Nie wystartuje futsal. Czerwona kartka dla organizatorów ZLH!
ZŁOTORYJA. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że spełni się najczarniejszy ze scenariuszy dla Złotoryjskiej Ligi Halowej. Do XI edycji rozgrywek zgłosiły się tylko dwie drużyny i w tym roku nie dojdzie na Tęczy do futsalowej rywalizacji. Obserwatorzy ligi mieli nadzieję, że podobnie jak w poprzednich latach, na ostatniej prostej zapisów dołączą kolejne ekipy i Złotoryjska Liga Halowa wystartuje zgodnie z planem. Niestety, już wiadomo, że tak nie będzie. Trwa czarna seria... Umarł młodzieżowy szczypiorniak, nie wystartowała w 3 lidze drużyna siatkarzy RENBUTU, a teraz totalna klapa z liga halową...
Przypomnijmy, zapisy do XI edycji trwały do końca ubiegłego tygodnia. Na kilka dni przed ich zakończeniem, organizatorzy mieli na liście dwa zespoły – Tornado oraz Leg- Chem, a dodatkowo odebrali kilka telefonów z zapytaniami od innych drużyn.
Żadna z nich nie zdecydowała się dołączyć do rozgrywek i liga w dotychczasowej formie nie miała szans wystartować.
– Niestety, na chwilę obecną nie ma możliwości rozpoczęcia rozgrywek. Mamy dwie zapisane drużyny, a okres zgłaszania się minął, więc wygląda na to, że w tym roku nie będziemy gościć Złotoryjskiej Ligi Halowej – powiedział nam jeden z pracowników Tęczy.
Być może ten futsalowy krach będzie kubłem zimnej wody na głowy organizatorów rozgrywek, bo od kilku lat słychać było narzekania zawodników i klubowych działaczy, którzy jednak zgłaszali zespoły, by w okresie zimowym utrzymywać formę albo po prostu mieć jakieś zajęcie.
Najwięcej problemów sprawiało wpisowe, oscylujące w granicach 1000 złotych, co zdaniem większości obserwujących było ceną zdecydowanie za wysoką za kilka czterdziestominutowych pojedynków. Druga kwestia to brak ubezpieczenia zawodników, lecz ten problem rozwiązano przy poprzedniej edycji. Trzecim zarzutem kierowanym do organizatorów jest niemal całkowity brak nagród. Zwycięzcy otrzymywali efektowny puchar, jednak po zapoznaniu się z trofeum i wykonaniu pamiątkowego zdjęcia wracał on do gabloty, z której wyjmowano go po kolejnym finale. Wyróżniano również najlepszego zawodnika rozgrywek, najlepszego bramkarza i króla strzelców. Cała trójka dostawała statuetki oraz sprzęt sportowy w postaci toreb sportowych czy getrów piłkarskich.
Dla porównania, przed dwoma laty w Jeleniej Górze wpisowe wynosiło równy tysiąc złotych, ale cena była adekwatna do tego, co zapewniali organizatorzy.
We współpracy z firmą JAKO wszystkie zespoły otrzymywały pakiet koszulek meczowych ufundowanych przez partnera technicznego, napoje izotoniczne, pakiet żelów energetycznych, zniżkę na wynajęcie hali do treningów w trakcie trwania rozgrywek, puchary, medale oraz sprzęt sportowy dla trzech najlepszych zespołów rozgrywek. Jeśli ktoś nie miał szczęścia i grał w słabszym zespole, również mógł liczyć na nagrody, bo po każdym meczu wybierano MVP, którego nagradzano sprzętem sportowym, na przykład kompletem dresów piłkarskich.
Nie dziwią więc decyzję zawodników, którzy za niewiele większe pieniądze wolą jeździć do Jeleniej Góry czy Legnicy. W ostatnich latach kolonia graczy ze Złotoryi i okolic znacząco wzrosła, a tym razem będzie podobnie, bo część z nich już została zgłoszona do zespołów występujących w konkurencyjnych rozgrywkach.
Jeśli organizatorom Złotoryjskiej Ligi Halowej zależy na dobru futsalu w lokalnym wydaniu, powinni obrać właśnie tą drogę i poszukać sponsora. Liga jest medialna, więc uzyskanie wsparcia nie będzie awykonalne – potrzeba jednak tylko chęci, bo czasu w tym roku z pewnością nie zabraknie.