem- Olimpią, ale kiedy na niespełna kwadrans przed końcem pierwszej połowy Piotr Paluszczak otworzył wynik spotkania, zespół mógł złapać oddech. Po zmianie stron rywale dostali błyskawicznego gonga, autorstwa Pawła Kołodzieja. Przy tym zawodniku warto się na moment zatrzymać. Na inaugurację strzelił dwa gole Huraganowi Nowa Wież Złotoryjska, a w niedzielę dorzucił hat- tricka w Krotoszycach. Nim jednak Kołodziej dokończył dzieła zniszczenia, nadzieję w serca gospodarzy wlał Maciej Bachtowicz, zdobywając gola kontaktowego. Do zabicia tej nadziei Kołodziejowi potrzebne były dwie minuty. 67, 69 – 4:1, po meczu.
Mewa mimo oddania pierwszej lokaty rezerwom Czarnych Rokitki nie składa więc broni. Jeden punkt straty można odrobić błyskawicznie, jednak jeśli wierzyć zakulisowym rozmowom, w Goliszowie wcale nikt nie pali się na awans do A-klasy.
Iskra II Kochlice – Czarni Miłkowice 5:7 (0:6)
Sakaluk 60’, 79’, Zawisza 66’, S. Kwiatkowski 67’, 82’ – Baj 10’, 42’, Rutkowski 12’, 19’, 40’, 90’, Kuratewicz 26’
Szalone spotkanie obejrzeli kibice w Kochlicach. Rezerwy miejscowej Iskry przed tygodniem miały zmierzyć się z Iskrą Niedźwiedzice, ale mecz ostatecznie się nie odbył. Niedzielny pojedynek w stu procentach oddał długie oczekiwanie na start piłkarskiej wiosny. Jeśli, któryś z fanów opuścił obiekt po pierwszej połowie, na pewno swojej decyzji żałuje. Gospodarze na przerwę schodzili bowiem przy wyniku 0:6 i nawet najwięksi optymiści nie mieli prawa wierzyć w comeback. Ten ostatecznie miejsca nie miał, ale w pewnym momencie było naprawdę gorąco, bo Iskra doszła do wyniku 5:6, a autorem dwóch trafień była 51-letnia legenda klubu, Stanisław Kwiatkowski. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry szanse gospodarzy spadły do minimum za sprawą Krzysztofa Rutkowskiego. Napastnik Czarnych zapisał na swoim koncie aż cztery gole.
Iskra Niedźwiedzice – Ikar Miłogostowice 0:11
Wspomniana na początku poprzedniego akapitu Iskra Niedźwiedzice tym razem wyszła już na boisko. Efekt był łatwy do przewidzenia. „Czerwona latarnia” została zdemolowana przez mającego szansę na awans Ikara Miłogostowice. Na pocieszenie gospodarzom można powiedzieć, że zanotowali progres. Jesienią Ikar wygrał 16:0, teraz „tylko” 11.
Orlik Okmiany – Czarni II Rokitki 0:4 (0:3)
Gromala 23’, Pater 28’, 58’, Pavlou 39’
Kroku w walce o awans nie zwalniają rezerwy Czarnych Rokitki, które znów wystawiły piekielnie silny skład ze Zbigniewem Grzybowskim i Marcinem Gromalą na czele. Orlik nie miał wiele do powiedzenia, a trzy ciosy przed przerwą właściwie rozstrzygnęły losy rywalizacji. Po zmianie stron Czarni nie forsowali już tempa, spokojnie oczekując końca meczu. Kiedy nadarzyła się okazja dobili rywala i pewnie utrzymali jednopunktową przewagę nad Mewą Goliszów.
Lubiatowianka Lubiatów – Huzar Raszówka 3:4
LZS Biała – Huragan Nowa Wieś Złotoryjska 4:5 (3:2)
Zatwarnicki 1’, Sznajdrowicz 23’, Konarski 32’, Lejda 90’ – Lenart 23’, Marczukiewicz 35’, Krawczykowski 46’, Grubba55’, 70’
Zdecydowanie większe emocje panowały w dwóch ostatnich spotkaniach tej serii gier. Lubiatowianka Lubiatów przed własną publicznością przegrała jednym golem z Huzarem Raszówka, pozwalając tym samym rywalowi uciec na sześć „oczek”. Jeszcze ciekawiej było w Białej, gdzie skazywany na porażkę LZS postawił się Huraganowi Nowa Wieś Złotoryjska. Goście przed tygodniem urwali punkty Mewie Goliszów, a teraz mocno męczyli się z przedostatnią drużyną ligi. Biała wyszła na prowadzenie już w pierwszej minucie, na przerwę schodząc przy wyniku 3:2. W szatni Huraganu musiało być gorąco, bo po zmianie stron goście byli zupełnie innym zespołem. Błyskawiczne wyrównanie Tomasza Krawczykowskiego, następnie dwa ciosy Krzysztofa Grubby i punkty pojechały do Nowej Wsi Złotoryjskiej. Tuż przed końcowym gwizdkiem rozmiary porażki zmniejszył jeszcze Konrad Lejda.
TABELA
1. Czarni II Rokitki 15 38 12 2 1 66-15
2. Mewa Goliszów 15 37 12 1 2 52-21
3. Ikar Miłogostowice 15 35 11 2 2 71-11
4. Płomień Michów 15 34 11 1 3 69-14
5. Huragan Nowa Wieś Złotoryjska 15 31 10 1 4 58-30
6. Orlik Okmiany 15 27 9 0 6 74-34
7. Czarni Miłkowice 15 23 7 2 6 60-46
8. Iskra II Kochlice 14 19 6 1 7 64-29
9. Gryf Olimpia Krotoszyce 15 19 6 1 8 39-51
10. Huzar Raszówka 15 15 4 3 8 34-50
11. Lubiatowianka Lubiatów 15 9 3 0 12 43-103
12. Sokół II Krzywa (k. Legnicy) 15 9 3 0 12 18-78
13. LZS Biała (k. Legnicy) 15 5 1 2 12 26-83
14. Iskra Niedźwiedzice 14 3 1 0 13 11-120
