Michalski w KSW po raz trzeci. Będzie wygrana?
ZŁOTORYJA. Za niespełna miesiąc, Michał Michalski po raz trzeci będzie miał okazję stanąć do walki w KSW. Pochodzący z Wilkowa fighter początków w najlepszej rodzimej organizacji nie może zaliczyć do udanych, bo przegrał dwie pierwsze walki – z Davidem Zawadą i Krystianem Kaszubowskim. Teraz przyjdzie mu stawić czoła debiutującemu w KSW Milosowi Janiciciovi. 21- latek z Czarnogóry wygrał dziesięć ostatnich pojedynków, co daje mu czołowe miejsce na liście fighterów z Bałkanów.
Od pierwszej walki Michała Michalskiego dla organizacji Macieja Kawulskiego i Martina Lewandowskiego minął już blisko rok. 14 kwietnia Michalski wszedł do klatki z dużo bardziej doświadczonym Davidem Zawadą, dając świetną walkę. Choć „Sagat” wygrał przez duszenie zza pleców w trzeciej rundzie, Michalski wykorzystał okazję do zaprezentowania się szerszej publiczności, bo dwie pierwsze odsłony należały do niego. Ciekawy i pełen zwrotów akcji pojedynek wybrano jedną z najlepszych walk polskiego MMA ubiegłego roku.
Niestety, drugie starcie Michalskiego było znacznie mniej emocjonujące. 24- letni Krystian Kaszubowski znokautował zawodnika z Wilkowa już w pierwszej rundzie.
Po galach we Wrocławiu i Gliwicach, Michał Michalski dostanie szansę stoczenia pojedynku w Lublinie, gdzie jego rywalem będzie Milos Janicić. 21- letni Czarnogórzec nie jest w Polsce zbyt znany, jednak na Bałkanach cieszy się niemała popularnością, bo wygrał jedenaście z trzynastu zawodowych walk. Janicic ma na koncie dziesięć zwycięstw z rzędu, więc jego seria zainteresowała przedstawicieli KSW.
Czarnogórzec mimo zaledwie 21 lat, walczył w kategorii średniej i półśredniej, w obu zajmując czołowe miejsca wśród zawodników z Bałkanów.
Co ciekawe, według danych z portalu sherdog.com, obaj zawodnicy mają identyczne warunki fizyczne – 180 centymetrów wzrostu i 77 kilogramów wagi. Różnicą jest wiek, bo Michalski jest o osiem lat starszy.
KSW 48 odbędzie się 27 kwietnia w lubelskiej Hali Globus.