Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Górnik pokazał moc (FOTO)

BOLESŁAWIEC. Po tygodniowej przerwie do walki o czwartoligowe punkty wszedł Górnik Złotoryja. I nie było to wejścia ciche, bo podopieczni Eugeniusza Oleśkiewicza wpadli z drzwiami, wyrywając przy okazji futryny. Na przywitanie z nowym sezonem złotoryjanie pokonali BKS Bolesławiec 4:1, choć to beniaminek objął prowadzenie po fatalnym błędzie w obronie gości. Górnik zdołał jeszcze przed przerwą odwrócić losy spotkania, a jego notowania wzrosły jeszcze bardziej, kiedy to w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry czerwony kartonik obejrzał Krzysztof Dmuchowski.

Górnik pokazał moc (FOTO)

W opinii większości obserwatorów złotoryjanie jechali do Bolesławca w roli faworyta, jednak portale bukmacherskie wyżej ceniły szanse miejscowych, którzy napsuli ostatnio sporo krwi Orkanowi Szczedrzykowice. Forma Górnika była niewiadomą, jednak już po kilku minutach widać było, że zespołowi na pewno bliżej do postawy ze znakomitej wiosny, niż fatalnej jesieni.

Pierwsze akcje nie przynosiły jeszcze skutku, ale w jedenastej minucie piłka wylądowała w siatce. Głębokie dośrodkowanie z rzutu wolnego Kamila Zielińskiego zamieniło się w strzał, jednak sędzia odgwizdał faul na bramkarzu BKS-u i na tablicy nadal widniał remis. Złotoryjanie atakowali, lecz zamiast bramki dającej im prowadzenie, padł gol dla miejscowych! Po serii rzutów rożnych piłka spadła pod nogi Dawida Kufla, który niepotrzebnie wdał się w drybling, tracąc futbolówkę i po szybkiej kontrze Marek Majka dał bolesławianom upragnione trafienie. Złotoryjanie nie kazali swoim kibicom zbyt długo czekać, bo niespełna dziesięć minut później po strzale Tomasza Dubowskiego jeden z defensorów zatrzymał piłkę ręką i sędzia wskazał na „wapno”. Do piłki podszedł Bartosz Haniecki, jednak z pierwszą próba skrzydłowego poradził sobie Kacper Różnicki, ale przy dobitce był już bez szans. Chwilę później Haniecki po raz kolejny dał się we znaki golkiperowi, który z trudem sparował jego dośrodkowanie w kierunku zamykającego akcję Dubowskiego. Gospodarze stanęli przed szansą kwadrans przed przerwą, ale tym razem pozostawiony bez opieki w „szesnastce” Majka zbyt długo składał się do strzału i obrońcy Górnika zdążyli go zablokować. Co nie wyszło BKS-owi, zrobili goście. W 39. minucie Kamil Zieliński kolejny raz zacentrował z rzutu wolnego, Adrian Krzeszowiec wygrał walkę o pozycję i pięknym, ekwilibrystycznym wolejem wyprowadził złotoryjan na prowadzenie. Sytuacja beniaminka była kiepska, ale dodatkowo pogorszyła się w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry, kiedy to Krzysztof Dmuchowski za nadepnięcie Karola Nowosielskiego obejrzał drugą żółtą kartkę i opuścił plac gry.

W przerwie Eugeniusz Oleśkiewicz przeprowadził jedną zmianę, wpuszczając na boisko pozyskanego latem Wojciecha Świętochowskiego. Nowy nabytek na przywitanie się ze złotoryjskimi kibicami potrzebował niespełna dwóch minut, bo po dobrym podaniu od Dubowskiego wpadł w pole karne i pewnym strzałem w kierunku dalszego słupka podwyższył prowadzenie. Mimo straty trzeciego gola, zespół z Bolesławca nie składał broni, momentami spychając złotoryjan do chaotycznej defensywy. Po silnym uderzeniu z rzutu wolnego z trudem interweniował Dawid Mucha, a dobitkę Mateusza Olesińskiego zablokowali obrońcy. Górnik odpowiedział w najlepszy możliwy sposób. Tuż przed polem karnym faulowano Zielińskiego, do piłki podszedł Haniecki i idealnym uderzeniem w samo „okienko” odebrał miejscowym nadzieję na jakiekolwiek punkty. Złotoryjanie po czwartym golu złapali wiatr w żagle, czego efektem były kolejne próby. Zieliński po niepewnej interwencji Różnickiego obił słupek, niecelnie uderzał Świętochowski, a kilka minut przed końcem spotkania po kolejnym zagraniu ręką, sędzia przyznał złotoryjanom drugi rzut karny i drugi raz goście musieli uznać wyższość golkipera BKS-u, który tym razem sparował uderzenie Mateusza Popardy.

BKS Bolesławiec – Górnik Złotoryja 1:4 (1:2)
Majka 17’ – Haniecki 24’, 60’, Krzeszowiec 39’, Świętochowski 47’
W 24. minucie Haniecki nie wykorzystał karnego (Różnicki obronił)
W 84. minucie Poparda nie wykorzystał karnego (Różnicki obronił)
czerwona kartka: Dmuchowski (BKS) – 45’, za dwie żółte
BKS: Różnicki – Lisowski, Olesiński, Dul, Szaja (46. Kizyma), Puzio, Majka (46. Zagórski), Kulesza (70. Pochwała), Biały (65. Graczyk), Dmuchowski, Smolarek (65. Zielonka)
Górnik: Mucha – Krzeszowiec (85. Wójcik), Dubowski (77. Poparda), Sułek, Haniecki (77. Pinczyński), Dudzic, Kufel (46. Świętochowski), Zieliński, Nowosielski, Piotrowski (70. Radkiewicz), Franczak.

Fot. Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/18-08-18-BKS-Boleslawiec-Gornik-Zlotoryja-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy