Derby dla Tatry, rozpędzony Fenix
Najważniejszym wydarzeniem VII kolejki złotoryjskiej „B-undesligi” były derby Nowego Kościoła, w których spadkowicz podejmował Tatrę Krzeniów. Przedstawiciele gospodarzy na łamach naszego portalu odgrażali się „Piwoszom”, oczyma wyobraźni widząc jak ich zespół dystansuje lokalnego rywala, jednak rzeczywistość brutalnie zweryfikowała ich plany, bo Tatra pewnie pokonała Nowy Kościół, a dwa razy do siatki swojego byłego klubu trafił Marcin Gajek. Podopieczni Krzysztofa Motyla dzięki wygranej w derbach wskoczyli na drugie miejsce, bo palmę pierwszeństwa od kilku tygodni nieustannie dzierży zdecydowanie odstający reszcie stawki Fenix Pielgrzymka.
11:00 Fenix Pielgrzymka – Iskra Jerzmanice Zdrój 3:0 (2:0)
Bramki: Kosiński 41’, 90’ Baszczyński 2’
W niedzielę lider podejmował jedną ze słabszych ekip, która do meczu w Pielgrzymce miała na swoim koncie ledwie dwa punkty. Iskra w trzech ostatnich spotkaniach prezentowała się co najmniej przyzwoicie, remisując z Orłem Wojcieszyn, Nowym Kościołem i napędzając sporo strachu LZS-owi Lipa. Tym razem tak dobrze nie było, bo Fenix bardzo szybko objął prowadzenie za sprawą Jakuba Baszczyńskiego. Przed przerwą podwyższył jeszcze Kuba Kosiński i gospodarze mogli nieco zwolnić tempo. Po zmianie stron kibice bardzo długo musieli czekać na kolejne trafienie, bo gola ustalającego wynik meczu, miejscowi zdobyli dopiero w doliczonym czasie gry.
W najbliższej kolejce Fenixa czeka bardzo trudne spotkanie, ponieważ jego rywalem będą rezerwy Górnika Złotoryja, które ostatnio pokonały LZS Lipa. Iskrę Jerzmanice czeka natomiast pauza.
11:00 LZS Lipa – Górnik II Złotoryja 2:3 (1:3)
Bramki: ?,? – Gałaszkiewicz x3
Wywołani do tablicy w poprzednim akapicie złotoryjanie dostali w niedzielę zastrzyk wzmocnień z pierwszego zespołu, w postaci Gracjana Wójcika, Marcina Bigosa, Tomasza Dubowskiego i Fabiana Gałaszkiewicza. To właśnie ten ostatni został ojcem sukcesu Górnika w Lipie, bo jeszcze przed przerwą zdobył trzy gole, które w ostatecznym rozrachunku zapewniły gościom zaskakującą wygraną. Dla Lipy była to druga porażka w sezonie, w dodatku druga przed własną publicznością, a co gorsza, po kontuzji Adriana Murzyna, ze składu wypadli kolejni gracz – Damian Psonak nabawił się urazu, a Sławomir Urszulak zrezygnował z gry z powodów osobistych.
Niedawnego wicelidera czeka teraz równie ciężkie zadanie, bo w ósmej kolejce Lipa uda się do Nowego Kościoła, by podjąć podbudowaną derbową wygraną Tatrę Krzeniów.
11:00 Nowy Kościół – Tatra Krzeniów 2:6
Bramki: ?,? – M. Gajek 2, G. Gajek, Gratkowski, Gębal, Kmiecik
Starcie o prym w podzłotoryjskiej wsi przyciągnęło na trybuny sporą rzeszę kibiców, którzy w większości dopingowali Tatrę. „Piwosze” wielkich tradycji nie mają, bo istnieją zaledwie cztery lata, a mimo to wzbudzają ogromną sympatię w całym właściwie powiecie. Na boisku to schodziło jednak na drugi plan, a trener nominalnych gości, Krzysztof Motyl, miał niemały ból głowy, bo ze składu wypadł mu najważniejszy zawodnik, czyli Piotr Gajek, a w dodatku forma jego zespołu nie napawała optymizmem. Derby rządzą się jednak swoimi prawami i nie przeciwności losu nie zaszkodziły Tatrze w zdominowaniu lokalnego rywala. choć pierwsza połowa była jeszcze wyrównana, to po zmianie stron „Piwosze” rozwiali wszelkie wątpliwości, co do tego kto rządzi w Nowym Kościele. Tatra zwyciężyła 6:2, lecz gdyby jej zawodnicy popisywali się lepszą skutecznością, mogli zupełnie upokorzyć lokalnego rywala. Po spotkaniu nadszedł czas na świętowanie. Polał się szampan, rozpoczęły śpiewy i tańce, a w tle słychać było huk wybuchających petard. Aż boimy się myśleć, co wydarzy się w Nowym Kościele, jeśli Tatra Krzeniów wywalczy awans…
11:00 Orzeł Wojcieszyn – Sokół Sokołowiec 1:0 (0:0)
Bramka: Ł. Mikołajczyk 85’
Orzeł Wojcieszyn nie przepada zwyczajnych, spokojnych wygranych. Zespół Łukasza Mikołajczyka uwielbia dreszczowce, w których do ostatnich minut nie można przewidzieć ostatecznego rozstrzygnięcia. W niedzielę rywalem wojcieszynian był Sokół Sokołowiec, który po dwóch porażkach na początek sezonu, regularnie zbierał punkty. Niezłą serię przerwał jednak Orzeł, będący zespołem lepszym, ale mającym ogromne problemy z wykończeniem stworzonych akcji. O ile w pierwszej połowie Sokół miał jeszcze siły by się bronić i odgryzać kontrami, to po zmianie stron dominacja gospodarzy nie podlegała najmniejszej dyskusji. Mimo wielu sytuacji, gola na wagę trzech punktów dopiero w 85. minucie zdobył grający trener – Łukasz Mikołajczyk.
W następnej kolejce nieco łatwiejsze zadanie czeka wojcieszynian, którzy udadzą się do Prusic na mecz z rezerwami Przyszłości. Sokół natomiast podejmie przed własną publicznością podrażniony derbową przegraną Nowy Kościół.
14:00 Platan Sichów – Przyszłość Prusice 3:0
Zaskakująco dobrze spisywała się dotychczas Przyszłość Prusice, która, podobnie jak Sokół, niemal co tydzień powiększała swój dorobek punktowy. Tym razem, w Sichowie było jednak zgoła odmiennie, bo Platan zwyciężył 3:0, wskakując tym samym na piątą pozycję.
14:00 Płomień Nowa Wieś Grodziska – KS Dobków 7:3 (6:0)
Bramki: Zwierzyński x5, Orłowski, ? - ?
Płomień udzielił lekcji nowopowstałej ekipie z Dobkowa. Gospodarze jeszcze przed przerwą odebrali przyjezdnym chęci na rywalizację, pokonując ich bramkarza aż sześć razy! Bohaterem ekipy z Nowej Wsi Grodziskiej został Radosław Zwierzyński – autor pięciu goli.
Fot. LZS Lipa