Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Przed Pogonią arcytrudna wiosna

ŚWIERZAWA. Przed Pogonią Świerzawa arcytrudna runda wiosenna. Rewelację poprzedniego sezonu dopadła zadyszka i na półmetku rozgrywek klasy Okręgowej podopiecznym Arkadiusza Palucha w oczy zagląda widmo spadku. Trener nie ukrywa optymizmu, choć w okresie przygotowawczym pod jego nogi spadło kilka kłód, a największymi z nich są urazy dwóch kluczowych zawodników – Łukasza Krajewskiego i Grzegorza Zajdy. Mimo to Pogoń nie składa broni, a swoje ambicje chce pokazać już w najbliższą sobotę, kiedy to zagra ze Spartą Zebrzydowa.

Przed Pogonią arcytrudna wiosna

Pogoń do rundy wiosennej przygotowywała się dość intensywnie, co u trenera Palucha jest normą. Zawodnicy trenowali cztery razy w tygodniu, korzystając z przystadionowej siłowni, hali oraz okolicznych terenów. Od dwóch tygodni świerzawianie mają nieco inny tryb pracy, spotykając się na zajęciach trzy razy. W planach jest wejście na murawę stadionu, jednak nie wiadomo, czy pogoda na to pozwoli. Dotychczas w obawie o jej zniszczenie nie było to możliwe, więc zawodnicy Pogoni musieli korzystać z Orlika.

- W okresie przygotowawczym nie zrobiliśmy wszystkiego, co sobie zaplanowałem. Nagłe mrozy mocno pokrzyżowały nam plany, bo wcześniej chcieliśmy wejść na naturalną murawę, a tak więcej czasu spędzaliśmy na siłowni hali czy Orliku. Jestem natomiast zadowolony z frekwencji, ponieważ przychodziło dużo młodych zawodników. Małym minusem, po raz kolejny z powodu tej pogody, były choroby i drobne urazy niektórych graczy. Do zespołu wrócił Łukasz Krajewski, który w pierwszym sparingu po długiej przerwie doznał zwichnięcia barku i opuścił część przygotowań. Poważnej kontuzji nabawił się Grzegorz Zajda, a więc kluczowy zawodnik, który z powodzeniem występował chyba na każdej pozycji poza bramką. Niestety, wiele wskazuje na to, że wiosną nam nie pomoże – podsumował okres przygotowawczy Arkadiusz Paluch.

Dwunasty obecnie zespół jeleniogórskiej klasy Okręgowej rozegrał cztery mecze kontrolne.

– O jednym z nich chciałbym jak najszybciej zapomnieć- rzucił od razu trener, mający na myśli pojedynek z juniorami Miedzi Legnica, przegrany przez Pogoń 0:8. Wcześniejsze sparingi wypadły znacznie lepiej, bo świerzawski zespół zaczął od wygranej z Chojnowianką Chojnów, następnie zremisował z Przyszłością Prusice, a w trzeciej grze kontrolnej pokonał KS Męcinka.

- Na początek pokonaliśmy Chojnów, a więc zespół walczący o awans do klasy Okręgowej. W drugim meczu zremisowaliśmy z głównym rywalem Chojnowianki, czyli Przyszłością Prusice. Z tego spotkania jestem zadowolony, bo prowadziliśmy 3:0, wymieniłem niemal cały skład i skończyło się remisem 3:3, więc dało mi pogląd na różnicę pomiędzy podstawowymi zawodnikami, a zmiennikami. Pokonaliśmy Męcinkę, którą uważam za mocnego rywala, a później graliśmy z juniorami starszymi Miedzi Legnica. Na to spotkanie pojechaliśmy dość zmęczeni, bo ciężko trenowaliśmy, a w dodatku dwa dni wcześniej mierzyliśmy się z Męcinką i Miedzianka rozbiła nas 8:0. Mieliśmy zagrać jeszcze z Kuźnią Jawor, lecz nie pozwoliły na to warunki pogodowe, ale w ostatni weekend zaliczyliśmy generalny sprawdzian przed ligą, pokonując LZS Brzeźnik na jego terenie. Pomijając ten mecz z Miedzą, jestem zadowolony z postawy w sparingach. Wyniki są dla mnie sprawą drugorzędną, skupiam się bardziej na współpracy poszczególnych zawodników, poszczególnych formacji. W sparingach sprawdzam przydatność graczy na danej pozycji, dzięki nim wiem nad czym musimy pracować i po okresie przygotowawczym mogę powiedzieć, że motorycznie powinniśmy być gotowi do walki, choć zdajemy sobie sprawę z tego, że nie budujemy armii zaciężnej i może nieco brakować jakości, ale postaramy się nadrobić te braki walką – dodał Arkadiusz Paluch.

Szkoleniowiec Pogoni z pewnością może nieco zazdrościć niektórym ligowym rywalom, którzy na prośbę trenera sprowadzają kolejnych graczy. W Świerzawie wszyscy grają dla przyjemności i nikt nie dostaje pieniędzy, a mimo to żaden z zawodników nie opuścił klubu. Sen z powiek Palucha spędzają wspomniane wcześniej kontuzje, ponieważ zarówno Krajewski jak i Zajda mieli tworzyć kręgosłup drużyny. Jedynym transferem do klubu był powrót Piotra Gajka, przebywającego przez ostatnie pół roku w LZS-ie Nowy Kościół.

Już w najbliższą sobotę Pogoń zagra pierwszy ligowy mecz, a jej rywalem będzie Sparta Zebrzydowa. Jesienią świerzawianie przegrali na wyjeździe 3:2, więc z pewnością zechcą wyrównać rachunki. Sobotni goście prosili o przełożenie pojedynku z powodu problemów kadrowych, jednak niedzielny termin nie odpowiadał Pogoni. Trudno jednak przewidzieć, czy spotkanie dojdzie do skutku, ponieważ na weekend synoptycy zapowiadają kolejne załamanie pogody, mogące sparaliżować rozgrywki w niższych ligach.

- Musimy wygrać i wygramy. Zdajemy sobie sprawę, że w tej rundzie będziemy toczyć ciężkie batalie o pozostanie w lidze, ale jestem dobrej myśli. Podstawą jest utrzymanie i wierzę w realizację celu. Kilka zespołów solidnie się wzmocniło, Granica Bogatynia sprowadziła podobno dwunastu zawodników, więc jak widać nie tylko my chcemy pozostać w Okręgówce. My gramy swoimi, nie ściągamy najemników, bo zawodnicy muszą chcieć oddać zdrowie za drużynę, za swój klub. Taka jest nasza idea i wierzę, że przyniesie nam sukces – kończy Arkadiusz Paluch.

Pogoń Świerzawa – Sparta Zebrzydowa
17 marca, godz. 15:00

Powiązane wpisy