Tornado znokautowało Lidera
ZŁOTORYJA. Takiego wyniku w meczu Tornada z Liderem Złotoryja nie spodziewał się zupełnie nikt. Owszem, podopieczni Mirosława Zielenia byli faworytem, może nawet zdecydowanym faworytem, ale wygrana dziesięcioma bramkami to istna deklasacja. Trzy poziomy różnicy. Tak ciężkiego nokautu Złotoryjska Liga Halowa nie widziała od czasów Fundacji Piłka CV.
Młodzi zawodnicy nie mieli miłego powitania, bo Tornado rozpoczęło od potężnego uderzenia. I to dosłownie. Karol Nowosielski otrzymał przerzut w poprzek parkietu i bez przyjęcia, z powietrza kropnął na bramkę Rajczakowskiego nie dając mu najmniejszych szans na skuteczną interwencję. Zaraz na 2:0 podwyższył Mateusz Dudzic, a gola numer trzy na swoim koncie zapisał Adam Szydełko. Lider zdołał zmniejszyć straty za sprawą Szymona Szeligi, ale na przerwę młodzi zawodnicy schodzili przegrywając 1:6. Dzieła zniszczenia dokonali Łukasz Mikołajczyk (2 gole) oraz Marcin Rabanda, który po podaniu Mikołajczyka stanął oko w oko z Michałem Rajczakowskim i efektowną podcinką zdobył szóstą bramkę dla Tornada.
Po zmianie stron piłka jeszcze częściej lądowała w siatce. Niespodziewanie jako pierwszy zaatakował Lider, jednak Daniel Tusiński sparował strzał Szeligi, a dobitkę Gracjana Wójcika zablokowali defensorzy. Tornado odpowiedziało w najlepszy możliwy sposób, cudowną akcją, po której ręce same składały się do oklasków i jeszcze bardziej efektownym golem. Podopieczni Mirosława Zielenia zagrali na jeden kontakt, by ostatecznie futbolówka wylądowała na głowie Dudzica, który pokonał Rajczakowskiego. Kilka chwil po rozpoczęciu z dystansu uderzył Maksymilian Czaja, błąd popełnił Tusiński i na tablicy świetlnej Liderowi przybyło jedno trafienie. Nie było ono jednak wielkim pocieszeniem, bo przed końcową syreną, rywale jeszcze sześciokrotnie pokonywali Rajczakowskiego. W międzyczasie Tusińskiego pokonał jeszcze Dawid Kufel, ale nie miało to już większego znaczenia dla wyniku rywalizacji. Obchodzący tego dnia urodziny golkiper Lidera, z pewnością nie będzie miło wspominał rywalizacji z Tornadem, bo porażka jego zespołu była jak na razie najwyższą w tej edycji Złotoryjskiej Ligi Halowej.
Tornado – Lider Złotoryja 13:3 (6:1)
Nowosielski 3, Szydełko 3, Dudzic 3, Mikołajczyk 3, Rabanda – Szeliga, Czaja, Kufel
Tornado: Tusiński – Białek, Dudzic, Mikołajczyk Nowosielski, Rabanda, Sułek, Szydełko
Lider: Rajczakowski – Bigos, Czaja, Falkner, Franczak, Kufel, Poparda, Szeliga, Wójcik