Spartanie polegli w złotym grodzie (FOTO)
ZŁOTORYJA. Zwycięska seria Górnika Złotoryja trwa w najlepsze. Dziś podopieczni Eugeniusza Oleśkiewicza pokonali 2:0 Spartę Rudna, choć beniaminek postawił wiceliderowi bardzo ciężkie warunki. Goście mieli sporo pecha, bo obili poprzeczkę, obili słupek, zmarnowali rzut karny i do domu przyszło im wracać bez choćby jednego zdobytego gola. Złotoryjanie, podobnie jak otwierający tabelę AKS Strzegom, mogą pochwalić się kompletem wygranych.
Sparta mogła kapitalnie zacząć spotkanie, już na samym początku obijając poprzeczkę złotoryjskiej bramki. Goście w pierwszej fazie spotkania wyglądali lepiej od Górnika, a Dawid Mucha kilkukrotnie musiał się napracować po stałych fragmentach gry. Miejscowi do ofensywy przeszli dopiero w ostatnim kwadransie, kilkukrotnie ostrzeliwując bramkę Macieja Kijewskiego. Najpierw zakotłowało się w „szesnastce” Sparty po rzucie rożnym, moment później Paweł Sułek dobrym podaniem obsłużył Bartosza Hanieckiego, który trafił w poprzeczkę, a tuż przed przerwą, po kolejnym rogu, główkował Marcin Baszczak.
Po zmianie stron akcji bramkowych było zdecydowanie więcej. Już po kilku minutach za polem karnym interweniował Kijewski, wślizgiem uprzedzając Mateusza Dudzica. W 63. minucie padł wreszcie pierwszy gol. Marcin Baszczak napędził atak lewym skrzydłem, zagrał w kierunku Tomasza Dubowskiego, jednak napastnika uprzedził Dawid Książek. Kapitan gości wybijając piłkę trafił w słupek, a z prezentu skorzystał Dubowski, zdobywając jedną z najłatwiejszych bramek w życiu. Sparta mogła w mgnieniu odpowiedzieć, ale strzał Pawła Hołówki efektownie odbił Dawid Mucha. Golkiper złotoryjan był jednym z bohaterów dzisiejszej wygranej, bo kilkukrotnie ratował swój zespół przed stratą gola. Najbliżej pokonania Muchy był Robert Malawski, który po ładnej akcji z Danielem Sygnatowiczem uderzał z powietrza. Bramkarzowi Górnika dopisało również szczęście, ponieważ goście mieli rzut karny, jednak strzał Piotra Wojeńskiego trafił w słupek. Miejscowi również mieli swoje okazje. Po akcji i podaniu Wojciecha Świętochowskiego, Daniel Walasek ofiarnym wślizgiem uprzedził Dubowskiego, a kilka chwil później Maciej Kijewski na raty złapał próbę Hanieckiego. Trzy minuty przed końcem bramkarz gości nie mógł już nic zrobić, bo Haniecki najpierw ładnie ograł obrońcę, następnie wykładając piłkę Marcinowi Kraśnickiemu, któremu pozostało dopełnienie formalności.
Górnik Złotoryja – Sparta Rudna 2:0 (0:0)
Dubowski 64’, Kraśnicki 87’
Górnik: Mucha – Baszczak (73. Piotrowski), Świętochowski (80. Poparda), Sułek, Krzeszowiec, Dubowski (73. Kraśnicki), Haniecki, Dudzic, Nowosielski, Marchewka, Franczak
Sparta: Kijewski – Walczak, Michalewicz (64. Malawski), Wojeński, Hołówka, Walasek, Sygnatowicz, Stachów (46. Kochman), Frankowski, Muzeja, Ksiązek.
{gallery}galeria/sport/16-09-18-Gornik-Zlotoryja-Sparta-Rudna-fot-dawid-graczyk{/gallery}