Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Przyszłość triumfatorem Tęcza Cup (FOTO)

ZŁOTORYJA. Triumfatorem pierwszej edycji halowego turnieju Tęcza Cup została Przyszłość Prusice, która w wielkim finale pokonała Górnika Złotoryja aż 5:2. Na najniższym szczeblu podium stanęli zawodnicy Wilkowianki, okolicznościowy puchar zapewniając sobie po ograniu rewelacji rozgrywek – Huraganu Nowa Wieś Złotoryjska. Podopieczni Jana Skarbka nie zadowolili się tylko wygraną w klasyfikacji końcowej, zabierając do Prusic dwie z trzech nagród indywidualnych. Najlepszym strzelcem turnieju został bowiem Patryk Skarbek, a najlepszym graczem kapitanowie zespołów wybrali Adama Trojanowskiego.

Przyszłość triumfatorem Tęcza Cup (FOTO)

Nim kibice zaczęli poznawać najważniejsze rozstrzygnięcia, swoje umiejętności zaprezentowała przyszłość lokalnego futbolu, czyli zawodnicy z roczników 2007 i 2009. W pierwszej grupie wiekowej wystąpiły zespoły Wilkowianki Wilków, Pogoni Świerzawa, Górnika Złotoryja oraz Rataja Paszowice, natomiast wśród młodszych Wilkowianka, Pogoń i Górnik. Na turnieju mieli być również reprezentanci Gromu Gromadzyń- Wielowieś, ale poinformowali organizatorów, że nie dadzą rady przyjechać do Złotoryi, bo spora część zawodników się rozchorowała.

Organizatorzy nie prowadzili klasyfikacji w rozgrywkach najmłodszych, bo jak podkreślali, dzieci mają się bawić piłką i cieszyć z gry, a nie rywalizować ze sobą. Po rozegraniu wszystkich spotkań każdy z zawodników otrzymał pamiątkowy medal i słodycze.

W seniorskich bojach tak przyjemnie już nie było, bo każdy miał swoje cele i zawzięcie dążył do ich realizacji. Pierwszy z półfinałów skojarzył ze sobą zwycięzcę grupy A- Przyszłość Prusice z drugim zespołem grupy B- Wilkowianką Wilków. Spotkanie lepiej rozpoczęli podopieczni Stefana Szaraty, obejmując prowadzenie po strzale Piotra Wocha. Przed przerwą wyrównał Maciej Kityk, finalizując ładną, zespołową akcję. W drugiej części spotkania Wilkowianka znów trafiła do siatki. Tym razem na listę strzelców wpisał się Łukasz Stachowski, pokonując Damiana Durachtę sprytnym strzałem z rzutu wolnego. Faworyci do końcowego triumfu wzięli się za odrabianie strat, ale brakowało im szczęścia, bo piłka po strzałach Patryka Skarbka albo minimalnie mijała bramkę, albo lądowała w rękach Grzegorza Termyny. Walczący o koronę króla strzelców Skarbek w kolejnej akcji dograł do Rafała Tura, a ten z bliska dopełnił formalności. Wilkowianka mogła po raz kolejny wyjść na prowadzenie, jednak ani Piotr Woch, ani Łukasz Stachowski nie potrafili wykorzystać przedłużonych rzutów karnych. Pierwszy z nich uderzył prosto w Durachtę, a drugi ostemplował słupek. Ofensywa Przyszłości przyniosła efekt w postaci bramki Kamila Lipca, lecz ostatnie słowo należało do Patryka Skarbka, który ustalił wynik meczu na 4:2 i zapewnił swojej drużynie miejsce w wielkim finale.

W drugim z półfinałów Górnik Złotoryja podejmował Huragan Nowa Wieś Złotoryjska. Faworyci bardzo dobrze weszli w mecz, po kilku minutach prowadząc dwoma golami. Najpierw do siatki trafił Mateusz Poparda, a kilka chwil później silnym strzałem pod poprzeczkę popisał się Jakub Radkiewicz. Przedstawiciel B-klasy podobnie jak w pierwszej części turnieju, z minuty na minutę wyglądał coraz lepiej i zdołał doprowadzić do wyrównania. Kontaktową bramkę zdobył Bartłomiej Jacewicz, a wyrównał Henryk Tkaczyszyn, dobijając swój wcześniejszy strzał. Nim zawyła syrena dzieląca obie połowy meczu, Jakub Radkiewicz zdołał znów wyprowadzić złotoryjan na prowadzenie. Po zmianie stron emocji nie brakowało, a obie ekipy miały swoje okazje, jednak piłka tylko raz wylądowała w siatce. Mateusz Poparda zdobywając swojego piątego gola w turnieju przypieczętował awans Górnika do finału.

Po grach półfinałowych główni bohaterowie dzisiejszego dnia dostali chwilę odpoczynku, a parkietem zawładnęli zawodnicy terminujący w akademii piłkarskiej Górnika Złotoryja. Po meczu pokazowym w wykonaniu piłkarskiego narybku, rozpoczęło się starcie o trzecie miejsce, w którym Wilkowianka rywalizowała z Huraganem Nowa Wieś Złotoryjska.
Zespół Stefana Szaraty rozpoczął z wysokiego „C” i już po kilkudziesięciu sekundach prowadził 1:0. Moment później Tomasz Maciejski zagrał do Pawła Stafisza, a ten pewnie podwyższył prowadzenie. W szeregi Wilkowianki wkradło się rozluźnienie, co skrzętnie wykorzystała rewelacja rozgrywek. Najpierw bierność defensywy wykorzystał Damian Mrozek i w sytuacji sam na sam z Grzegorzem Termyną posłał piłkę pomiędzy jego nogami. W kolejnej akcji strzał z dystansu oddał Krzysztof Baran, młody golkiper popełnił błąd i na tablicy świetlnej widniał wynik 2:2. Zawodnicy z Wilkowa błyskawicznie się otrząsnęli, znów obejmując prowadzenie za sprawą Pawła Stafisza. Blisko gola numer cztery był Patryk Obolewicz, jednak trafił tylko w słupek. Kilka sekund przed przerwą swoją drugą bramkę zdobył Baran i Huragan nadal pozostawał w grze.

Wilkowianka w drugą połowę również weszła ze sporym animuszem, bo trafienia Michała i Tomasza Maciejskich pozwoliły uciec rywalom. Huragan ani myślał odpuścić, a ambicja jego zawodników pozwoliła zdobyć gola kontaktowego, którego na swoje konto zapisał Tkaczyszyn. Nadzieję na korzystny wynik zabił jednak Stachowski, po raz kolejny dając Wilkowiance dwa gole zapasu. Zespołowi z Nowej Wsi Złotoryjskiej na pocieszenie zostało trafienie Mariusza Stemplowskiego, który ładnie przymierzył zza pola karnego, zmniejszając straty, jednak na doprowadzenie do remisu zabrakło już czasu.

Skład wielkiego finału nie był zaskoczeniem, bo spotkały się w nim najwyżej rozstawione zespoły. Jako pierwsi na prowadzenie wyszli gracze z Prusic, a trafienie Patryka Skarbka wprawiło w zachwyt zebranych kibiców, bo zawodnik Przyszłości skierował piłkę do siatki… bezpośrednio z rzutu rożnego! Odpowiedź Górnika mogła być zabójcza, jednak techniczny strzał Jakuba Radkiewicza trafił w poprzeczkę, a dobitka Marcina Bigosa została zablokowana. Mecz mógł się podobać, bo obie ekipy odważnie atakowały, lecz bramkarze spisywali się bez zarzutu. Adrian Sojka nie dał się nawet pokonać z przedłużonego rzutu karnego, wygrywając pojedynek z Mateuszem Popardą. Golkiper Przyszłości skapitulował dopiero pod koniec pierwszej połowy, kiedy to ekwilibrystycznym strzałem pokonał go Maksymilian Czaja.

Druga część spotkania należała do podopiecznych Jana Skarbka, którym początkowo brakowało wykończenia stwarzanych akcji. Adam Trojanowski uderzał minimalnie niecelnie, Patryk Skarbek obił słupek, ale wyręczył ich Oskar Okręglicki. Młody zawodnik próbował przeciąć podanie do pozostawionego bez opieki Adama Pałki, jednak zrobił to na tyle pechowo, że zaskoczył własnego bramkarza. Przyszłość złapała wiatr w żagle i w mgnieniu oka podwyższyła na 3:1. Tym razem do siatki trafił Patryk Skarbek, przybliżając się do korony króla strzelców. Losy rywalizacji rozstrzygnął Rafał Tur, zdobywając czwartego gola. Górnik postawił wszystko na jedną kartę i wycofał bramkarza, co przyniosło efekt odwrotny do oczekiwanego, bo Mateusz Poparda stracił piłkę na środku boiska, a Patryk Skarbek skierował ją do pustej bramki, kompletując hat- tricka. Dwie minuty przed końcem złotoryjanie zdołali jeszcze zmniejszyć straty, kiedy to Jakub Radkiewicz dopadł do odbitej przez Damiana Durachtę futbolówki i umieścił ją w siatce.

Po ostatnim meczu organizatorzy wraz z burmistrzem Robertem Pawłowskim pogratulowali zawodnikom dwudniowej rywalizacji i wręczyli nagrody, które były sporym zaskoczeniem. Współpraca z firmą Saller zaowocowała bonami zakupowymi dla trzech najlepszych ekip oraz zawodników odbierających indywidualne wyróżnienia. Każdy zespół otrzymał pamiątkowy dyplom, a zespoły z podium wzbogaciły się również o okolicznościowe puchary. Na koniec wyróżniony został Tomasz Maciejski, który odegrał ważną rolę przy organizacji turnieju, będąc swego rodzaju łącznikiem między pracownikami hali, a przedstawicielami klubów.

Trzeba przyznać, że jak na pierwszy raz Tęcza Cup wypadł bardzo dobrze pod każdym względem i pozostaje mieć nadzieję na kolejne edycje.

Wyniki:
Przyszłość Prusice – Wilkowianka Wilków 4:2 (1:1)
P. Skarbek, Kityk, Lipiec, Pałka – Woch, Stachowski

Górnik Złotoryja – Huragan Nowa Wieś Złotoryjska 4:2 (3:2)
Poparda 2, Radkiewicz 2 – Jacewicz, Tkaczyszyn

Mecz o III miejsce:
Wilkowianka Wilków – Huragan Nowa Wieś Złotoryjska 6:5 (3:3)
M. Maciejski 2, Stafisz 2, T. Maciejski, Stachowski – K. Baran 2, Mrozek, Stemplowski ,Tkaczyszyn
FINAŁ:
Przyszłość Prusice – Górnik Złotoryja 5:2 (1:1)
P. Skarbek 3, Tur, Okręglicki (sam.) – Czaja, Radkiewicz
Najlepszy zawodnik turnieju: Adam Trojanowski (Przyszłość)
Najlepszy bramkarz turnieju: Grzegorz Termyna (Wilkowianka)
Najlepszy strzelec turnieju: Patryk Skarbek (Przyszłość) – 9 goli
Skład Przyszłości Prusice:
Damian Durachta, Adrian Sojka, Patryk Skarbek, Krystian Skarbek, Marcin Bylina, Maciej Kityk, Adam Trojanowski, Daniel Pawlusiński, Kamil Lipiec, Krystian Kwiecień, Rafał Tur, Adam Pałka.

{gallery}galeria/sport/21-01-18-tecza-cup-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy