Trwa seria Prochowiczanki (FOTO)

W pierwszej połowie mmecz był wyjatkowo nudny. Pogoń Arkadiusza Palucha zabetonowała środek boiska jakby wiedziała, że gospodarze w tej części meczu nie zamierzają grac flankami. No i Prochowiczanka próbowala przepchnąć piłkę środkiem boiska co wychodziło jej kiepsko. Dziesiątki podań wszerz boiska i nic.  I nawet fakt, że od 24 minuty goście musieli grać w osłabieni po czerwonej kartce - zasłużna druga żółta - dla Marcina Hyndle. Oslabienie gości nie miało wpływu na jakość gry. Na palcach jednej ręki można bylo policzyć groźne sytuacje pod obiema bramkami.

Po nudnej 1 połowie ciekawiej zobiło się w drugiej części meczu. A wszystko za sprawą niefortunnej interwencji bramkarza gospodarzy Damiana WÓJCIKA, który sprokurował karnego. Pogoń karnego wykorzystała i zrobiło sie ciekawie...

Po stracie gola Prochowiczanka w końcu zaczęła grać sensownie. Mądrze, flankami i z wielką determinacją. najpierw do wyrównania doprowadził w 57 minucie Długosz a póżniej trwało oblężenie bramki rywali, które zakonczył celnym trafieniem tuż przed końcowym gwizkiem Miska.

Pogoń przegrała i trochę żal tej drużyny. To kolejny mecz z silnym rywalem, w ktorym prowadzą i schodzą do szatni bez punktu. Szanse na uratowanie się przed spadkiem z 4 ligi Pogoń ma niewielkie, ale z pewnością ta drużyna wstydu Świerzawie nie przynosi.

Prochowiczanka ? Niech śrubuje rekordy, niech walczy do mety sezony nawet o miejsce na podium bo wtedy liga będzie ciekawa. Piłkarsko trener Robert Gajewski ma ciekawy zespół a kilkoma ligowymi wyjadaczami i miejsce na podium nie będzie żadną sensacją. 

4 liga

Prochowiczanka Prochowice - Pogoń Świerzawa 2:1(0:0)

Długosz, Miska - Górny(k)

{gallery}galeria/sport/26-03-22-prochowice-swierzawa-fot-zbigniew-jakubowski{/gallery}