A-klasa pod dyktando Orła i rezerw Górnika
ZŁOTORYJA. Pierwszy miesiąc A-klasowej rywalizacji za nami, więc można wyciągnąć pierwsze wnioski. Kto zaskoczył na plus? Kto zawiódł? W III grupie piąta seria gier przebiegła bez większych niespodzianek, a cała kolejka została rozegrana w cieniu szlagierowego pojedynku Przyszłości Prusice ze Skorą Jadwisin. W starciu ekip mających powalczyć o pierwsze miejsce na mecie sezonu górowali podopieczni Jana Skarbka, jednak ta wygrana pozwoliła im jedynie wdrapać się na najniższy stopień podium. Stawce, dość niespodziewanie, przewodzą zespoły Orła Zagrodno i Górnika II Złotoryja.
A-klasowe zmagania rozpoczęły się w Okmianach, gdzie Orlik podejmował Fenixa Pielgrzymka. Oba zespoły chciały coś udowodnić, bo beniaminek przegrał ostatnio w Lipie, a Fenix został zdemolowany przez Orła Zagrodno. Przełamanie udało się tylko gospodarzom, którzy błyskawicznie objęli prowadzenie za sprawą Łukasza Romanka, a już po siedmiu minutach prowadzili 2:0. Przed przerwą Fenix zdołał trafić do siatki, jednak był to gol samobójczy, niemal przekreślający szansę na premierowe zwycięstwo. Orlik ostatecznie wygrał 5:1 i z pewnością możemy beniaminka zaliczyć do ekip zaskakujących na początku sezonu w pozytywny sposób.
Do tej grupy należy także Wilkowianka, rywalizująca w ten weekend z Błękitnymi Kościelec. Sobotnia wygrana była trzecią w czwartym meczu, a jedyna przegrana miała miejsce w Jadwisinie, więc z bardzo wymagającym rywalem. Tym razem podopieczni Stefana Szaraty zwyciężyli 2:1, decydującego gola zdobywając w 66. minucie. Gol Pawła Stafisza padł tuż po czerwonej kartce dla Tomasza Huka z Błękitnych, którym przyszło kończyć mecz w dziesiątkę.
Po przerwanym meczu i wygranej walkowerem, Huragan Proboszczów pojechał do Nowego Kościoła, gdzie mógł już zagrać w pełnym wymiarze czasowym. Goście niedzielnego pojedynku chyba powoli wchodzą na właściwe tory, bo nie dali miejscowym większych szans, wygrywając aż 6:2. Skutecznością błysnął Dawid Jadach, popisując się hat- trickiem. Nowy Kościół przez chwilę mógł mieć nadzieję na efektowny comeback, bo po dwóch trafieniach Mateusza Proszowskiego było już tylko 3:2 dla Huraganu, jednak ostatnie pół godziny należało do zawodników Grzegorza Górajca. Warto dodać, że obie ekipy kończyły mecz w dziesiątkę, ponieważ czerwone kartki zobaczyli Jarosław Fela (73 minuta – Nowy Kościół) i Kacper Kapral (74 minuta- Huragan).
Świetną dyspozycję utrzymuje Górnik II Złotoryja, który w pierwszej kolejce przegrał pojedynek beniaminków, jednak w czterech kolejnych spotkaniach zainkasował komplet „oczek”. Tym razem ofiarą złotoryjan był Sokół Krzywa, będący jednym z rozczarowań początku sezonu. Ekipa walcząca co roku o miejsca w środku lub czole tabeli, teraz jest dopiero trzynasta, z jednym punktem na koncie. Przed sezonem Krzywą opuściło kilku podstawowych zawodników, co odbija się na wynikach zespołu. Jeden z graczy, Krystian Staszak, zasilił… rezerwy Górnika i w niedzielę wystąpił przeciwko swoim byłym kolegom z drużyny.
Po trzech porażkach odblokował się LZS Lipa. Przed tygodniem na własnym boisku Lipa pokonała Orlika Okmiany, a teraz w meczu wyjazdowym była lepsza od Nysy Wiadrów. Gospodarze w tygodniu dostali informację o ukaraniu walkowerem za mecz z Huraganem, natomiast na weekend, już na boisku, byli słabsi od rywala. Kolejny raz bohaterem Lipy został Robert Cichoń, który zdobył oba gole i zapewnił swojej drużynie drugi w tym sezonie triumf.
Ligowej stawce nadal przewodzi Orzeł Zagrodno, będący największym zaskoczeniem pierwszych kolejek. Zawodnicy Krzysztofa Kaliciaka co roku walczyli o miejsca w okolicach podium, jednak tak imponującego startu nie zanotowali już dawno. W niedzielę zdemolowali Burzę Gołaczów, aplikując gościom aż dziesięć goli i nie tracąc przy tym żadnego. Świetna dyspozycja to jedno, ale nie można zapomnieć, że Orzeł w pięciu dotychczasowych meczach grał z trzema zespołami z ostatnich miejsc oraz LZS- em Lipa (8 miejsce) i Huraganem Proboszczów (9 miejsce). Weryfikacja możliwości Orła nastąpi więc w siódmej kolejce, kiedy po pauzie zagra ze Skorą Jadwisin. A Burza? Burza nadal zamyka tabelę i pozostaje jedynym zespołem bez punktu.
Co przyniósł nam ligowy szlagier? Trzy szybkie trafienia i ponad godzinną walkę o zgarnięcie pełnej puli. Zarówno Przyszłość jak i Skora dotychczas tylko wygrywały, więc było jasne, że passa którejś z drużyn zostanie przerwana. Lepiej w mecz weszli gospodarze, szybko obejmując prowadzenie za sprawą Patryka Skarbka. Na gola pomocnika Przyszłości odpowiedział Tomasz Hyski, jednak w 25. minucie decydujący cios wyprowadził Daniel Pawlusiński i w ostatecznym rozrachunku zespół Jana Skarbka zanotował czwartą wygraną w trwającym sezonie.
Wilkowianka Wilków – Błękitni Kościelec 2:1 (1:1)
T. Maciejski 16’, Stafisz 66’ – Czupryk 20’
Orlik Okmiany – Fenix Pielgrzymka 5:1 (3:0)
Romanek 3’, 57’, Bernat 7’, Sabadach (sam.) 35’, Kurczak 65’ – Głodowski 51’
LZS Nowy Kościół – Huragan Proboszczów 2:6 (0:3)
Proszowski 57’, 59’ – Jadach 2’, 39’, 70’, Sowa 23’, Rzeźwicki 78’, Słowiński 88’
Górnik II Złotoryja – Sokół Krzywa 3:0 (1:0)
Wójcik 45’, Kroczak 65’, Radkiewicz 88’
Przyszłość Prusice – Skora Jadwisin 2:1 (2:1)
P. Skarbek 3’, Pawlusiński 25’ – T. Hyski 13’
Orzeł Zagrodno – Burza Gołaczów 10:0 (2:0)
Graczyk 20’, 63’, Markiewicz 25’, Sokołowski 52’, Sz. Kaliciak 65’, 89’, M. Kaliciak 70’, 83’, 86’, Kroczak 75’
Nysa Wiadrów – LZS Lipa 0:2 (0:0)
R. Cichoń 55’, 74’