Remis na inaugurację A-klasy (FOTO)
KUNICE. Na boisku Mewy w Kunicach beniaminek legnickiej A-klasy Ikar Miłogostowice podejmował Zryw Kłębanowice i po ciekawym meczu padł remis 2:2. - Winę biorę na siebie, bo dostając czerwoną kartkę osłabiłem zespół i tych sił brakowało Zrywowi w końcówce meczu - samokrytycznie ocenił pojedynek Dominik ŁYSAK, grający trener Zrywu.
Zryw mocno rozpoczął mecz i już w 2 minucie kłębanowiczanie mogli objąć prowadzenie po akcji Kuski z Kulikowskim. A w 5 minucie Kaliciak idealnie podał na bok pola karnego Kulikowskiemu i ten precyzyjnym, mocnym uderzeniem pokonał Siwaka w bramce Ikara. Pierwsza połowa meczu była na korzyść Zrywu. Ikar sprawiał momentami wrażenie zagubionego w A-klasie. Na dobrą sprawę Ikar dopiero w 30 minucie pokazał moc w ofensywie, ale uderzenie Kanasa pewnie wyłapał Springier. Ikar w środku pola zaczynał kilka fajnie zapowiadających się akcji, ale im bliżej pola karnego rywali szwankowała dokładność tzw. ostatniego podania.
W 42 minucie groźnie ponownie strzelał Kulikowski, potem odnotujmy jeszcze uderzenie z wolnego Wacha i w 44 minucie mieliśmy wydawało się decydującą o losach meczu akcję. W polu karnym faulowany był Cichy i arbiter wskazał na "11". Pewnym egzekutorem był Kalicki.
Trenerski duet Ikara Dorobek-Wietrzak desygnował do gry jeszcze w trakcie pierwszej połowy Tagowicza, potem Mikołajewskiego i Durkalca. Do istotnej dla obrazu gry zmiany doszło w Zrywie. Boisko musiał w przerwie opuścić Kulikowski, bo jechał do pracy.
Po przerwie obraz gry uległ całkowitej zmianie. Ikar przejął inicjatywę atakując szczególnie prawą flanką. W 57 minucie Ikar zdobył kontaktowego gola. "Zaspał" Seweryn Kędzierski i Tkacz strzałem życia nie dał szans na obronę bramkarzowi Zrywu. Adrenalina meczu poszła mocno w górę. Po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Dominik Łysak. W 70 minucie do wrzutki sprzed pola karnego idealnie wyszedł na długi słupek Targowicz, ale zamiast główkować uderzył piłkę... rękoma co wychwycił arbiter. Po chwili piłka po uderzeniu Kanasa minimalnie minęła słupek.
W 79 minucie w polu karny starł się Wach z Targowiczem i arbiter uznał iż napastnik Ikara był faulowany. Mikołajewski okazał się skutecznym egzekutorem karnego. Do końcowego gwizdka arbitra trwała walka, bo Ikar chciał wygrać, a Zryw starał się, ale nie miał już kompletnie sił na kontrowanie. Tuż przed końcem bliski zdobywca gola po uderzeniu głowa był Targowicz, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.
Inauguracja przypadła do gustu widzom, wśród których nie zabrakło ongiś znakomitych piłkarzy. Oba zespoły latem przeszły spora "modernizację personalną" i zaprezentowały na początek ligi ciekawy futbol i powinny w A-klasie nadawać kolorytu ligowym wydarzeniom.
Ikar Miłogostowice - Zryw Kłębanowice 2:2 (0:2)
Bramki: Tkacz, Mikołajewski - Kulikowski, Kalicki
IKAR: Siwak - Cieślak, Doniec ( Mikołajewski), Pinczuk, Tkacz - Kanas, Wilczyński, Cymbalista, Walczak (Durkalec), Ponanta, Kenc (Targowicz)
ZRYW: Springier - Hreczany, Łysak, Wach, Pachulski - Wolanin, Cichy, Czarnota, Kuska (Baszczak), Kulikowski (S.Kędzierski) - Kalicki ( Myszogląd
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/20.08.16_Ikar_Milogostowice_Zryw_Klebanowice_Fot_Bozena_Slepecka{/gallery}