Górnik wciąź na obczyźnie. Potem 6 godzin tygodniowo na murawie!
ZŁOTORYJA. Działacze Górnika Złotoryja liczyli, że na ostatnie mecze rundy jesiennej wrócą na swój stadion, jednak szanse są coraz mniejsze, bo złotoryjanie nie otrzymali zgody na rozegranie przed własną publicznością spotkania ze Spartą Grębocice. Jest jeszcze malutka nadzieja, że obiekt Górnika przyjmie zawodników Orli Wąsosz w przedostatniej kolejce pierwszej części sezonu, jednak zarząd klubu nadal czeka na decyzję.
- Dziś dostaliśmy informację, że ze Spartą nie będziemy jeszcze mogli zagrać u siebie, lecz nadal czekamy na decyzję odnośnie meczu z Orlą Wąsosz – powiedział Rafał Franczak.
Górnik w obu meczach ma pełnić rolę gospodarza, więc prezes już szuka boiska, na którym jego zespół będzie mógł podjąć grębociczan. Wybór padł na Legnicę i wszystko wskazuje na to, że starcie Górnik – Sparta zostanie rozegrane przy ulicy Grabskiego.
Co ciekawe, w umowie gwarancyjnej pojawił się punkt odnośnie czasu użytkowania nowej nawierzchni. Zawodnicy będą mogli z niej korzystać tylko przez sześć godzin w tygodniu.
- Chcemy zrobić tak, aby w tygodniu rozgrywać dwa mecze na stadionie. Na przykład pierwszy zespół i któraś z grup młodzieżowych. Wszystko zależy od układu terminarza, bo jeśli pierwszy i drugi zespół będą w tym samym czasie grać na wyjazdach, na stadionie wystąpią dwie grupy młodzieżowe. Niestety z powodu umowy nie będziemy mogli regularnie trenować na nowym obiekcie, ale z tym problemem również sobie poradzimy – wyjaśnił Rafał Franczak.