Tęcza Cup: futsal ma się znakomicie (FOTO)

W turniejowej zapowiedzi pisaliśmy, że na Tęcza Cup zagrają dwa zespoły B-klasowe, których jednak nie można przedwcześnie skreślać, bo piłka nożna widziała nie takie niespodzianki. I faktycznie, Huragan Nowa Wieś Złotoryjska pokazał się z bardzo dobrej strony, dzięki czemu dziś jego zawodnicy muszą szybko się zregenerować, bo jutro czeka ich trudne starcie półfinałowe z Górnikiem Złotoryja.

Huragan zaczął kiepsko, lecz mało kto liczył na ogranie Przyszłości Prusice. Lider III grupy A-klasy nie miał większych problemów z pokonaniem niżej notowanego rywala, choć po samobójczym trafieniu przez kilka minut na tablicy widniał wynik 1:1. Ostatecznie podopieczni Jana Skarbka przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść, rozpoczynając rozgrywki od zwycięstwa 3:1.

W drugim spotkaniu los skojarzył ze sobą Orła Zagrodno i Fenixa Pielgrzymka, a więc niemalże derbowych rywali, których spotkania na trawie naładowane są ogromną dawką emocji. Nie inaczej było tym razem, choć dzisiejszy pojedynek był wyjątkowo spokojny i pozbawiony chamskich zagrań. Fenix atakował częściej, groźniej, ale w ostatecznym rozrachunku poległ, bo decydujący cios zadał Damian Kroczak, dopełniając formalności po efektownej akcji Krzysztofa Kaliciaka.

Po meczu z Fenixem Orła czekało starcie z Huraganem. Początkowo wszystko szło po myśli faworytów z Zagrodna, którzy wyszli na dwubramkowe prowadzenie, w międzyczasie marnując dwie stuprocentowe okazje. Nieskuteczność zemściła się na Orle po zmianie stron, bo ambitnie walczący Huragan najpierw złapał kontakt, następnie wyrównał, a ledwie chwilę później objął prowadzenie! Zespół Krzysztofa Kaliciaka podjął jednak walkę doprowadzając do remisu, lecz koniec końców Grzegorz Baran pokonał Marcina Toczka zapewniając swojej ekipie wygraną.
Niewiele brakło, a powtórkę z rozrywki zafundowaliby swoim kibicom zawodnicy Przyszłości, którzy prowadzili z Fenixem 2:0, po dwóch golach Patryka Skarbka, jednak chwila nieuwagi w drugiej części spotkania wystarczyła by roztrwonić przewagę. Na gole Łukasza Głodowskiego i Patryka Szatkowskiego zdołał odpowiedzieć Adam Pałka, który po indywidualnej akcji zapewnił Przyszłości trzy punkty i awans do dalszej fazy turnieju.

Starcie Fenixa z Huraganem Nowa Wieś Złotoryjska było jednym z najważniejszych w kwestii awansu. Zespół z Pielgrzymki miał tylko matematyczne szanse na dalszą grę, ale nie odpuścił Huraganowi i za sprawą Dominika Kalety objął prowadzenie. W drugiej połowie wyrównał Paweł Pyra, lecz kolejny raz błysnął Kaleta, spokojnie finalizując akcję kolegów. Skazywany na pożarcie Huragan udowodnił swoje ogromne serce do walki i w kolejnym meczu zaimponował piorunującą końcówką. Gola na 2:2 strzelił Grzegorz Baran, a nim rywale zdołali się otrząsnąć, wynik spotkania ustalił Paweł Pyra.

Wcześniejsze rezultaty sprawiły, że Orzeł Zagrodno chcąc uczestniczyć w fazie pucharowej, musiał ograć Przyszłość Prusice przynajmniej dwoma bramkami. Plany szybko spaliły na panewce, bo teatr jednego aktora zafundował kibicom Adam Trojanowski, który najpierw otworzył wynik meczu, następnie idealnie obsłużył Rafała Tura, a w końcówce skopiował swój wyczyn, jednak tym razem zaliczając asystę przy trafieniu Patryka Skarbka. Skrzydłowy Przyszłości zakończył strzelanie tuż przed końcową syreną, kiedy to ograł Marcina Toczka i skierował piłkę do pustej bramki. Był to piąty gol Skarbka w rozgrywkach, co pozwoliło mu wysunąć się na prowadzenie w klasyfikacji króla strzelców.

Przyszłość Prusice – Huragan Nowa Wieś Złotoryjska 3:1 (1:1) P. Skarbek, Bylina, Pałka – Pawlusiński (sam.)

Fenix Pielgrzymka – Orzeł Zagrodno 0:1 (0:0) Kroczak

Huragan Nowa Wieś Złotoryjska – Orzeł Zagrodno 4:3 (0:1)
G. Baran 2, P. Pyra, Tkaczyszyn – Kaliciak, Miklas, Kroczak

Fenix Pielgrzymka – Przyszłość Prusice 2:3 (0:2)
Głodowski, Szatkowski – P. Skarbek, Pałka

Fenix Pielgrzymka - Huragan Nowa Wieś Złotoryjska 2:3 (1:0)
Kaleta 2 – G. Baran, P. Pyra 2

Przyszłość Prusice – Orzeł Zagrodno 5:0 (1:0)
P. Skarbek 2, Trojanowski 2, Tur

TABELA
1. Przyszłość 3 9 11:3
2. Huragan 3 6 8:8
3. Orzeł 3 3 4:9
4. Fenix 3 0 4:7

W drugiej grupie zdecydowanym faworytem był Górnik Złotoryja, który spełnił pokładane w nim nadzieję. Dziś złotoryjanie radzili sobie jeszcze bez trenera Oleśkiewicza, ale za to w mocno przebudowanym składzie, złożonym w dużej części z utalentowanej młodzieży. W pierwszym spotkaniu na listę strzelców wpisali się Jakub Franczak (dwukrotnie) i Jakub Radkiewicz – obaj rocznik 2001. Jedno trafienie dorzucił Fabian Gałaszkiewicz.

Na wysoką wygraną Górnika w najlepszy możliwy sposób odpowiedziała Wilkowianka Wilków. A-klasowicz mierzył się z Orłem Wojcieszyn, którego wymieniano w roli czarnego konia turnieju. Nic dziwnego, skoro Krzysztof Sabadach miał w składzie między innymi Łukasza Mikołajczyka, Bartka Hajduna czy Mariusza Adamca – zawodników doświadczonych w halowych bojach. Wilkowianka również nie jest żółtodziobem w tej kwestii i rozbiła Orła 4:0, a łupem bramkowym podzielili się Paweł Stafisz, Piotr Woch, Tomasz Maciejski i Łukasz Stachowski.

Orzeł miał szansę udowodnić, że lanie od Wilkowa było tylko wypadkiem przy pracy, lecz w spotkaniu z Nowym Kościołem wyglądał jeszcze gorzej. Podopieczni Mateusza Stolarczyka punktowali wojcieszynian z gracją zawodowego boksera i po końcowej syrenie na tablicy świetlnej widniał wynik 5:0!

W najciekawiej zapowiadającym się meczu grupy B Górnik stanął w szranki z Wilkowianką. W tym przypadku niespodzianki nie było, choć po pierwszej połowie złotoryjanie zaledwie remisowali z występującym dwie klasy niżej rywalem. Po zmianie stron Górnik wrzucił wyższy bieg i dwoma golami załatwił sobie awans.

Podrażniona porażką Wilkowianka błyskawicznie dostała okazję do rehabilitacji, wiedząc przy tym że nie ma najmniejszego marginesu błędu i porażka z Nowym Kościołem będzie ją kosztować odpadnięcie z rozgrywek. Zawodnicy Stefana Szaraty udźwignęli ciążącą na nich presję w świetnym stylu odsyłając Nowy Kościół do domu. Już w pierwszej połowie padło pięć goli, a Wilków na przerwę schodził prowadząc 3:2, lecz losy awansu rozstrzygnęły się po zmianie stron, bo Wilkowianka dorzuciła kolejne cztery trafienia, nie pozwalając Nowemu Kościołowi na skierowanie piłki do swojej bramki.

Na zakończenie zmagań grupowych Górnik mierzył się z grającym o honor Orłem Wojcieszyn. Faworyci zrobili, co do nich należało, zgarniając pełną pulę i zapewniając sobie pierwsze miejsce w tabeli. Orłowi na pocieszenie został jeden zdobyty gol, który padł łupem Jacka Sabadacha.

Górnik Złotoryja – LZS Nowy Kościół 4:0 (1:0)
Franczak 2, Radkiewicz, Gałaszkiewicz

Wilkowianka Wilków- Orzeł Wojcieszyn 4:0 (1:0)
Stafisz, Woch, T. Maciejski, Stachowski

Orzeł Wojcieszyn – LZS Nowy Kościół 0:5 (0:2)
Proszowski 2, Górny, Sowiński, Lontzek

Wilkowianka Wilków – Górnik Złotoryja 1:3 (1:1)
Stachowski – Gałaszkiewicz 2, Poparda

Wilkowianka Wilków – LZS Nowy Kościół 7:2 (3:2)
M. Maciejski 2, Woch, Skrzypczyk, Stachowski, Piotrowski, Górny (sam.) – Sowiński, Proszowski

Górnik Złotoryja – Orzeł Wojcieszyn 4:1 (3:0)
Gałaszkiewicz, Poparda 2, Radkiewicz – Sabadach

TABELA
1. Górnik 3 9 11:2
2. Wilkowianka 3 6 12:5
3. Nowy Kościół 3 3 7:11
4. Orzeł 3 0 1:13

Klasyfikacja strzelców:
1. Patryk Skarbek (Przyszłość) – 5 goli
2. Fabian Gałaszkiewicz (Górnik) – 4 gole
3. G. Baran (Huragan) – 3 gole
P. Pyra (Huragan) – 3 gole
Stachowski (Wilkowianka) – 3 gole
Proszowski (Nowy Kościół) – 3 gole
Poparda (Górnik) – 3 gole

Mecze półfinałowe:
13:00 Przyszłość Prusice – Wilkowianka Wilków
14:00 Górnik Złotoryja – Huragan Nowa Wieś Złotoryjska

10:00 Turniej rocznika 2009
11:30 Turniej rocznika 2007
13:00 Półfinał: 1A – 2B
14:00 Półfinał: 1B – 2A
15:00 Mecz pokazowy Akademii Górnika Złotoryja
15:30 Mecz o III miejsce
16:30 FINAŁ
17:30 Zakończenie turnieju i wręczenie nagród.

Fot. Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/20-01-18-tecza-cup-fot-dawid-graczyk{/gallery}