O mistrza walczą trzy zespoły
ZŁOTORYJA. Ostatnie kolejki Złotoryjskiej Ligi Halowej zapowiadają się nadzwyczajnie interesująco. Już wiemy, że zarzuty krytyków odnośnie zmiany zasad nie mają prawa bytu, bo na cztery kolejki przed zakończeniem rozgrywek w walce o tytuł mistrzowski pozostają trzy zespoły. Jeszcze ciekawiej zapowiada się rywalizacja o drugą i trzecią lokatę.
Ostatnia seria nie przyniosła niespodzianek, więc różnice punktowe między poszczególnymi ekipami się powiększyły. Otwierający tabelę Wulkan ma trzy „oczka” przewagi nad pauzującym Tornadem, a Lider Złotoryja odskoczył Liderowi Oldboy.
Żaden z trzech meczów nie przyniósł większych emocji, a niespodziewane zwroty akcji tylko momentami pojawiały się na parkiecie. W starciu Liderów interesująca była pierwsza w połowa, w której Lider Oldboy dwukrotnie obejmował prowadzenie, by ostatecznie zejść z boiska pokonanym. Po zmianie stron młodzi gracze swoją przewagę udokumentowali kolejnymi trafieniami. MVP spotkania został Szymon Szeliga, który pokonał Pawła Boryckiego aż pięciokrotnie, włączając się tym samym do walki o koronę króla strzelców.
W spotkaniu Wulkanu z Wilkowianką zabrakło najlepszego zawodnika rozgrywek – Mateusza Jarosa oraz kontuzjowanego Andrzeja Ziembowskiego. Osłabienia nie wpłynęły na obrońcę tytułu negatywnie, bo wygrał on aż 9:1. Z pewnością Wulkan wyglądał lepiej, niż w pierwszym spotkaniu tych drużyn, gdzie podopieczni Arkadiusza Palucha solidnie się męczyli ze zdecydowanie niżej notowanym przeciwnikiem. Trzy punkty pozwoliły Wulkanowi na złapanie oddechu i odskoczenie Tornadu, które pauzowało. Kluczowa dla końcowych rozstrzygnięć będzie druga część „superkolejki”, gdzie dojdzie do bezpośredniego starcia obu rywalizujących o tytuł ekip. Jeśli Wulkan wygra, będzie mógł chłodzić szampany, bo chyba nikt nie wierzy, że przegra dzień wcześniej z Mazurek Teamem.
Drużyna z Zagrodna, przez wielu, uważana była za czarnego konia rozgrywek. Szóste miejsce i siedem „oczek” na koncie nie potwierdza tych słów, zwłaszcza po ostatnim laniu, jakie sprawił Mazurkowi Ujemny Bilans. W pierwszym meczu padł remis 2:2, z pewnością zdecydowanie bardziej ciesząc niedzielnych zwycięzców. Tym razem tak ciekawie nie było, choć na początku drugiej połowy wydawało się, że możemy dostać porcję emocji, bo Mazurek Team z wyniku 1:3 zdołał doprowadzić do wyrównania, jednak w kolejnych minutach sprokurował trzy przedłużone rzuty karne i ostatecznie przegrał 9:5. Komplet punktów pozwala Ujemnemu Bilansowi zachować nadzieję na tytuł. Nie ma co się oszukiwać, szanse są raczej matematyczne, ale nikt nie odbierze zawodnikom Pogoni Świerzawa i Tatry Krzeniów miana rewelacji rozgrywek.
Jak już wspomnieliśmy o zespołach z ligi trawiastej, warto wspomnieć o postawie piłkarzy Pogoni. Wznowienie treningów poskutkowało chyba błyskawicznym wzrostem formy, bo w niedzielę gracze prowadzeni przez Arkadiusza Palucha zdobyli łącznie czternaście goli! Królem polowania został Szymon Szeliga (Lider), autor pięciu bramek. Jedno trafienie mniej na swoim koncie zapisał nowy nabytek Pogoni – Piotr Gajek (Ujemny Bilans). Hat- trickiem popisał się natomiast Aleks Paluch (Wulkan), a dwa gole zdobył Dawid Czarniecki (Ujemny Bilans).
Pierwsze miejsce w klasyfikacji strzelców utrzymał jednak, mimo nieobecności, Mateusz Jaros, który legitymuje się siedemnastoma trafieniami. Za jego plecami plasuje się Gajek, z jednym golem mniej, a podium uzupełnia nieobecny w ostatniej kolejce duet z Tornada: Mateusz Dudzic, Adam Szydełko.
Tabela:
M Pkt Br
1. Wulkan 9 24 50:16 (+34)
2. Tornado 8 21 55:19 (+36)
3. Ujemny Bilans 8 15 38:31 (+7)
4. Lider Złotoryja 9 12 36:42 (-6)
5. Lider Oldboy 9 9 27:49 (-22)
6. Mazurek Team 9 7 27:44 (-17)
7. Wilkowianka Wilków 8 0 14:46 (-32)
Ranking strzelców:
1. Mateusz Jaros (Wulkan) – 17 goli
2. Piotr Gajek (Ujemny Bilans) – 16 goli (4 w ostatniej kolejce)
3. Adam Szydełko, Mateusz Dudzic (obaj Wulkan) - 15