Górnik chce grać - DZPN mówi: nie tak szybko!
ZŁOTORYJA. W miniony piątek Starostwo Powiatowe w tym mieście, konkretnie Wydział Nadzoru Budowlanego, wydało zgodę na użytkowanie stadionu miejskiego w Złotoryi. Stadion ma oficjalnie zostać "ochrzczony" 11 listopada o godzinie 13.00. - Potwierdzam iż o tej godzinie nasi piłkarze zagrają mecz o mistrzostwo 4 ligi z Orlą Wąsosz i wszystkich złotoryjan serdecznie zapraszam na stadion - mówi Rafał Frańczak, prezes Górnika Złotoryja.
Optymizm Franczaka tonuje prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej Andrzej PADEWSKI, który podczas niedzielnej wizyty w Legnicy i Lubinie poruszył kwestię dopuszczenia stadionu w Złotoryi do rozgrywek ligowych.
- Na dzisiaj stadion w Złotoryi nie ma licencji na rozgrywanie na nim spotkań w 4 lidze - mówi Andrzej Padewski. - Musi odbyć się weryfikacja obiektu, a my nawet nie wiemy czy stadion został już oddany do użytku. My zwracaliśmy się lub raczej próbowaliśmy w Urzędzie Miasta dowiedzieć się co z tym obiektem, ale nikt nie raczył nas o niczym informować. Rozumiem, że urzędnicy się cieszą z zakończenia inwestycji, ale zgoda na jego użytkowanie nie oznacza iż w świetle przepisów PZPN można na nim rozgrywać ligowe mecze. Na dzisiaj nie ma podstaw aby najbliższy mecz Górnika został rozegrany w Złotoryi. Ale my czekamy na ruch Złotoryi, na poddanie obiektu stosownej weryfikacji celem wydania licencji tylko nie wiem czy nie za mało jest czasu na takie działania.
Prezes Górnika Rafała FRANCZAK nie kryje zdenerwowania, bo wątpliwa to przyjemność ostatnich 40 "domowych" spotkań grać wyłącznie na wyjazdach. - Po pierwsze mieliśmy i mamy warunkową licencję fakt, że tylko klubową na granie w 4 lidze. A na stadion o licencję kiedy mieliśmy wystąpić skoro w piątek 3 listopada zapadła formalna zgoda na jego użytkowanie. Po drugie dokładnie 17 lipca obiekt wizytowała prezes OZPN w Legnica Maria Kajdan z panem Leszkiem Żmudą z Wydziału Gier i sporządzili stosowny protokół dotyczący gotowości stadionu do rozgrywek ligowych.
Problemem może okazać się to iż ostatnimi czasy drogi sternika DZPN i zarazem wiceprezesa PZPN Andrzeja Padewskiego oraz władz OZPN w Legnicy mocno się rozeszły i nie chodzi np. o głośną ostatnio sprawę badań lekarskich zawodników wymaganych przez sędziów OZPN w Legnicy.
Co dalej? Najprawdopodobniej jeszcze dzisiaj Górnik - chociaż Padewski oczekuje ruchu ze strony właściciela stadionu czyli Ratusza - wyśle pismo o weryfikację stadionu w Złotoryi. Czy tzw. komisja weryfikacyjna zbierze się i przyjedzie w tygodniu poprzedzającym mecz do Złotoryi? Załóżmy, że tak. Może się zdarzyć iż kontrola będzie drobiazgowa punkt po punkcie z podręcznika licencyjnego obowiązującego w 4 lidze. I brak czegokolwiek np. sektora dla kibiców gości może być przeszkodą w uzyskaniu licencji.
A co będzie jak komisja weryfikacyjna nie zweryfikuje stadionu? Sędziowie, którzy przyjadą do Złotoryi po stwierdzeniu braku zgody Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej na rozgrywanie meczów w Złotoryi po prostu odgwiżdżą walkower dla Orli. - Jestem optymistą i wierzę iż mecz odbędzie się w Złotoryi - zapewnia Rafał Frańczak. - My jak walczyliśmy o awans to odczuwaliśmy, że nie jesteśmy ukochanym klubem władz piłkarskich. Ale nigdy się nie poddajemy!