Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Chojnowianka na fali (FOTO)

CHOJNÓW. Ten mecz miał być potwierdzeniem wysokich aspiracji Górnika i ostatecznym przygwożdżeniem Chojnowianki do strefy spadkowej. Ale piłka nie zawsze idzie w parze z prognozami... Chojnowianka Chojnów pokonała Górnik Złotoryja 3:1 (3:0) rozstrzygając losy meczu w zasadzie do przerwy. I było to pierwsze "domowe" zwycięstwo chojnowian w tym sezonie. Do tej pory wygrywali wyłącznie na wyjazdach!

Chojnowianka na fali (FOTO)

Mirosław ZIELEŃ, trener Górnika: - Ten mecz właściwie przegraliśmy już w szatni. Wyszliśmy nie skoncentrowani, nie walczyliśmy, a przeciwnik był zdeterminowany. Przespaliśmy pierwsze 20 minut, a potem już przegrywaliśmy 3:0. A przecież w założeniach meczowych było jak najszybciej strzelić bramkę. Pierwsza bramka padła ze stałego fragmentu gry. My od pewnego czasu właśnie mamy problemy ze stałymi fragmentami gry, z nich tracimy właśnie bramki. Brak krycia, brak komunikacji. Po tej stracie próbowaliśmy się odgryźć i złapali nas na dwie kontry. Stąd taki wynik do przerwy. Po rozmowie w szatni w drugiej połowie mieliśmy odrobić straty, a strzeliliśmy tylko jedną bramkę. Zabrakło skuteczności. To zasłużone zwycięstwo Chojnowianki, byli dziś bardziej zdeterminowani, bardziej chcieli wygrać, od razu doskakiwali do nas. Natomiast my graliśmy wolno, drugie-trzecie tempo, za słabo oskrzydlaliśmy w bocznych sektorach. Przecierałem oczy ze zdumienia, że tak dzisiaj graliśmy. Fakt, że mieliśmy też swoje urazy w drużynie- Baszczaka musiałem szybko zmienić, drugi stoper grał całe spotkanie z urazem. Ale to i tak nie tłumaczy dzisiejszej postawy zawodników.
 
Bartosz SZYMCZYK, trener Chojnowianki: - Ciężko pracujemy na treningach i powoli widać tego rezultaty. Dziś zawodnicy zagrali to czego od nich wymagałem i oczekiwałem. Obserwowałem dwa wcześniejsze mecze przeciwnika, konsultowałem swoje spostrzeżenia z innymi trenerami i zebrałem informacje na temat tego, czego mogę się spodziewać po Górniku – stan kadrowy, co się u nich dzieje. Pierwsza bramka, zresztą bardzo ładna w wykonaniu Zatwarnickiego, na pewno dodała wiary zawodnikom. Potem szybko padła druga bramka i bałem się wtedy tego wyniku. Bo choć 2:0 jest komfortowe, to jednak jest to niebezpieczne. Zawodnicy stają się mniej czujni, łatwo o stratę bramki. A wtedy gra staje się nerwowa i łatwo taki wynik przemienić na porażkę. Dziś chłopcy wywiązali się z taktyki, którą omówiliśmy z nimi wcześniej, dlatego Górnik nie był w stanie tak naprawdę zagrozić nam bezpośrednio w strefie bramkowej. Musiał uciekać się do dośrodkowań w pole karne. Cieszą nas te punkty i już myślimy o następnym, bardzo ciężkim meczu z Konfeksem.

Chojnowianka Chojnów - Górnik Złotoryja 3:1 (3:0)

Bramki: Zatwarnicki Przemysław 4`, Jędrusiak Piotr 15`, Kosiński Paweł 37` - Dudzic Mateusz 52`

Chojnowianka: Damian Widera - Haniecki Michał ( Grządkowski Michał 62`), Jędrusiak Piotr, Kosiński Paweł (Iwaniecki Sebastian 63`), Kowalczyk Krzysztof ( Krasoń Robert 75`), Łuczyński Łukasz, Olewnik Jakub, Opaluch Jakub, Rudnicki Sławomir ( Mu\yśliwiec Paweł 90`), Zatwarnicki Przemysław, Zazulczak Marcin.

Górnik: Łukasz Łuniewski - Baszczak Marcin ( Czaja Maksymilian 46`), Dubowski Tomasz, Dudzic Mateusz, Franczak Marcin, Gałaszkiewicz Fabian ( Poparda Mateusz 78`), Horbacz Mariusz, Kufel Dawid,Nowosielski Karol ( Tur Rafał 63`), Sierpina Mateusz ( Bigos Marcin 86`), Sułek Paweł.

{gallery}galeria/sport/22-10-16-Chojnowianka-Gornik-Zlotryja-fot-ewa-jakubowska{/gallery}

Powiązane wpisy