Przebudzenie papierowego tygrysa (FOTO)
JAŚKOWICE. Zryw wciąż w nie kompletnym składzie, wciąż daleki od wysokiej formy, ale w końcu zwycięski. - Czwarta kolejka i dopiero pierwsza wygrana - trudno o optymizm w takiej sytuacji, ale mam nadzieje iż ta wygrana odblokuje chłopaków i zaczniemy grać zdecydowanie lepiej - nie ukrywał prezes Zrywu Łukasz Świerczewski.- Mimo falstartu nasze cele nie zmieniają się i chcemy być w czołówce ligi na koniec jesieni.Dzisiaj, przy tej pogodzie graliśmy futbol prawie, że plażowy.
Zryw czyli jeden z faworytów A-klasy zaliczył klasyczny falstart i przed meczem w Jaśkowicach ekipa Zrywu nie kryła niepokoju. Wszak niepowodzenie w czwartym meczu praktycznie oznaczałoby zmianę planów na ten sezon. Na dodatek ze składu wypadł Kamil Kalicki, który uznał, że wieczór kawalerski kolegi jest ważniejszy niż strzelanie goli dla Zrywu .
Na miejscowym boisku pojawił się były golkiper Piotr Krysa, który od tego sezonu broni w Iskrze Ksieginice. Pojawił się towarzysko, bo zastępujący go w bramce Albatrosa Taczyński w pierwszej połowie miał naprawdę kilka fantastycznych interwencji. Po kwadransie gry kiedy to goście starali się przejąc inicjatywę, ale poza trafieniem Kulikowskiego w słupek nie odnotowali sytuacji podbramkowych, do głosu doszli podopieczni Edwarda Gromuła. W poprzeczkę i słupek trafiali Krzymowski i Podlasin a ten ostatni po kiksie Łysaka, który dał się ograć Ślązakowi na boku obrony - w 22 minucie zdobył prowadzenie.
Po przerwie gospodarze mieli więcej z gry,mieli kilka obiecujących okazji, ale w miarę upływu czasu zaczęli popełniać straszne błędy w destrukcji . Błędy bezlitośnie wykorzystane przez rywali. Ozdobą meczu był fantastyczny gola autorstwa Janusza Hreczanego. - Wróciłem po 15 latach na stare śmieci i bardziej skupiać się będę na dopingowaniu mojego syna niż na wnoszeniu przez siebie czegoś konstruktywnego do gry. Pamiętam swój debiut w dorosłym Zrywie. Ponieważ mieliśmy my i rywale identyczne koszulki jak rywale to musieliśmy grać półnadzy bez koszulek. Żona nie jest szczęśliwa z tego powodu, ze "nawróciłem się" na czynna piłkę, ale Zryw to moja wielka miłość i żona musi to zrozumieć i zaakceptować.
A temat rozmów w Zrywie jest wciąż kara nałożona przez piłkarski związek na Zryw. Mecze "u siebie" Zryw będzie grał w Koskowicach, ale klub odwoła się od nałożonej kary. Sprawa meczu Zryw-Wilki ma tzw. drugie dno i finał sprawy może być zupełnie zaskakujący...
Albatros Jaśkowice - Zryw Kłębanowice 1:2 (1:0)
1 - 0 Podlasin 22 min
1 - 1 Łysak 60 min
1 - 2 J.Hreczany 88 min
Albatros: Taczyński - Kanasiuk, Boguta, Różycki, Nuszczyński, Podlasin, Tulik, Jarząb, Lisowski(86min. Wiśniewski), Krzymowski, Ślązak(89min. Sarowski).
Zryw: Szpringiel - Baszak( 80 min Kuska) , Łysak, Tymków, Kędzierski - Wolanin( 72 min.J.Hreczany), Kuczyński( 72 min.Skrzycki), Czarnota( 80 min.Myszogląd), Wegner( 36 min.Cyza), Kulikowski - Pachulski.
Fot. Bożena Ślepecka
{gallery}galeria/sport/11.09.16_Albatros_Jaskowice_Zryw_Klebanowice_fot_Bozena_Slepecka{/gallery}