Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Wulkaniczna "7" dla zuchwałych (FOTO)

ZŁOTORYJA. Zaledwie 112 biegaczek i biegaczy pojawiło się na starcie VIII Biegu Wulkanów na trasie 7-kilometrowej. Zwyciężył  Kamil Mańkowski z Wrocławia, któremu pokonanie dystansu zajęło  57 minut. Drugi na mecie finiszował Rafał Kasza z Zielonej Góry gorsza o niecałe 4 minuty. Wśród pań bezkonkurencyjna okazała się Magdalena Wawrzyniak z Prudnika - notabene żołnierz z Wrocławia- która na metę dotarła z czasem 1 godziny i 17 minut. O tej trasie można powiedzieć wszystko, ale kto nie spróbuje swoich sił na wulkanicznym biegu nie ma prawa oceniać skali trudności. Debiutujący na trasie nasz redakcyjny kolega Mariusz Kwapis liczył na miejsce w czołowej "10" a do mety dobiegł na 85 miejscy z czasem ponad 2 godzinnym. - Masakra, jeszcze nigdy nie startowałem w tak morderczym biegu -powiedział na mecie Mariusz Kwapis. - To zupełnie inna bajka niż normalne bieganie....

Wulkaniczna "7" dla zuchwałych (FOTO)

Betonowe tunele i zjazd po mokrej folii, skakanie po oponach, lina i uchwyty zwisające z wiaduktu, do tego kontenery zagradzające drogę, rzeka, kanały burzowe, ostre podbiegi w lesie, mokradło, wspinaczka na skały po metalowej drabince, nurkowanie w wodospadzie, a potem krzaki, tory, walący się wiadukt kolejowy, drewniane drabiny, wszystko w błocie i kurzu, wodzie i skwarze… To przepis na morderczą trasę biegu. I gwarancja niezapomnianej przygody. Bo tym właściwie stały się Wulkany – ekscytującą przygodą. Bez tabliczek z odliczaniem kilometrów na trasie, z niewiadomą, co kryje się za następnym zakrętem, z nurtującym pytaniem, jak daleko poniosła organizatora wyobraźnia…

Bieg Wulkanów z winy miejskich urzędników z pewnością znalazł się na ostrym organizacyjnym wirażu. Rekordowo słabe zainteresowanie imprezą niestety to efekt braku jakiejkolwiek promocji imprezy w tym roku. Ale Wulkany wciąż za sprawą Mirka Kopińskiego, który poradził sobie w innych realiach organizacyjno-logistycznych( modernizacja stadionu miejskiego pokomplikowała wiele spraw-przyp.red.) są imprezą -wyzwaniem dla miłośników hardcorowej rywalizacji.

Fot. Wojciech Skulimowski

{gallery}galeria/sport/24-06-17-bieg-wulkanow-fot-wojciech-skulimowski{/gallery}

 

Powiązane wpisy