Dokąd poleci Orzeł?
Sinusoidalna forma Orła Wojcieszyn trwa w najlepsze. Przed dwoma laty, zespół prowadzony przez Jakuba Kosińskiego niespodziewanie zajął drugie miejsce, zostając rewelacją rozgrywek „B-undeligi”. Świetny rezultat rozbudził nadzieję, jednak w kolejnym sezonie forma była zdecydowanie niższa i Orzeł uplasował się dopiero na dziewiątej pozycji. Teraz znów mamy zwyżkę, a przebudowany przez Łukasza Mikołajczyka zespół plasuje się na najniższym stopniu podium, z nadziejami nawet na awans do A-klasy.
Przed rozpoczęciem rozgrywek mało kto widział Orła w czołówce. Zespół z Wojcieszyna od lat uchodził za ligowego przeciętniaka, któremu zdarzył się jeden przebłysk i obserwatorzy „B-undesligi” byli przekonani, że taki stan rzeczy utrzyma się również w obecnym sezonie.
Początek walki nie był nadzwyczaj imponujący, bo porażka 0:6 z Fenixem Pielgrzymka i remis w Jerzmanicach Zdroju nie są wynikami, którym można się chwalić. Od pojedynku z Górnikiem II Złotoryja karta się jednak odwróciła, a Orzeł w 90. minucie przegrywał z rywalem 4:5, by boisko opuszczać przy rezultacie 6:5 na swoją korzyść! Takie szalone mecze były domeną zawodników Łukasza Mikołajczyka, ale co najważniejsze, na ogół, z tych batalii wychodzili zwycięsko.
Ostatecznie Orzeł wywalczył 26 „oczek”, czyli dokładnie tyle samo, co przez… cały poprzedni sezon!
- Zarząd klubu jak i ja jesteśmy jak najbardziej zadowoleni z rundy jesiennej. Przed sezonem nikt w klubie nie spodziewał się iż zdobędziemy aż 26 punktów i będziemy walczyć o lokatę dającą przepustkę do gry w A-klasie! Myślę że jesień pokazujeiż klub rozwija się i posiada potencjał zarówno kadrowy jak i organizacyjny, a dodatkowo na wiosnę prawdopodobnie na nowym boisku będziemy chcieli udowodni że wszystko idzie cały czas w dobrym kierunku – mówi Łukasz Mikołajczyk.
Trener Orła nie pompuje balonu, jednak zdaje sobie sprawę z możliwości jaka stanęła przed jego podopiecznymi. W przygotowaniu do rundy wiosennej mają pomóc treningi i mecze sparingowe. Zajęcia odbywać się będą, zależnie od pogody, w hali lub na Orliku.
- Treningi mamy zamiar rozpocząć 6-7 tygodni przed ligą. Rozpoczniemy w Pielgrzymce, na Orliku lub hali, w zależności od aury. Na hali skupimy się nad siłą nóg, a na Orliku rozpoczniemy cykl krótkimi „tlenówkami” i w ostatnim okresie przed startem ligi popracujemy nad szybkością i mam nadzieje, że po którymś niedzielnym sparingu uda się zorganizować wyjazd na basen, w celach regeneracyjnych – przybliża tematykę zajęć Mikołajczyk.
Orzeł ma w planie trzy gry kontrolne. Dwaj rywale są już ustaleni, a poszukiwania trzeciego sparingpartnera trwają.
- W tam tym roku zagramy tylko trzy razy. W poprzednim sezonie tych sparingów było dwa razy więcej i zawodnicyw lidze nie czuli świeżości i brakowało im głodu gry – wyjaśnił taką ilość meczów kontrolnych początkujący trener.
Pierwszym przeciwnikiem Orła będzie wicelider III grupy A-klasy, Przyszłość Prusice. Ten mecz już 6 marca, a tydzień później podopieczni Łukasza Mikołajczyka zmierzą się z Huraganem Nowa Wieś Złotoryjska.
W Wojcieszynie raczej nie powinniśmy spodziewać się transferowych rewolucji. Choć w niektórych meczach ławka Orła było bardzo wąska, klub wielu wzmocnień nie planuje.
- Na tę chwile konkretne rozmowy prowadzimy z jednym zawodnikiem, którego nazwiska oczywiście nie zdradzę, aby nie zapeszać . Cały czas szukamy jeszcze jakichś wzmocnień, ale tylko takich, które podniosą poziom i rywalizacje w drużynie. Najbardziej poszukujemy środkowego obrońcy i kreatywnego bocznego pomocnika, bo często w lidze było widać braki właśnie w tym sektorze boiska. Kończy się wypożyczenie Bartka Hajduna, ale czy nie wiadomo czy u nas zostanie. Wszystko zależy od ustaleń między nim, a zarządem. Na realia B-klasy, Bartek jest bardzo wartościowym zawodnikiem i mógłby z powodzeniem grać szczebel lub dwa wyżej, więc na pewno każdy trener by chciał mieć takiego zawodnika w swoich szeregach - opisał transferowe zakusy Mikołajczyk.
Młody szkoleniowiec nie podpala się pierwszym sukcesem, twardo stąpając po ziemi. Wie, że dobra runda jesienna nie oznacza równie dobrego wyniku na koniec sezonu i póki co nie myśli nawet o awansie. - Priorytetem klubu na rundę wiosenna jest rozpoczęcie rozgrywek na swoim, odnowionym boisku, w końcu przed własną publicznością. Jeżeli chodzi o cel sportowy, to nie zakładamy sobie nic i nie pompujemy się, że naszym celem jest awans czy jakaś pozycja,ale na pewno w każdym meczu będziemy walczyć tak, jak w rundzie jesiennej i po ostatnim spotkaniu będzie można zweryfikować nasze wyniki.
Sparingi:
06.03 Orzeł Wojcieszyn – Przyszłość Prusice
13.03 Orzeł Wojcieszyn – Huragan Nowa Wieś Złotoryjska