Bolków, Chocianów, Chojnów, Gaworzyce, Głogów, Grębocice, Jawor, Krotoszyce, Kunice, Legnica, Legnickie Pole, Lubin, Męcinka, Miłkowice, Mściwojów, Paszowice, Pielgrzymka, Polkowice, Prochowice, Przemków, Radwanice, Rudna, Ruja, Ścinawa, Wądroże Wielkie, Zagrodno, Złotoryja

Pucharowy bezdech Górnika (FOTO)

ZŁOTORYJA. Do wyłonienia zwycięzcy meczu pomiędzy Górnikiem Złotoryja, a Stalą Chocianów potrzebna była seria rzutów karnych, które lepiej egzekwowali goście, przechodząc do ćwierćfinału Okręgowego Pucharu Polski. Podopieczni Roberta Gajewskiego mogą mówić o sporym szczęściu, bo w regulaminowym czasie gry byli tłem dla bardzo nieskutecznego Górnika. Stal w następnej fazie zagra z Górnikiem Polkowice, który rzutem na taśmę pokonał występujący w klasie Okręgowej KS Męcinka.

Pucharowy bezdech Górnika (FOTO)

Pucharową rywalizację nieco poważniej potraktował chyba Eugeniusz Oleśkiewicz, który posłał w bój najmocniejszy skład, natomiast jego vis a vis, Robert Gajewski od pierwszych minut dał szansę kilku zdolnym juniorom. Wiadomo było, że zwycięzca tej pary spotka się z kimś z dwójki KS Męcinka – Górnik Polkowice. Sama możliwość rywalizacji z trzecioligowcem była chyba wystarczającą motywacją, by na boisku zostawić serce i zdrowie. Co ciekawe, gdyby złotoryjanie pokonali Stal, a Męcinka sprawiła niespodziankę przechodząc polkowiczan, w następnej rundzie naprzeciw siebie stanęliby bracia Zielińscy – Kamil (Górnik Złotoryja) oraz Piotr (KS Męcinka).

Bratobójczego pojedynku jednak nie będzie, ponieważ zespoły Eugeniusza Oleśkiewicza i Adama Gabrysia pożegnały się już z rozgrywkami. W pierwszej połowie meczu w Złotoryi emocji było jak na lekarstwo. Broniący dostępu do bramki Górnika Dawid Mucha ani razu nie mógł się wykazać, natomiast Jakub Reszut zrobił to dwukrotnie. Golkiper Stali najpierw sparował uderzenie z rzutu wolnego Bartosza Hanieckiego, a niedługo później odbił strzał głową Mateusza Dudzica. Warto dodać, że przy pierwszej próbie do siatki trafił Marcin Baszczak, dobijający strzał Hanieckiego, jednak sędzia odgwizdał pozycję spaloną i gola nie uznał. Z sytuacji wartych odnotowania można jeszcze przypomnieć szarżę Mateusza Piotrowskiego, po której ofiarnym wślizgiem swój zespół uratował Piotr Kasiński oraz jedną z niewielu akcji po drugiej stronie, kiedy to Adam Tomaszewski posłał piłkę kilka centymetrów obok słupka Muchy.

W drugiej połowie chocianowianie istnieli tylko przez kilka minut, choć nie przełożyło się to żadną groźną akcję bramkową. Złotoryjanie z każdą chwilą zyskiwali większą przewagę i wydawało się, że gol jest kwestią czasu. Jako pierwszy szczęścia próbował Wojciech Świętochowski, lecz po podaniu Marcina Kraśnickiego uderzył nad bramką. Chwilę później Kraśnicki trafił w słupek, a Haniecki po dobrym zgraniu Zielińskiego uderzył nad poprzeczką. Stal została zamknięta w hokejowym zamku, z rzadka przekraczając linię środkową, jednak miała furę szczęścia. Ładną akcję przeprowadził Karol Nowosielski, zacentrował w pole karne, jednak Zieliński podobnie jak koledzy przy wcześniejszych próbach nie trafił w światło bramki.

Pięć minut przed końcem meczu dwukrotnie próbował Tomasz Dubowski, ale najpierw po dobrym podaniu Zielińskiego trafił prosto w Rzeszuta, a zaledwie kilkanaście sekund później głową uderzył minimalnie obok słupka. W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry na murawie zawrzało, bo obrońca chocianowian próbując wybić piłkę, nastrzelił własną rękę, ale gwizdek sędziego milczał, co spotkało się z masą pretensji ze strony zawodników i kibiców Górnika. Złotoryjanie do samego końca szukali wygranej, lecz tuż przed ostatnim gwizdkiem znów zabrakło im kilku centymetrów, kiedy po dośrodkowaniu Hanieckiego główkował Dubowski.

Losy rywalizacji musiały więc rozstrzygnąć rzuty karne. W trzech pierwszych seriach strzelcy pewnie trafiali do siatki, nie dając większych szans bramkarzom. Czwartą kolejkę rozpoczął… golkiper Górnika Michał Piotrowski i uderzył niczym rasowy napastnik. Po skutecznie wykonanym strzale z „wapna”, Piotrowski był o włos od zatrzymania strzału Rafała Burdy, lecz ostatecznie odbita przez bramkarza piłka wylądowała w siatce. W ostatniej serii pech towarzyszący gospodarzom w drugiej połowie meczu powrócił, bo Kraśnicki trafił w słupek, a Piotr Kasiński pewnym uderzeniem zapewnił Stali promocję do dalszej fazy rozgrywek.

Górnik Złotoryja – Stal Chocianów 0:0 k. 4:5
Rzuty karne:
1:0 Zieliński
1:1Sałata
2:1 Nowosielski
2:2 Kunz
3:2 Haniecki
3:3 Wasieńko
4:3 Piotrowski
4:4 Burda
4:4 Kraśnicki (słupek)
4:5 Kasiński
Górnik: Mucha (46. Michał Piotrowski) – Baszczak (46. Kraśnicki), Krzeszowiec (76. Wójcik), Świętochowski (76. Poparda), Sułek (71. Czaja), Haniecki, Dudzic, Zieliński, Nowosielski, Mateusz Piotrowski (46. Dubowski), Marchewka
Stal: Rzeszut – Wasieńko, Kucy, Gryga, Sałata, Kozak (76. Kuczyński), Burda, Iwańczak, Tomaszewski (71. Krystek), Kasiński, Kunz.
Fot. Dawid Graczyk
{gallery}galeria/sport/27-09-18-Gornik-Zlotoryja-Stal-Chocianow-fot-dawid-graczyk{/gallery}

Powiązane wpisy