Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Ligowy szlagier w złotym mieście

ZŁOTORYJA. Przed nami trzecia kolejka IV ligi, w której dojdzie do spotkania pełnego spekulacji i podtekstów. Górnik Złotoryja na własnym terenie podejmie Orkan Szczedrzykowice, a więc były zespół opiekuna złotoryjan – Eugeniusza Oleśkiewicza. Obaj szkoleniowcy twierdzą, że ładunek emocjonalny został rozbrojony w wiosennym starciu obu ekip, jednak może być to zwykłą kurtuazją, bo przecież piłkarze i trenerzy zawsze bardziej motywują się na pojedynki z byłymi współlokatorami futbolowej szatni. Lekkim faworytem wydają się być gospodarze, którzy zaczęli od imponującej wygranej nad BKS-em Bolesławiec, jednak Orkan również z terenu beniaminka wywiózł trzy punkty, a dodatkowo jest podrażniony porażką z Apisem Jędrzychowice.

Ligowy szlagier w złotym mieście

Po kilku latach spędzonych w Szczedrzykowicach, Eugeniusz Oleśkiewicz rozstał się z zespołem i objął stery w Górniku Złotoryja, gdzie powierzono mu piekielnie trudne zadanie utrzymania zespołu w IV lidze. Ta sztuka ostatecznie doświadczonemu szkoleniowcowi się powiodła, lecz wiosną złotoryjanie kilka spotkań przegrali – jedno z nich właśnie z Orkanem.

- Myślę, że te podteksty wystąpiły bardziej w poprzednich rozgrywkach, kiedy broniliśmy się przed spadkiem. Teraz mamy nowe rozdanie, sezon jest jeszcze długi, w Orkanie doszło do wielu zmian, oglądałem oba mecze tego zespołu i wierzę, że będzie dobrze – bez emocji mówi Oleśkiewicz.

Goście sobotniego pojedynku zaczęli rozgrywki od jednobramkowego zwycięstwa w Bolesławcu, które zrodziło się jednak w męczarniach, bo w drugiej połowie beniaminek napsuł sporo krwi faworytom. W ostatniej kolejce podopieczni Jarosława Gambala już tyle szczęścia nie mieli, przegrywając jako gospodarze na stadionie w Prochowicach z Apisem Jędrzychowice 1:3.
Górnik w pierwszej serii gier musiał pauzować, bo rezygnację złożyła Olimpia Kowary, jednak wejście do ligi miał imponujące, rozpoczynając, podobnie jak Orkan, meczem z Bolesławcu. Choć to BKS pierwszy objął prowadzenie, jeszcze przed przerwą dał sobie wbić dwa gole, dodatkowo tracąc zawodnika, co było wodą na młyn dla złotoryjan. Górnik ostatecznie zwyciężył 4:1, do sobotniego meczu podchodząc w znakomitych nastrojach.

- Bardzo miło wspominam pracę z trenerem Oleśkiewiczem. Do Orkanu przychodziłem z trzecioligowego wówczas Motobi Kąty Wrocławskie i przez trzy wspólne sezony robiliśmy dobre wyniki, osiągaliśmy sukcesy, a jeśli chodzi o samo odejście, to ja już dawno o tym zapomniałem i skupiam się tylko na najbliższym przeciwniku. Dla zawodników z zespołu na pewno jest to dodatkowa motywacja, myślę, że nikt nie kumuluje w sobie złych emocji. Może w wiosennym meczu w Złotoryi było trochę inaczej, trzeba było nieco zmienić myślenie graczy, ale teraz jest inne spotkanie, na które mamy swój plan i chcemy go zrealizować – wtóruje Oleśkiewiczowi Jarosław Gambal.

Trenerzy nie powinni mieć większych problemów kadrowych, bo do Górnika wrócą nieobecni w Bolesławcu Adrian Marchewka oraz Marcin Baszczak, do rozgrywek zgłoszono wypożyczonego z Miedzi Legnica Michała Piotrowskiego, natomiast z talii Eugeniusza Oleśkiewicza wypadną Dawid Kufel, Michał Pinczyński oraz przebywający na urlopie Marcin Kraśnicki.
Jeszcze lepszą sytuację ma szkoleniowiec Orkanu, ponieważ w jego kadrze może zabraknąć tylko jednego zawodnika – Marcina Ogórka. Absencja strzelca pierwszego gola w rozpoczętym niedawno sezonie nie jest jeszcze pewna, więc nie można wykluczyć, że zespół ze Szczedrzykowic zawita do Złotoryi z najsilniejszą personalnie kadrą.

Kto będzie faworytem? Na papierze nieco lepiej wyglądają gospodarze. Lepiej rozpoczęli sezon, już wiosną poprzedniej kampanii pokazali spore umiejętności, a co najważniejsze dokonali naprawdę ciekawych transferów, które znacząco wzmocniły kadrę Górnika. Orkan na pewno ma większe doświadczenie, bo to jego dziewiąty sezon w IV lidze i w dużej mierze właśnie dzięki temu aspektowi zdołał wygrać ostatnie starcie obu ekip. Co o rywalizacji mówią trenerzy?

- Po ostatniej porażce chcemy się odbudować, więc jedziemy po trzy punkty. W Złotoryi jest świetne boisko, na którym moja drużyna będzie mogła grać otwarty futbol. Mamy swój plan na ten mecz i jeśli go zrealizujemy, to osiągniemy swój cel – zapowiada Gambal.

- Traktujemy ten mecz jako rewanż za poprzednie spotkanie. Cieszę się, że będę miał niemal najsilniejszą kadrę i szykujemy się na dobre spotkanie. Obejrzałem oba mecze Orkanu, mam spojrzenie na sobotni mecz i pomysły, co zrobić, by poszedł on po naszej myśli – dodał Oleśkiewicz.

25.08
godzina 15:00
Górnik Złotoryja – Orkan Szczedrzykowice

Powiązane wpisy