Kto zatrzyma Jadwisin? (FOTO)
ROKITKI. Niedziela przyniosła mecz na szczycie III grupy A-klasy. Lider z Jadwisina udał się do Rokitek, na mecz z rezerwami Czarnych, które ku ogromnemu zaskoczeniu, po trzech kolejkach miały a swoim koncie komplet punktów. Tym razem opuścili jednak murawę ze spuszczonymi głowami, ponieważ zawodnicy Dariusza Gindy bez większych kłopotów zwyciężyli, aplikując mocno osłabionym Czarnym cztery gole.
Obie ekipy przystąpiły do zawodów mocno osłabione, bo w ekipie gości brakowało Marcina Kulika oraz Pawła Mirka, czyli dwóch absolutnie kluczowych postaci, natomiast wśród gospodarzy na próżno było szukać Zbigniewa Grzybowskiego. Mocno przemeblowana defensywa Czarnych nie wyglądała tego dnia najlepiej, choć w pierwszym kwadransie gospodarze skutecznie ten mankament maskowali, grając wysokim pressingiem. Trudne warunki pogodowe dały im się jednak we znaki i już w 18. minucie Skora napoczęła opadającego z sił rywala. Gola na swoje konto zapisał Łukasz Romanek, który po podaniu z głębi pola uciekł obrońcom Czarnych i mimo interwencji bramkarza otworzył wynik spotkania.
Po niespełna półgodzinie gry, lider miał już dwubramkową zaliczkę. Tym razem akcję bramkową zainicjował świetnie dysponowany Tymoteusz Sobański odbierając piłkę w środkowej strefie i zagrywając na skrzydło do Marcina Hyskiego, który pewnym uderzeniem przy dalszym słupku nie dał szans Markowi Marciszewskiemu. Przed zejściem do szatni goście właściwie zabili mecz. W ostatniej akcji spotkania jeden z graczy Skory oddał strzał z dystansu, bramkarz odbił piłkę, lecz na jego nieszczęście dopadł do niej Romanek, który głową podwyższył prowadzenie.
Po zmianie stron nie oglądaliśmy już tak zaciętej walki, co chyba nikogo nie dziwi. Obrońcy tytułu mieli spokojny wynik, więc już właściwie nic nie musieli, a Czarni po szalenie ambitnym początku jakby stracili moc. Mimo zdecydowanie mniejszego zaangażowania, Skora zdołała raz jeszcze pokonać Marciszewskiego. Uczynił to Wojciech Kulik, wbijając piłkę z najbliższej odległości, po zagraniu wzdłuż bramki Romanka. Były napastnik Chojnowianki Chojnów miał doskonałą okazję by do asysty dorzucić jeszcze trzeciego gola. Po jego efektownej, indywidualnej akcji jeden z obrońców zatrzymał piłkę ręką i sędzia wskazał na „wapno”. Romanek korzystając z nieobecności Marcina Kulika podszedł do rzutu karnego, lecz uderzył zbyt lekko, dzięki czemu Marciszewski zdołał złapać piłkę. Zmarnowana szansa zemściła się błyskawicznie. Kilkadziesiąt sekund po przerwie na uzupełnienie płynów piłkę otrzymał Krystian Mokrogulski, podprowadził ją kilka metrów i silnym strzałem tuż przy słupku nie dał szans Jarosławowi Radziszewskiemu.
Było to jednak tylko trafienie honorowe, bo do końcowego gwizdka wynik nie uległ już zmianie, choć dobrą okazję do podwyższenia prowadzenia miał jeszcze Romanek. Skora z kompletem punktów pozostaje więc liderem, natomiast Czarni osunęli się na najniższy stopień podium, ustępując miejsca KS-owi Męcinka.
Czarni II Rokitki – Skora Jadwisin 1:4 (0:3)
Mokrogulski 70’ – Romanek 18’, 45’, Hyski 28’, W. Kulik 61’
Czarni: Marciszewski – Bekacz, Kozubski (30. Molenda), Szlapiński, Janiec, Tucholski (67. Migała), Romaniak (67. Kupiec), Wojak, Mokrogulski, Sieroń, Kozak
Skora: Radziszewski – Bajkowski, Ginda, Stanek, Piotrowski, Hyski, J. Kulik, Sobański (85. Sokołowski), W. Kulik, Michałkiewicz (70. Kawecki), Romanek
{gallery}galeria/sport/11-09-16-Czarni-II-Rokitki-Skora-Jadwisin-fot-dawid-graczyk{/gallery}