Sportowa złość po falstarcie Górnika
ZŁOTORYJA. Z pewnością nie tak wyobrażali sobie powrót do IV ligi kibice Górnika Złotoryja, ponieważ ich zespół na inaugurację przegrał z Włókniarzem Mirsk 0:2. Forma złotoryjan nie napawała optymizmem, bo porażka z Konfeksem Legnica czy tęgie lanie od Stali Chocianów musiały rodzić obawy, jednak zarówno trener jak i zawodnicy podchodzili do spotkania ligowego z pełnym spokojem i wiarą w zwycięstwo. Niestety, na pierwsze punkty Górnik musi jeszcze poczekać.
Po części zawodników widać było lekką tremę, bo w zespole Mirosława Zielenia znajduje się kilku zdolnych młodzieżowców, po raz pierwszy mających okazję do rywalizacji na tym poziomie rozgrywek. Na pewno gra wyglądała lepiej niż w meczach kontrolnych, na co wpływ miała zdecydowanie szersza kadra.
Mimo że Górnik w Mirsku gola nie zdobył, to miał ku temu okazję, jednak albo brakowało ostatniego podania, albo skutecznego wykończenia. Gospodarze zachowali zdecydowanie więcej zimnej krwi, dwukrotnie pokonując Łukasza Łuniewskiego. Wynik spotkania w 24. minucie otworzył Łukasz Żukowski, a po zmianie stron nadzieję złotoryjan zabił Jakub Dasiak, podwyższając prowadzenie.
- Zapłaciliśmy dziś frycowe. Mimo kiepskich wyników w sparingach przyjechaliśmy tutaj walczyć o pełną pulę, chcieliśmy zdobyć trzy punkty, ale niestety się nie udało. Włókniarz nas wypunktował i wydaje mi się, że z gry miał trochę więcej niż my. Obudziliśmy się zbyt późno, a mimo to mieliśmy w końcówce trzy klarowne okazje, jednak gospodarze zasłużyli na wygraną. Niektórzy już stawiają na nas krzyżyk, ale nie każdy widział naszą sytuację w okresie przygotowawczym. Po sparingach zachowywaliśmy spokój, bo trwał okres wakacyjny, zawodnicy rozjechali się na urlopy i trzeba było rotować składem. My na pewno nie składamy broni, a wszystko zweryfikuje boisko – podsumował trener Mirosław Zieleń.
Teraz Górnika czeka kolejny ciężki mecz, ponieważ jego rywalem będzie inny z beniaminków- Odra Ścinawa. Podopieczni Tomasza Wołocha w poprzednim sezonie wygrali legnicką klasę Okręgową, przed własną publicznością pokonując złotoryjan 3:0. Pierwsza kolejka Odrze również wyszła lepiej niż Górnikowi, bo ścinawianie pechowo podzielili się punktami z Nysą Zgorzelec.
- W Ścinawie chcemy osiągnąć korzystny wynik. Dobrze wiemy na co stać Odrę, Odra wie na co stać nas, więc myślę, że dojdzie do ciekawego pojedynku. Trudno przewidzieć wynik, ale mogę zapewnić, że zrobimy co w naszej mocy by zwyciężyć – dodał trener Górnika.
Włókniarz Mirsk – Górnik Złotoryja 2:0 (1:0)
Żukowski 24’, Dasiak 63’
Górnik: Łuniewski – Noga, Czaja, Franczak, Kufel (80. Poparda), Dudzic, Krzeszowiec, Haniecki (65. Haba),Sierpina (85. Bigos), Sułek (46. Nowosielski), Kraśnicki.
Fot. Włókniarz Mirsk