Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Pogoni bój o... nadzieję!

ŚWIERZAWA. Trwające rozgrywki z pewnością nie idą po myśli zawodników Pogoni Świerzawa. Rewelacja poprzedniego sezonu zajmuje dopiero czternastą pozycję, wyprzedzając lokalnego rywala z Wojcieszowa i zamykającą tabelę Spartę Zebrzydowa. – Wiemy jak wygląda tabela, ale nasza pozycja i ilość punktów nie są adekwatne do gry, jaką w tej rundzie prezentujemy – tłumaczy Arkadiusz Paluch. W sobotę czyli dzisiaj szkoleniowca Pogoni czeka kolejny ciężki bój, bo do Świerzawy zawita beniaminek, a zarazem wicelider, czyli dysponujący potężną siłą rażenia BKS Bolesławiec.

Pogoni bój o... nadzieję!

W poprzednim sezonie będąca beniaminkiem Pogoń wprawiała w osłupienie obserwatorów jeleniogórskiej klasy Okręgowej, bo zespół mający być dostarczycielem punktów, zbierał kolejne skalpy, kręcąc się w bliskiej okolicy podium. Ostatecznie świerzawianie zakończyli rozgrywki na jego najniższym stopniu, ze stratą siedmiu punktów do miejsca premiowanego awansem.

Latem zespół opuściło kilku kluczowych zawodników i trener Arkadiusz Paluch miał niełatwe zadanie, by powtórzyć wynik. Zawieszona niesłychanie wysoko poprzeczka niemal na pewno spadnie, bo Pogoń nie ma szans by znów skończyć rozgrywki na „pudle”, ale szkoleniowiec mimo to nie ukrywa optymizmu.

- Na pewno trzeba szukać pozytywów, a za taki z pewnością uchodzi nasza gra defensywna, bo choć jesteśmy dopiero na czternastym miejscu, to mniej straconych goli od nas ma tylko lider. Problemem znów jest atak, który przed sezonem nam się rozpadł. Po kontuzji nie wrócił jeszcze Krzysiu Szpecht i w pierwszej linii wychodzi Szymon Szeliga, który zawsze grał jako pomocnik. Rozwiązań szukamy też wśród młodych zawodników, dopiero wchodzących do zespołu, ale wiadomo, że oni potrzebują czasu. Przez brak skuteczności uciekło nam osiem, może nawet dziewięć punktów. Nie mamy jakichś wzlotów i upadków, nie licząc pierwszej kolejki, w której zlekceważyliśmy Spartę Zebrzydowa i przegraliśmy 3:2, graliśmy na solidnym poziomie, ale jeśli w stuprocentowych sytuacjach nie zdobywa się goli, to nawet mimo dobrej defensywy, w najlepszym wypadku się remisuje. Do tej pory nikt nas wysoko nie pokonał, ale najważniejsze są punkty, a ich mamy tylko trzynaście. Na pewno chcemy w dwóch pozostałych meczach zapunktować i wdrapać się nieco wyżej w tabeli – podsumowuje Paluch.

Trudno szkoleniowcowi nie przyznać racji, bo Pogoń pod jego wodzą słynie ze świetnej defensywy. Po przejęciu zespołu, w rundzie wiosennej A-klasy skazywani na spadek świerzawianie stracili zaledwie dziewięć goli, będąc pod tym względem zdecydowanie najlepszym zespołem w stawce. Następnie, w sezonie dającym awans, Pogoń w 24 spotkaniach dała sobie wbić… dziesięć goli, a więc trzy razy mniej niż drugi w tej klasyfikacji Woskar Szklarska Poręba. Ostatnie rozgrywki nie przyniosły już takiej różnicy, ale będąca beniaminkiem Okręgówki Pogoń znów pokazała defensywny kunszt, kończąc sezon z 23 straconymi bramkami.

Takie osiągnięcia robią wrażenie, jednak w tym sezonie atak jest lata świetlne za obroną, bo o ile w liczbie straconych goli podopieczni trenera Palucha ustępują tylko liderowi, to po stronie strzelonych są na szarym końcu klasyfikacji.

W sobotę defensywę Pogoni czeka najtrudniejszy jak dotąd sprawdzian, bo do Świerzawy przyjedzie BKS Bolesławiec, a więc zespół, który lubi sobie postrzelać. Beniaminek tylko w dwóch spotkaniach nie zdobył gola, ale zdarzało mu się na przykład pięciokrotnie trafiać do siatki Hutnika Pieńsk czy Woskaru Szklarska Poręba, a golkipera Sparty Zebrzydowa zmusił do dziewięciokrotnego sięgania do siatki! Bolesławianie zdobyli już 44 gole, co jest zdecydowanie najlepszym wynikiem w jeleniogórskiej klasie Okręgowej.

- Wiemy z kim przyjdzie nam grać i mamy ogromny szacunek do rezultatów BKS-u. Mają świetną ofensywę, a Adrian Kulesza, którego miałem okazję prowadzić w Raciborowicach sam zdobył więcej goli niż nasz cały zespół, więc czeka nas trudna przeprawa. Na pewno tego meczu się nie boimy i chcemy powalczyć o pełną pulę, bo znamy swoją wartość, ale wiemy, że przed nami ciężkie zadanie – komplementuje rywala trener Pogoni.

Arkadiusz Paluch prawdopodobnie będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, oczywiście poza tymi, którzy od dłuższego czasu leczą poważne kontuzje. Szkoleniowiec liczy na punkty w dwóch pozostałych meczach, co w najgorszym wypadku pozwoliłoby Pogoni na zachowanie kontaktu ze środkiem tabeli.

Największe nadzieję w Świerzawie wiążą jednak z wiosną, bo w rundzie rewanżowej kadra ma zostać solidnie wzmocniona rekonwalescentami, którzy w niedalekiej przeszłości zdecydowanie dodawali jakości drużynie.

Pogoń Świerzawa – BKS Bolesławiec
18.11.2017
Godzina 13:00

Powiązane wpisy