Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Lipa postawiła się Górnikowi (FOTO)

ZŁOTORYJA. Po dwóch rozegranych dziś meczach, doszło do zmian w tabeli III grupy A-klasy. Na pierwsze miejsce wskoczył Górnik II Złotoryja, który pokonał przed własną publicznością LZS Lipa 1:0. Beniaminek miał nieco problemów ze sforsowaniem defensywy gości, ale w drugiej części spotkania, mecz powinien zabić Michał Bigos, jednak zmarnował dobre okazje do podwyższenia prowadzenia. Niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić, bo przyjezdni również potrafili postraszyć Dawida Muchę, ale golkiper złotoryjan zdołał zachować czyste konto.

Lipa postawiła się Górnikowi (FOTO)

Pierwsza połowa mogła się podobać nielicznie zebranym kibicom, bo obie drużyny ambitnie atakowały i już po siedmiu minutach gospodarze mogli objąć prowadzenie. Damian Psonak wypiąstkował dośrodkowanie z rzutu rożnego, do piłki dopadł Kamil Drzewiecki, ale jego uderzenie tuż przy słupku, sobie tylko znanym sposobem sparował bramkarz. Po drugiej stronie prym wiódł Robert Cichoń, który błyskawicznie dał się we znaki defensywie Górnika. Napastnik Lipy po otrzymaniu podania z lewego skrzydła zdołał przepchnąć dwóch rywali, ale jego strzał był zbyt lekki by zaskoczyć Dawida Muchę. Złotoryjanie częściej atakowali, jednak defensywa gości spisywała się bez zarzutu, czego nie można było powiedzieć o graczach Górnika, bo w żaden sposób nie przeszkodzili szarżującemu Pawłowi Winczo, a ten po indywidualnej akcji posłał piłkę tuż obok słupka. W 39. minucie miejscowi zdołali wreszcie trafić do siatki, co ułatwił im dobrze dysponowany do tego momentu Psonak. Golkiper Lipy niepotrzebnie wyszedł do dośrodkowania z rzutu wolnego, futbolówka przefrunęła nad jego głową, a pozostawiony bez opieki Marcin Bigos efektownym szczupakiem skierował ją do siatki. Tuż przed przerwą goście mogli wyrównać, lecz po dobrej akcji Szymona Kleszcza bardzo dobrze interweniował Mucha, odbijając piłkę na rzut rożny.

Po zmianie stron zawodnicy obu ekip nie rozpieszczali kibiców, każąc dość długo czekać na jakiś dobry atak, a nawet kiedy do niego doszło, futbolówka nie wylądowała w bramce. Jako pierwsi okazję mieli goście, ale po akcji prawym skrzydłem, Robert Cichoń został w ostatniej chwili uprzedzony przez obrońcę i skończyło się na strachu w szykach gospodarzy. Górnik miał jeszcze lepszą szansę, bo podanie Kacpra Falknera trafiło do Michała Bigosa, ale ten mając przed sobą tylko Psonaka nie trafił w światło bramki. W drugiej części gry zamiast składnych akcji, więcej było brzydkich fauli i wzajemnych pretensji. Po jednym z ostrych ataków goście mieli rzut wolny i zdołali nawet trafić do siatki, lecz sędzia odgwizdał faul na bramkarzu Górnika, nie uznając gola. W końcówce do remisu próbował doprowadzić Robert Cichoń, jednak jego główka przeleciała nad bramką. Wynik meczu, w ostatniej akcji, mógł jeszcze ustalić Michał Bigos, który przejął piłkę po błędzie obrońcy, ale kolejny raz przegrał pojedynek z Psonakiem i złotoryjanie ostatecznie wygrali tylko jednym golem.

Górnik Złotoryja – LZS Lipa 1:0 (1:0)
Marcin Bigos 39’
Górnik: Mucha – Rajczakowski (72. Franczak), Noga, S. Czaja, M. Czaja (46. Turczynowicz), Falkner, Wójcik (46. Poparda), Drzewiecki (46. Pinczyński), Michał Bigos, Kroczak (90. Piętoń), Marcin Bigos (65. Staszak)
Lipa: Psonak – Rząsa, Murzyn, P. Cichoń, Korybski, Winczo, Kleszcz, T. Cichoń, Brejniak (70. Siemaszko), R. Cichoń, Krosnowski.

Fot.Dawid Graczyk

{gallery}galeria/sport/22_09_18_Gornik_II_Zlotoryja_LZS_Lipa_Fot_Dawid_Graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy